reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Sierpień 2010

reklama
Cześć Mamusie :-) U mnie dziś piękna pogoda :-) Więc sprzątanie domu, mycie okien, ogród i polatałam po urzędzie (musiałam wymienić prawko, i poszło 84zł :-() a o 18 mam wizyte. Tak więc dzień mam pracowity. Życzę udanych wizyt, a postaram się was nadrobić później. Miłego dnia :-)

Jak to mycie okien???:szok::szok:No tylko pogratulować takiej kondycji brzuchatko!!!

Pajka najważniejsze dla mnie w karuzeli to jest to, aby ją można było w każdej chwili wyłączyć i widzisz kupując na all nie wiesz jak te melodyjki brzmią, aby tylko nie hałasowały nie?? Ale też nie mam pojęcia szczerze "mówiąc" jaką kupić:no:

Marulka pięknie to wszystko wyłożyłaś Martuśce:-D "sypiesz jak z rękawa"!!!!

Właśnie przyszły czaaarne chmury i zaczyna mocniej wiać wiatr więc chyba już po upale w Łodzi:(
...........właśnie leje jak z cebra i robi się ciemno...no miodzio:(
 
Ostatnia edycja:
martuśka85 wywołałam wilka z lasu, no to teraz Ci powiem ;);)

a, no bo tak:
1. w szkole średnio (tzn. nie jakos fatalnie, ale u mnie musi byc bardzo dobrze, bo wiecie - stypendium ;) - jakos tak sie do niego przyzwyczailam i gdyby zabraklo tych 3-4 stow miesiecznie pewnie czulabym sie srednio komfortowo, zwlaszcza ze nie mam szans na żadną inną kase poki do pracy nie pojde, a to jeszcze dluuuugo)


spokojnie kochana, sesja trwa, wciąż masz szanse utrzymać stypendium i mocno kciuki trzymam żeby Ci sie udało. Poza tym pamiętaj, że nie warto dla kasy wariować i popadać w smutki, bo pieniądze są takie, że się zawsze znajdą :D Jedno co możesz zrobić teraz w tej sprawie to przeanalizować swoją sytuację i sprawdzić co możesz zrobić żeby nie dopuścić do utraty stypendium. Oszacuj swoje możliwości i zabierz sie do robótki albo odpuść - jesteś rozsądna i wiem że dasz radę :)

--> nie no poki co to tylko 1 egzamin był. jeszcze 3 ;)

2. zakupy dla Małej w ogole nam nie idą :(. nic nie wiemy kompletnie, nie jestesmy w stanie podejmować decyzji w tej kwestii, a jak juz podejmiemy, to niekoniecznie trafną :/

kochana to wszystko jest najmniej ważne... to tylko przedmioty, więc więcej luzu w tej sprawie. Wiem, że przy ograniczonym budżecie nie jest to łatwa sprawa - też chciałam kupić wszystko a nie wiedziałam jak się do tego zabrać. Poza tym OD CZEGO MASZ NAS??? Przecież my tu wszystkie tylko czekamy żeby Ci pomóc :D proponuję Ci wzorować się na ehtele - zapisz sobie co chcesz kupić dziecku, a co do czego masz wątpliwości i skonsultuj z nami/z gazetą/ z doświadczoną koleżanką. Zanotuj co kupisz na pewno i ile chcesz na to przeznaczyć. Następnie zrób sobie kalendarz działania - rozłóż zakupy na miesiące które zostały do końca i na czas po porodzie.

--> no ta, tylko ze nas nie stac np. na wozek za 1000zł, fotelik za 900zl ani body za 30, a 90% z Was chwali glownie takie rzeczy :-p


3. wystraszylam sie troche tym czego dowiedzialam sie na skzole rodzenia, bo tam wciąż powtarzaja ze dzieci są kochane, blablabla, ale jest bardzo ciezko na poczatku i wiele problemow na nas czyha zarowno ze sobą po porodzie jak i z dzidziusiem


