reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Sierpień 2010

Dzien dobry wszystkim!!!
Ja dzisiaj jako ranny ptaszek - co niespotykane jak na mnie.
O 7:30 otwarlam jedno oko i mowie do Tatusia ze glodna jestem no i udalo sie sniadanko do lozka wysepic:-)

Co do mikstury ras to bedzie zabawnie: Tatus ma oczy niebieskie jak ocean (ja zielone), no i broda i wlosy to mu na sloncu rudzieja. Wogole nie wyglada na typowego Portugalczyka - sniada cera, oczy piwne...Oczyma wyobrazni widzimy mala Matylde (zielono lub niebieskooka z burza lokow:)))

Co do zakupow to troche wam sie dziwie: ja zastosowalam sie do instrukcji z wszelkich ´madrych´ zrodel i dobrze sie stalo bo teraz z mega brzuchem to mi sie juz nie chce dreptac i szukac. Praktycznie od marca za kazdym wyjsciem na zakupy znosze i znosze to co potrzebne, a i portfel tak nie wyje, bo po kawalku kupuje.
Pozostaly doslownie drobiazgi - gaziki, lampka nocna, wozek no i staniki laktacyjne, bo moje silikony jeszcze szaleja:-). Po racjonalnym przemysleniu sprawy odpadlo mi z listy wiele rzeczy ktorych nie potrzebuje. Bede z dzidzia przez rok w domu i zamierzam karmic piersia wiec na cholere mi butelki, sterylizatory i inne tego typu akcesoria. Kupie dopiero w razie niepowodzenia.....mam nadzieje ze do tego nie dojdzie.

Z zebami tez mam przechlapane. Bedac w grudniu w Polsce zrobilam sobie remont generalny, ostatnio zagladam do dzioba a tam dziuuuura w jednym. Tutaj na szczescie ciezarne maja dentyste za darmo.No to zadzwonilam zmowic wizyte a babka mi na to ze za miesiac dopiero:szok:na szczescie zab nie boli (tfu tfu).

Zycze wszystkim milego dzionka, pogody ducha i brzucha!!!

PS. Prognoze pogody tez macie niezla, zobaczycie na wlasnych skorkach co ja przezywam.

Kiniusia - dolaczam sie do zbiorowego trzymania kciukow!
 
reklama
cześć :-)

Ale sobie dzisiaj pospałam, aż do 9,30 :-) A w nocy wstawałam tylko 3 razy do wc:-)

Ja też już się nie mogę doczekać momentu kiedy będę miała moją maleńką kruszynkę przy sobie :-)

Kiniusia Bardzo się cieszę, że wszystko jest ok:-) Już niedługo zaczną się pierwsze porody jeszcze miesiąc i już :-)

Ehtele
Ja nie znam sposobów na przeziębienie:-( Ale życzę szybkiego powrotu do zdrowia :-)
 
Cześć dziewczynki:-)
starlet - też mnie zmobilizował ten mijający czas, lista już gotowa i w tym tygodniu wyciągam męża do hurtowni:tak:
ehtele - rutinoscorbin w większych dawkach, apap (jeśli już nie możesz wytrzymać z bólu głowy lub masz podwyższoną temp) i leżeć w łóżeczku, wygrzewać się i dużo pić; nosek smaruj - jak mam napady kataru to pomaga np alantan, może być maść nagietkowa, jedno i drugie dobrze natłuszcza i nos nie jest taki czerwony, trzymam kciuki żeby wszystko szybko przeszło:sorry2:
kiniusiu - trzymam kciuki, na pewno będzie dobrze, wracaj do nas szybko:tak:
Bombusiu - u nas ładnie to było o 4, teraz powoli zaczyna się chmurzyć i chyba bez deszczu się dziś nie obędzie:dry:, też się martwię że mój maluch grasuje w poprzek, mój mąż fajnie do niego gada "głową w dół":-D "zrób batmana" itp:-D mam nadzieję że zadziała:tak:
Niuunia - współczuję utraty pracy, co za *** w tej twojej firmie żeby ciężarną zwalniać:no:, ale będzie dobrze, zobaczysz, dacie radę i za jakiś czas znajdziesz o wiele lepszą pracę:tak:
 
Witam!!!!
Jejku jak mi się dziś dobrze spało, obudziłay mnie kosiarki za blokiem, bo pewnie bym jeszce spała, a to, ze nie wstałam w nocy nawet raz do wC to jakiś cud?????czy:szok::szok:
Pogoda szykuje się piekna, słoneczko już daje czadu, choć zapowiadali w całej Polsce przelotne deszcze i burze:no:

