reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Sierpień 2010

Zielona - pewnie że rozumiemy :tak: łączę się w bólu, mnie też irytują te wszystkie pytania, ciocie dobre rady, porównania itd przez całą ciążę starałam się nie marudzić na nich ale czasami ręce opadają...
Polianna - najbardziej mi się podobał tekst : "majtki też?":laugh2: i po podaniu znieczulenia "niech pani sobie idzie na kawę a ja tu sobie poleżę" :rofl2::-D:-D:-D
Monika - niezła historia cioci :szok::-)
Laseczki współczuję podłych nastrojów... faktycznie pogoda nie rozpieszcza... ale nie damy się , prawda? :tak:
 
reklama
weroniczka wow jaki ładny nowy avatarek:))))
Zielona ja na szczęscie nie mam takich telefonów od znajomych....współczuje zero taktu, czy oni myślą,ze to jest takie miłe???
Monika no to nieźle z tą ciocią , dobrze, że Kaska zdrowa:)))

Mój Adi ubrał sie grubo i poszedł mi na rynek po zakupy, jejkuś jaką mam wyrękę jak on jest:))))
Przestało padać, ale ciemno jest w mieszkaniu baaaardzo:((((
 
co do tekstu Polianny odnośnie majtochów:-D
jak dowiedziałam się o ciąży to na drugi dzień byliśmy juz u gienki (akurat do niej nie chodzę, miała ze mna jednorazową przygodę)... no i przychodzi co do czego, każe sie rozebrać, więc ja spodnie w dół i zostałam w majtach.. kłade sie na kozetkę, ona bierze tego "wibratora":-D patrzy i mówi do mnie "no bielizna też! "... a ja w szoku bo myślałam że ona mi USG przez brzuch będzie robić a nie "dowcipnie":-D nigdy wczesniej nie widziałam tego "sprzęta":p

Monika ale jaja:) ja bym zawału dostała jakbym w domu urodziła.. jeśli chodzi o takie rzeczy to "ufam bezgranicznie" w szpital:p
Bombusia wołaj Adiego, ja mu tez podam listę!!:)

dziewczyny sprawdziłam zdjęcia z USG, daty porodu wg USG podanej na nich nie ma, natomiast dopiero od 12 tygodnia moje dziecię wyprzedziło czas o jeden tydzień, a w 27 tygodniu ciazy wyprzedziło czas o 2 tygodnie.. wiecie o co biega? więc chyba mam dobry ter min tylko mała rośnie jednak jak na drożdżach.. zgłupiałam.. od nastepnej miesiączki skrupulatnie wszystko notuje.. a mam nadzieje że nie dostanę jej jeszcze dłuugo:p

wydaje mi się, że czerwcówki to najdłużej "wiszące" mamy po terminie... :eek: ja chcę byc "okienko" wyżej!!!
zapytałam admina o to:) pewnie mnie zruga za taką bzdurę:cool2:
 
Ostatnia edycja:
co do tekstu Polianny odnośnie majtochów:-D
jak dowiedziałam się o ciąży to na drugi dzień byliśmy juz u gienki (akurat do niej nie chodzę, miała ze mna jednorazową przygodę)... no i przychodzi co do czego, każe sie rozebrać, więc ja spodnie w dół i zostałam w majtach.. kłade sie na kozetkę, ona bierze tego "wibratora":-D patrzy i mówi do mnie "no bielizna też! "... a ja w szoku bo myślałam że ona mi USG przez brzuch będzie robić a nie "dowcipnie":-D nigdy wczesniej nie widziałam tego "sprzęta":p

Monika ale jaja:) ja bym zawału dostała jakbym w domu urodziła.. jeśli chodzi o takie rzeczy to "ufam bezgranicznie" w szpital:p
Bombusia wołaj Adiego, ja mu tez podam listę!!:)

dziewczyny sprawdziłam zdjęcia z USG, daty porodu wg USG podanej na nich nie ma, natomiast dopiero od 12 tygodnia moje dziecię wyprzedziło czas o jeden tydzień, a w 27 tygodniu ciazy wyprzedziło czas o 2 tygodnie.. wiecie o co biega? więc chyba mam dobry ter min tylko mała rośnie jednak jak na drożdżach.. zgłupiałam.. od nastepnej miesiączki skrupulatnie wszystko notuje.. a mam nadzieje że nie dostanę jej jeszcze dłuugo:p

Nie no Ciamajdko niezła też jesteś z tymi gaciami, :-Dobie z Polianną sie dobrałyście czyli wszystko fajnie, ale w majtach, no nie zawsze sie tak da he he:)))):-), a swoją drogą to CI lekarze i te położne to sie nasłuchają od nas różnych dziwnych zapytań i tekstów:eek::rofl2:.

