Cześć Kobietki!!! Najpierw nadrobię co u Was od wczoraj a później dam znać co u mnie.
cayra1984 hmmmm 40 tydzień toż to już czas na Ciebie hehehe. No i więcej seksiku, rano południe wieczór i tak w kółko, może cos pomoże ;-)
Duralex mały jest codowny!!!! Krasnalek
andzia1987 nie wierz tak do końcxa ginkowi co do tego kiedy poród się ruszy, bo po co później się wkurzać że jednak nic nie ruszyło, a z tych ich 4/5 dni to mogą się nawet 2/3 tyg zrobić więc wrzuć na luz ;-)
Bombusia hehe już widzę radość na Twojej twarzy jak Adi wrócił. Wreszcie masz pomocnika przy sobie
Ola_ mnie też często kłuje „w dole” ale gin powiedział że to normalne bo dziecko bardziej naciska na szyjkę i to z tego wynika.
Ehtele no a ty jak? Coś się Olek opierdziela w tym brzuszku... ;-) A z tymi głosami kobietek to też tak ostatnio myślałam że ciekawe jakie sa ;-) :-)
Ciamajdka ja też wierzę w te słowa, że po to jest 9 miesiąc by z chęcią iść urodzić... Bo cała ciążę nie miałam praktycznie żadnych dolegliwości a teraz to przegięcie...
ewelinka2106 gratuluję wizyty!
Izunia23 nie przejmuj się CC, skoro tak ma być lepiej dla Ciebie i maluszka to nie wymiguj się od tego
koralowa hmmmm Ty już odstawiłaś luteinę.... a ja jeszcze mam być na tabsach do 8.08. No i jak nie urodze to też mam wizytę 17.08. Tylko że ja mam skróconą szyjkę, lekko miękką, ale też bez rozwarcia więc zobaczymy... może jednak tych naszych wizyt 17.08 już nie będzie ;-)
weroneczka pomysł na prezent na panieński świetny. Ale swoją drogą ja tych koleżanek przyjaciółkami bym nie nazwała...
fiuufiuu trzymam kciuki za wizytę!
Dobraczarownica trzymam kciuki za cesarkę!
Bogusia86 na pewno jesteś super mamusią! A te „dobre rady” mamy, itp. Osób dziel przez dwa i rób tak jak Ty uważasz za słuszne, w końcu kto zna lepiej swoje dziecko jak nie matka.
cayra1984 hehehe a ja właśnie chcę żeby mnie wzięło w nocy bo wtedy mam przynajmniej pewność że mąż będzie w domu a tak to nieciekawie może być. No i boję się żeby mi np. wody w dzień gdzieś w sklepie nie odeszły...
polianna kurcze tego Twojego męża to by trzeba porządnie przetrzepać jak małe dziecko, może wreszcie siłowe rozwiązanie by pomogło... Tulę mocno!
Ciamajdka hahaha dobre to było z tymi gaciorami u ginki ;-) Ja żeby uniknąć takich sytuacji to zawsze do gina biorę kieckę i zawsze ściągam galoty w razie czego ;-)
OK, teraz idę na obiadek a później dopiszę jeszcze co u mnie :-)
Edit:
No i po obiadku

W ogóle to dzisiaj znowu jestem u rodziców bo musiałam przyjechać do ginka odebrać zwolnienie bo w poniedziałek nie mogli wypisać bo pokryłoby sie z poprzednim.
No a co do tego co miałam Wam napisać to otóż tak.... Poszliśmy wczoraj z mężem do teściów, bo prosili na ciacho i kawę ot tak bez okazji żeby pogadać, dowiedzieć się co u mnie po wizycie itp. No i wchodzimy do nich, siedzą w kuchni - teść, jego żona i babcia męża, a na mój widok wszyscy zaniemówili... a ja pytam "ale o co chodzi? cos nie tak powiedziałam, zrobiłam? źle wyglądam?". A babcia i teścia żona mówią "ale Ci brzuch opadł"

Babcia jeszcze dodała "no to ja tak myślę że w 2 tygdonie z porodem się wyrobisz...". Ja im na to że ja ani M niew widzimy żeby brzuch opadł i że na pewno i m się wydaje, ale one swoje, a ja swoje

Później dyskusja czy torba spakowana itp. jak powiedziałam ze jeszcze nie bo mam czas bo jeszcze do 8.08 mam brać leki i w ogóle, to dostałam opieprz

Ale za to mąż był w siódmym niebie że ktos go wreszcie poparł bo on mi już chyba od tygodnia marudzi że mam się spakowac, ale ja jakoś weny do tego nie mam i tak sobie zwlekam

No a jeszcze żeby było zabawaniej to popołudniu wpadli do nas nma kawkę nasi przyjaciele z córeczką (6 miesięcy) - cudna jest :-) Ale nie o tym że jest cudna chciałam pisac tylko o tym że ... weszli, padło "cześć", no i cisza.... A. (przyjaicółka) patrzy na mnie jak na ufo i nic, cisza. Ja jej na to "o co chodzi"... a ona na to "brzuch Ci opadł..."

No i tak sobie myślę że jednak chyba coś w tym musi być skoro 3 osoby w jeden dzień mi to powiedziały. Tylko że ja tego nie widze

No i przecież tak sobie myślę że biorę te tabsy na podtrzymanie, na wyciszenie skurczy więc jak niby mam urodzić? Ale z drugiej strony taka trochę niepewność mnie trzyma


Zresztą do terimnu to jeszcze miesiąc... tylko ciekawe dlaczego szyjka się skaraca i robi się miękka... tylko rozwarcia brak. Więc nie bądźcie złe jak się czasami w kolejkę nieładnie wepchnę ;-) ale póki co oczywiście na porodówke sie nie wybieram
OK, teraz uciekam na chwilkę odpoczynku bo mi za sec maluszek dziurę w brzuchu zrobi. A później na kawkę urodzinową jadę do mojej bratanicy. No a M niestety w pracy do wieczora :-(
Miłego dnia!
GSC trzymaj się kobietko!!! będzie dobrze!!!