Nektarynko mój mały też ciągle grasuje w poprzek, bo czuję go b. po bokach, wczoraj to nie spał prawie wcale w dzień tak szalał, czuliśmy z M piętę wypchniętą:-)nie wiem czy on ma zamiar skoczyc główka w dół????...oby
Fiuu to prawda, że zęby u niektórych b. lecą w ciąży, mnie to nie dotknęło, ale wiele moich koleżanek się wycierpiało, powodzenia na wizycie:)
Niuunia rozumię, ze nie przedłużyli Ci umowy o pracę????:wściekła/y: pewnie miałaś umowę na czas określony??? Kurcze nie dobrze, bo macierzyński rzeczywiście by się b. przydał.
Pajka czekamy na wieści od Kiniusi:tak:

A ja mam totoalnego lenia, mam parę spraw do załatwienia, ale straszliwie nie chce mi się nidzie wychodzić:no:

Bombusiu co do małego to moze byc to mysle uczucie. Ja czuje caly czas malego po bokach a jest juz główką w dół ułożony :) tylko bardziej jego ciałko jest wygięte ku lewej stronie, ale po prawej tez go czuje, ale to chyba rączkę :p także myslałam, ze jest jeszcze miednicowo a tu sie okazało, ze nie :) i mam nadzieje, ze urwis sie nie przekręci :p

Ehtele na przeziębienie dobra jest maść majerankowa, syrop z cebuli, mozesz tez pic Rutocal C taki rozpuszczalny
 
Pajeczko no to mnie pocieszyłaś wiesz, moze masz rację???:):) ale w piątek mam USG więc pewnie się co nieco dowiem. Już nie mogę się doczekac ile mały wazy:)
Ehtele tak jak pisałam wcześniej mnie b. pomogły inhalacje z olejak eukaliptusowego, boradzo udrażniało zatoki. Do tego rutinoscorbin, dużo herbatek z sokiem malinowym i cytryną, mleko z miodem, masłem i czosnkiem, płukanie gardła wodą z solą.
Ciamajdko wypoczywaj z T. zdążysz jutro poklikac:) nacieszcie się sobą:)

A ja idę na ryneczek po truskawki i arbuza. Obiadu nie robię, bo mam jeszcze "dary" od Mamci hi hi. Zrobię tylko 2 kalafiorki w parowarze, poleję bułeczką na masełku, bo dziś mam taką ochotę na to smakowite warzywko:), a i chłopaki na pewno nie pogardzą.
Mojemu M tak było dobrze przez 4 dni długiego weekendu w domku, ze nie bardzo miał ochotę iść do pracy, a ja mówię "przecież mnie to ciągle musisz obsługiwać i w domu robić, w pracy luźniej", a on powiedział , że woli to 100 x niz iśc do pracy, oj jaki kochany jest, cukruje, ale żeby tak mówił jak Alanek się juz rozbryka na dobre w domu ha ha:)
 
Witam i co ja czytam Kiniusia w szpitalu kochana trzymaj sie!!!!!!

A mnie dzisiaj humor opuscil dziewczyny noc mialam koszmarna :no: spalam godzine od 7 do 8 , a tak cala noc napierniczal mnie kregoslup :wściekła/y: ( tak mocno to mnie jeszcze nie bolal) do tego jakis starszliwy ucisk na klatce piersiowej myslam ze sie udusze do tego odwiedziny WC 7 razy rekord:szok::szok::szok: a najlepsze jest to ze jak M wstal do pracy wlasnie o 8 to ja wstalam razem z nim bom niby wyspana :eek: Ratunku no ja chce jeszcze sobie pospac zanim synek bedzie z nami a tu lipa a najgorsze jest to ze moja polozna powiedziala ostatnio ze te bole plecow i dusznosci sie nasila jeszcze .... to ja chyba sie udusze:sad:
 
witam dziewczynki po weekendzie. troszkę Was zaniedbałam, ale nie do końca bo codziennie wieczorkiem podczytywałam sobie co tam u moich towarzyszek niedoli :D

i wiem na przykład, że kiniusia pojszła do szpitala i od początku mocno zaciskam kciuki... już myślę że powolutku nie ma co sobie życzyć żeby wizyt szpitalnych było jak najmniej bo one niedługo zamienią się dla każdej z nas w wielkie bum.. Życzę żeby dla każdej z nas wielkie bum odbyło się jednak w przepisowym terminie - to znaczy najwcześniej 2 tygodnie przed :)