BARDZO DOBRZE ŻE CHODZISZ DO SZKOŁY RODZENIA. Masz ogromny atut już na wejściu w macierzyństwo - wiesz, że nie będzie różowiutko. Że nie będzie wielkiej miłości, tylko praca nad tym żeby się wzajemnie z dzidziusiem siebie nauczyć. Czeka cię wielki egzamin, ale pocieszające jest to że tutaj nikt Cię nie uwali. Masz cały czas szansę na poprawkę a mały egzaminator kocha Cię bezgranicznie. Nie stawiaj sobie zbyt wysoko poprzeczki - dasz sobie radę na 100%. Wszyscy sobie dają radę, a fakt że się obawiasz świadczy tylko o tym że jesteś odpowiedzialna. Tu nic nie da się zaplanować - trzeba przyjmowac każdy dzień taki jakim jest zdobywać nowe doświadczenia, wyciągać wnioski z popełnionych błędów. Nie jest łatwo ale tak jak mówią dziewczyny - po porodzie wchodzisz w nową rolę i ta rola staje się Twoją codziennością, a przecież codzienność nie jest taka straszna ;)

4. jakas jestem rozdrażniona ostatnio, czuje sie zestresowana i chce mi sie ryczeć wlasciwie bez powodu, trudno mi wziąć sie w garśc, stałam sie jeszcze bardziej samokrytyczna niz do tej pory (a zawsze bylam bardzo)

Dziewczynki prawdę powiadają: hormony, nowa sytuacja, presja w szkole, presja w rodzinie... Trudno się dziwić, że poczułaś się bezradna. Już pewnie wiesz, że samokrytyka w ciąży nie jest wskazana... Teraz ważne jest żebyś miała dużo dystansu do siebie, do świata i pozwoliła naturze działać. Spokojnie, ambicje w kieszeń i skoncentruj się nad poprawą nastroju. Masz teraz ciężki czas (myślę o ślubie, o egzaminach...) i musisz znaleźć sposób na nerwy i dołki, dla siebie, dla dzidzi... na przykład spacerek, domowe SPA, basen....... coś co na chwilę pozwoli zapomnieć o trudnościach i stresach. Po takim relaksiku sprawy zwykle wyglądają lepiej :)


--> na spacerki latam non stop, ale to niewiele daje, bo jak mnie wezmie, to mysle o tym wszystkim bez wzgledu na to co robie :-(

5. przeraża mnie myśl o tym, ze kiedyś Mała bedzie miala 3, 4, 5 lat, a ja okropnie nie lubie dzieci w tym wieku (wiem, wstyd sie przyznac), nie mam pojecia co wtedy bedzie :-( ; nie wiem tez czemu o tym mysle teraz, bo przeciez moze do tego czaus mi sie odmieni, albo nie bedzie ta niechec dotyczyła własnego dziecka


oj to żaden wstyd! nie wiem czy Ci sie odmieni... wiem, że ja jestem mamą, a czasem dzieci mnie denerwują, czasem wydają mi się durnowate... moje dziecko też czasem mnie niebywale wkurza. Ale wcale się nie czuję złą mamą, czy jakimś nieczułym potworem.. nie każdy jest urodzoną przedszkolanką i ma z dziećmi super kontakt. Z własnym dzieckiem jest inaczej, bo mimo tego że wkurza czasem, to kocha się je z całych sił i wystarczy jego jedno spojrzenie i uśmiech, dotknięcie małej rączki i cała złośc odchodzi daleeeeeko, a pojawia się uczucie dumy i miłości, że to właśnie Ty jesteś mamą tego uroczego gówniarza ;)

6. rodzice nam trują kiedy ślub koscielny, a dopiero co zdążylismy ochłonąć po cywilnym.. zwlaszcza teściowie pytaja o to za kazdym razem kiedy dzwonią, a my owego slubu póki co brać NIE ZAMIERZAMY. żadne argumenty nie docierają, ani racjonalne, ani etyczne, ani prosba ani groźba. chyba musze byc JESZCZE bardziej radykalna.


zgadzam się z dziewczynami - to WASZA decyzja. jeśli musisz być bardziej radykalna - bądź. oczywiście grzecznie! ;);)

--> grzecznosc juz nie działa dawno..

7. nie mam na nic czasu, w tym tygodniu co dzień wracałam ok. 21 do domu. byc moze dlatego jestem nieco przemęczona i z tego wynika moje podejście poniekąd.

ojj to koniecznie przeanalizuj plan dnia i zastanów się, czy aby na pewno nie możesz podzielić obowiązków z mężulkiem... jesli nie ma innego wyjścia no to znów przypominam o odpoczynku - koniecznie znajdź chwilkę na relaks! Póki ciąża nie przeszkadza Ci w aktywnym trybie życia nie rezygnuj z niego, ale koniecznie znajdź czas na pełny odpoczynek i ładowanie bateryjek na full :)

no raczej mąż nie pojdzie za mnie na zajecia, nie przygotuje sie do nich, ani nie pojdzie za mnie na szkołe rodzenia, bo i tak jest tam ze mną. obiadu tez nie ugotuje, bo musielibysmy jeść o 22 (jako że ze szkoly rodzenia wracalismy przed 21). na szczescie ten tydzien juz minął i teraz powinno byc nieco lepiej :-)