Wołam Adriana, ale już za późno, już jest w halach:-p:-p

Co do tego USG to ja już samam nie wiem, myślę, że powinnyśmy sie trzymać dat z OM, bo potem to te nasze dzieci są różne tzn. wagowo i wzrostowo. Choć ja sama myśle ciągle wg USG, że później urodze..........nie wiem sama już!!!!!!
 
Ostatnia edycja:
to ja właśnie postanowiłam odszukać moje pierwsze usg, termin prawie pokrywa się z tym z OM bo tak mam na 18.08 a te z usg to wahają się pomiędzy 16-21 sierpnia.

ale mnie mały wali po wnętrznościach:)
u nas pada od samego rana, nigdzie się nie wybieram, zakupy zleciłam szwagierce pracuje w intermarche więc mi przywiezie do domu:) kochana! torba spakowana, wczoraj dopakowałam to co do małego kazali zabrać, dla mnie to tylko jeszcze te rzeczy które używam na co dzień czyli szczotka do włosów, zębów jakis szampon i podstawowe kosmetyki:)
 
Polianno nie wiem kompletnie jak do tego twojego meza podejsc, skoro krzyki nie pomagaja, to moze jednak sprobuj spokojnie porozmawiac o waszym zwiazku....; powiedz mu co czujesz, jakie masz wobec niego oczekiwania... a jeśli cie nie zrozumie... to .... bedziesz musiala pomyslec o bardziej drastycznym rozwiazaniu...
dziekujemy za opis porodu:)


Ciamajdko niezła byłaś z tymi majtochami u ginki hihi; mam nadzieje, ze ci w koncu wyrownaja te pensje; ja czekam na moje pierwsze l4 i nie wiem ile dostane bo ja mam swoja firme i tu sa troche inne warunki... wiec jedna wielka niespodzianka:////
co do usg, to u mnie kazde nastepne opoznia termin z om... ostatnio bylo juz kolo 2 tygodni opoznienia do OM...troche mnie to martwi choc lekarz oczywiscie mowi ze wszystko ok, nie wiem moze mala bedzie "mała".. zobacze na wizycie czy cos sie zmienilo....

bombusia u nas tez leje i leje i leje i leje i leje.....; moja mala tez czasem meza po pleckach kopie jak spimy tak przytuleni:))

nervita wow pierwsze skurcze.. i do tego oczyszczenie organizmu... hmmm moze to juz???

starlet oj wspolczuje pierwszego porodu, mam nadzieje, ze ten bedzie o niebo lepszy!!!!

monika8112 heh niezła historia... jak dla mnie optymistyczna, czasem może niepotrzebnie stresujemy sie komplikacjami w czasie porodu... w koncu wiekszosc dzieciaczkow rodzi sie jednak bezproblemowo... tylko czesciej mowi sie o tych problemach jednak...


ide robic obiadek, dzis parowar:) miesko i warzywka:))
 
dziewczyny czy mogłybyście mi pomóc?
potrzebuje namiarów na jakies ładne kartki, chce podziękować osobom, które zrobiły mi paczki z tego drugiego forum...
mogą byc kartki z all, ale szukam i nie wiem gdzie...
 
Witajcie brzuchatki

U mnie pada od kilku dni, szaro i buro, lekko to dobijające. Ogólne samopoczucie bez zmian. Raz lepiej, raz gorzej :/ Dzisiaj tylko jestem jakaś taka bardziej rozkojarzona. Zbiłam pokrywę od naczynia żaroodpornego...poszło w drobny mak:/ Potem spadł mi koszyk z lekami, musiałam robić akrobacje, żeby powyciągać wszystkie fiolki i tubki spod szafy :/ a przed chwilą prawie talerz zbiłam...Taki już chyba urok tych ostatnich dni...powtarzam sobie, że to już końcówka, wszystko mamy przygotowane, nie mam nic na głowie.