przekazuję Wam raport z nocnikowania: otóż w sikaniu jesteśmy już na wygranej pozycji - Oluś nie moczy majteczek, pięknie woła zarówno w domu jak i w ogrodzie (do niedawna w ogrodzie siurał po spodniach bo nie umiał zapamiętać). Pochwaliliśmy się już całej rodzinie o postępach. Powiem więcej - do dziś komunikowałam, że mamy problem z kupą, bo Olo nie umiał zajarzyć o co chodzi i robił w majteczki i wołał "sikać" po fakcie... ale uznałam że nie będę go maltretować jeszcze kupami, nich opanuje sikanie, później się resztą zajmiemy i dziś zawołał "sikać" i usiadł na nocniczku (a wcześniej robił kilka podejść i popłakiwał, marudził, myślałam, że będzie dramat i wycofanie) i zrobił piękną kupcię :] nakazałam tatusiowi kupić coś specjalnego dla mojego dużego chłopaka, wycałowałam i pokazałam że nic strasznego się nie stało (Olek jest czyścioszkiem i nie łatwo mu jest się osiurkać, czy okupciać). Zrobiliśmy kupie papa i poszła kąpać się w falach szamba. Jestem dumna z niego i z siebie i nie żałuję już ani minuty i ani jednej pieluszki - to jest dobry czas i czuję dziś pełen sukces :) to wspaniałe uczucie i powiem Wam, że warto się trudzić dla takich chwil dumy z głupiego gówna ;) nie do wiary jak kupa może sprawić radość :p
 
Lea28, Kochana, wspolczuje :-(
ja tez mialam ciezki weekend, bo wczoraj spalam zaledwie jakies 3 godziny, choc nic mnie niby nie bolało. pewnie za pozno poszlam spac, bo ok. 3, bo bylam jakas nadaktywna. obudzilam sie po 5 i juz nie moglam zasnac. rano mnie glowa bolała, czulam sie zmeczona, a mimo to znow nie chcialo mi sie spac jak przyszlo do polozenia sie. gorzej bylo ze wstaniem dzis przed 7 na zajecia.. no nic, moze uda mi sie dzis wieczorem szybciej zasnac.
to chyba ta pogoda :-p
 
Ale się zachmurzyło i wiaterek się zerwał… Od rana było upalnie, ale zaraz jak na moje oko jakiś deszczyk będzie… I to z efektami specjalnymi:) Ale przynajmniej jest czym oddychać:) Całe szczęście, że nie puchnę…


Postanowiłam, że w tym tygodniu kończę z zakupami. Miałam zacząć ten proces już dziś (zamawiając z apteki doz), ale brakuje dwóch produktów z mojej listy… Muszę poczekać, aż będą dostępne, mam nadzieję, że w tym czasie inne nie zrobią się niedostępne… A może rozbić zamówienie na 2 razy…?


Po południu allegruję łóżeczko i spółkę, zostanie jeszcze wózek, ale dziadkowie (sponsorują:)) mówili, że jak chcę już zamawiać, to żebym to zrobiła. To chyba posłucham:)


Trzymam kciuki za wszystkie wizytujące w tym tygodniu (w tym za siebie… ale to dopiero w piątek…)!!!:)))


Niuunia współczuję… Moje użeranie się z ZUSem przy Twoim to pikuś… Trzymaj się kochana…


Fiuu trzymam kciuki za wizytę u dentysty-niech będzie szybko i skutecznie:)


Ehtele widzę, że dziewczyny już receptę wypisały, więc zdrowiej!:) Ja nie mam sumienia, żeby mój jeszcze prasował… Mógłby się właściwie wtedy ze mną rozwieść:) On gotuje, robi zakupy (ostatnio pyta mnie-mamy ziemniaki?-a ja wiem?:)), sprząta równo ze mną… anioł nie chłop, jakby miał jeszcze prasować, to byłoby przegięcie…;) Co do kapcioszków dziękuję za propozycję (jesteś kochana), ale ja się zawzięłam, że znajdę je w tym (odpowiedni przymiotnik) mieście, choćby nie wiem co-spod ziemi wykopię:)A w ostateczności wezmę któreś z tych, które mam w domu…
 
reklama
Hej Mamusie :-)
Nie jestem w stanie Was nadrobić, czytam i czytam, tyle stron popisałyście że szok!!:szok:
Odniosę się na szybko tylko do Kini,
kiniusiu - trzymam kciuki, na pewno będzie dobrze :-), wracaj do nas szybko!!!

Ja byłam dziś na badaniach + glukoza, nie takie to straszne :-D gorzej bo mi ręce pokłuli , żył nie mogły pielęgniarki znaleźć, podobno mam jakieś kruche i teraz ręce nie ciekawe w tym na jednej siniak :-( No nic, dla mojego maluszka wszystko. Teraz czekanie na wizytę.

U mnie dziś piękna pogoda, chyba wyjdę na taras i poodpoczywam :-)

Miłego dnia i udanych wizyt :-):-):-)
 
Do góry