Mąż daje mi ogromne wsparcie, jest czuły jak nigdy wcześniej. Dzisiaj nawet chciał dzwonić przed pracą do kierownika, żeby wziąć wolne. Stwierdził, że woli ze mną zostać, bo już się boi jak tak sama w domu siedzę. Jak tylko stęknę np. podczas wstawania to od razu przychodzi, pyta czy wszystko ok. Skarbuś mój! :)

Właśnie czekam na teściów. Są dziś w mieście, ale qrde nie zadzwonią o której będą, i czy na pewno wpadną...wczoraj małżon dzwonił do matki i mówiła, że może o 12, a może później, bo może najpierw zrobią jakieś zakupy itd...nie lubię takiego czekania.

Polianno - kop w dupę dla twojego M. Nie wiem co powiedzieć :/ niestety niektórzy faceci w którymś momencie buraczeją, mają wszystko gdzieś, przestają się starać. Niektórym potrzeba jakiegoś mocnego bodźca na otrzeźwienie. Jak rozpada się rodzina to jest największa tragedia, ale też nie może tak być, że tylko jedna strona jest tą starającą się :/

Ehtele - mnie też dobija to siedzenie w domu i czekanie...możemy sobie przybić żółwika ;)

Marulka - współczuję ciężkiej nocy, ciasno tym naszym maluchom :/ też pewnie chcą już wyjść... powodzenia z prasowaniem i łazienką. Na mnie jutro czeka sterta ciuchów do prasowania :/

monika - zauważyłam po sobie i znajomych, że termin z OM i USG rzadko się pokrywają. U mnie od pierwszego USG z 8 tygodnia termin o tydzień wcześniej niż OM a na tak wczesnym etapie nie ma mowy, że dzidzia jest większa. Podobno najpewniejsze są wyniki z 14 - 15 tygodnia USG. Potem każdy dzieciaczek rośnie swoim tempem.

Biedna GSC...nie dość, że się tak wymęczyła z tym puchnięciem to jeszcze teraz :/ Mam nadzieję, że szybko coś wymyślą i jeszcze dziś wytuli maluszka.

Pozdrawiam
 
Ostatnia edycja:
No wg OM to ja jutro koncze 40 tydzień ale u mnie faktycznie był poślizg bo dopiero ok. 6-7 tygodnia wg OM lekarz zobaczył pęcherzyk i zarodek, a to powinien widzieć już w 5 tygodniu.

Andzia - fakt...buraczeją. To był facet, który potrafił kuriera z 50 różami zamówić,żebym tylko je dostała zaraz po przebudzeniu... Niestety umarł wraz z podpisaniem aktu ślubu. Pogadam ostatni raz, a potem zarzucę znieczulicę.
 
Ostatnia edycja:
reklama
Cześć Kobietki!!! Najpierw nadrobię co u Was od wczoraj a później dam znać co u mnie.

cayra1984 hmmmm 40 tydzień toż to już czas na Ciebie hehehe. No i więcej seksiku, rano południe wieczór i tak w kółko, może cos pomoże ;-)

Duralex mały jest codowny!!!! Krasnalek :happy:

andzia1987 nie wierz tak do końcxa ginkowi co do tego kiedy poród się ruszy, bo po co później się wkurzać że jednak nic nie ruszyło, a z tych ich 4/5 dni to mogą się nawet 2/3 tyg zrobić więc wrzuć na luz ;-)

Bombusia hehe już widzę radość na Twojej twarzy jak Adi wrócił. Wreszcie masz pomocnika przy sobie :tak:

Ola_ mnie też często kłuje „w dole” ale gin powiedział że to normalne bo dziecko bardziej naciska na szyjkę i to z tego wynika.

Ehtele no a ty jak? Coś się Olek opierdziela w tym brzuszku... ;-) A z tymi głosami kobietek to też tak ostatnio myślałam że ciekawe jakie sa ;-) :-)

Ciamajdka ja też wierzę w te słowa, że po to jest 9 miesiąc by z chęcią iść urodzić... Bo cała ciążę nie miałam praktycznie żadnych dolegliwości a teraz to przegięcie...:szok:

ewelinka2106 gratuluję wizyty!

Izunia23 nie przejmuj się CC, skoro tak ma być lepiej dla Ciebie i maluszka to nie wymiguj się od tego :tak:

koralowa hmmmm Ty już odstawiłaś luteinę.... a ja jeszcze mam być na tabsach do 8.08. No i jak nie urodze to też mam wizytę 17.08. Tylko że ja mam skróconą szyjkę, lekko miękką, ale też bez rozwarcia więc zobaczymy... może jednak tych naszych wizyt 17.08 już nie będzie ;-)

weroneczka pomysł na prezent na panieński świetny. Ale swoją drogą ja tych koleżanek przyjaciółkami bym nie nazwała...

fiuufiuu trzymam kciuki za wizytę!

Dobraczarownica trzymam kciuki za cesarkę!

Bogusia86 na pewno jesteś super mamusią! A te „dobre rady” mamy, itp. Osób dziel przez dwa i rób tak jak Ty uważasz za słuszne, w końcu kto zna lepiej swoje dziecko jak nie matka.

cayra1984 hehehe a ja właśnie chcę żeby mnie wzięło w nocy bo wtedy mam przynajmniej pewność że mąż będzie w domu a tak to nieciekawie może być. No i boję się żeby mi np. wody w dzień gdzieś w sklepie nie odeszły...

polianna kurcze tego Twojego męża to by trzeba porządnie przetrzepać jak małe dziecko, może wreszcie siłowe rozwiązanie by pomogło... Tulę mocno!

Ciamajdka hahaha dobre to było z tymi gaciorami u ginki ;-) Ja żeby uniknąć takich sytuacji to zawsze do gina biorę kieckę i zawsze ściągam galoty w razie czego ;-)



OK, teraz idę na obiadek a później dopiszę jeszcze co u mnie :-)


Edit:

No i po obiadku :-D W ogóle to dzisiaj znowu jestem u rodziców bo musiałam przyjechać do ginka odebrać zwolnienie bo w poniedziałek nie mogli wypisać bo pokryłoby sie z poprzednim.

No a co do tego co miałam Wam napisać to otóż tak.... Poszliśmy wczoraj z mężem do teściów, bo prosili na ciacho i kawę ot tak bez okazji żeby pogadać, dowiedzieć się co u mnie po wizycie itp. No i wchodzimy do nich, siedzą w kuchni - teść, jego żona i babcia męża, a na mój widok wszyscy zaniemówili... a ja pytam "ale o co chodzi? cos nie tak powiedziałam, zrobiłam? źle wyglądam?". A babcia i teścia żona mówią "ale Ci brzuch opadł" :szok: Babcia jeszcze dodała "no to ja tak myślę że w 2 tygdonie z porodem się wyrobisz...". Ja im na to że ja ani M niew widzimy żeby brzuch opadł i że na pewno i m się wydaje, ale one swoje, a ja swoje :-D Później dyskusja czy torba spakowana itp. jak powiedziałam ze jeszcze nie bo mam czas bo jeszcze do 8.08 mam brać leki i w ogóle, to dostałam opieprz :-D Ale za to mąż był w siódmym niebie że ktos go wreszcie poparł bo on mi już chyba od tygodnia marudzi że mam się spakowac, ale ja jakoś weny do tego nie mam i tak sobie zwlekam :-D No a jeszcze żeby było zabawaniej to popołudniu wpadli do nas nma kawkę nasi przyjaciele z córeczką (6 miesięcy) - cudna jest :-) Ale nie o tym że jest cudna chciałam pisac tylko o tym że ... weszli, padło "cześć", no i cisza.... A. (przyjaicółka) patrzy na mnie jak na ufo i nic, cisza. Ja jej na to "o co chodzi"... a ona na to "brzuch Ci opadł..." :shocked2: No i tak sobie myślę że jednak chyba coś w tym musi być skoro 3 osoby w jeden dzień mi to powiedziały. Tylko że ja tego nie widze :eek: No i przecież tak sobie myślę że biorę te tabsy na podtrzymanie, na wyciszenie skurczy więc jak niby mam urodzić? Ale z drugiej strony taka trochę niepewność mnie trzyma :szok::laugh2: Zresztą do terimnu to jeszcze miesiąc... tylko ciekawe dlaczego szyjka się skaraca i robi się miękka... tylko rozwarcia brak. Więc nie bądźcie złe jak się czasami w kolejkę nieładnie wepchnę ;-) ale póki co oczywiście na porodówke sie nie wybieram :-D

OK, teraz uciekam na chwilkę odpoczynku bo mi za sec maluszek dziurę w brzuchu zrobi. A później na kawkę urodzinową jadę do mojej bratanicy. No a M niestety w pracy do wieczora :-(

Miłego dnia!

GSC trzymaj się kobietko!!! będzie dobrze!!!
 
Ostatnia edycja:
Do góry