8. strasznie mnie wczoraj brzuch bolał, troche sie wystraszyłam, ale potwierdzilo sie ze to wzdęcia, bo jak połaziłam, poćwiczyłam, popiłam czym się dało i za przeproszeniem popierdziałam, to przeszło ;-)

niewiarygodnie ile ulgi może przynieść parę bąków ;) też to przeżywam... wczoraj sprzątałam po to żeby nie pęknąć w szwach.. obżarłam się okrutnie i też musiałam sobie popierdzieć bo inaczej chyba bym się rozdarła na pół ;)

to chyba na tyle..ufff, samo napisanie i uporzadkowanie to juz ulga, takze dzieki za taką możliwość


ha! i super. wygadałaś wszystko, my Ci nakładziemy teraz do głowy i wszystko będzie w porząsiu. DASZ RADĘ KOCHANA!!! ja trzymam mocno kciuki za szkołę i czekam na relację z odpoczynku. Chcę przeczytać, że w weekend się byczyłaś dupcią do góry, że odpoczęłaś i zadbałaś o siebie! Że mąż kupił ci piękną bluzkę, że wystroiłaś się jak ta lala i zjedliście romantyczną kolacje a później był dziki seks.... ups - chyba mnie poniosło ;) już milczę.

:D:-D


oj na to to nie ma szans. za dużo do roboty, nie moge olać szkoły przez cale 3 dni :p. poza tym nie lubie leżeć, nawet nie moge ;-)
bluzke (a wlasciwie t-shirt na lato) juz sobie kupiłam, a nawet 2 bo przeceny byly przeceny w Cropp Town :-D
romantyczne kolacje to kompletnie nie moj klimat, ale koncerty zaliczymy i dzis i jutro, tego nie odpuszcze ;-) co do sexu to przydaloby sie, bo nie kochalismy sie bodaj ponad tydzien i pewnie tez dlatego dostaje troche w łeb :szok:


dzieki za rady :-)
 
Jak to mycie okien???:szok::szok:No tylko pogratulować takiej kondycji brzuchatko!!!

Pajka najważniejsze dla mnie w karuzeli to jest to, aby ją można było w każdej chwili wyłączyć i widzisz kupując na all nie wiesz jak te melodyjki brzmią, aby tylko nie hałasowały nie?? Ale też nie mam pojęcia szczerze "mówiąc" jaką kupić:no:

Marulka pięknie to wszystko wyłożyłaś Martuśce:-D "sypiesz jak z rękawa"!!!!

Właśnie przyszły czaaarne chmury i zaczyna mocniej wiać wiatr więc chyba już po upale w Łodzi:(
...........właśnie leje jak z cebra i robi się ciemno...no miodzio:(


no ja własnie tez nie , ostatnio golądalam w Auchanie i miały takie beznadziejne melodyjki i kosztowaly 70 zł
Bombusiu u mnie ściana deszczu była a w Katowicach grad
 
Produkcję macie powalającą:-) a zauważam to dopiero jak nie jestem na bieżąco...dziś wpadła moja przyjaciółka na śniadanko i jakoś tak przeciągnęło nam się do obiadu:-D

kurier przyszedł za chwilę wkleję na odpowiednim wątku zdjęcie:-p

Alaa po pierwsze super, że na wizycie wszystko w porządku no i że te nieszczęsne cukry są na dobrym poziomie;-)
A ciężko to mi jest już strasznie, czuję się duża i gruba:szok::no:

Natka byłam tam kiedyś w szpitalu u Bonifratów, leżałam kilka dni i miejsce nie za ciekawe...warunki fatalne, ale wiadomo to lekarz się liczy i on jest najważniejszy...

Aga_Natalia no to teraz musisz koniecznie dużo odpoczywać...

Mama Aneta no cudny zakup:tak:

Martuśka głowa do góry...porady Marulki powalające, powiedziała co trzeba i co najważniejsze heheh:-D:-D:-D
 
witam piątkowo niestety znowu deszczowo a w nocy jeszcze burza szalała w moich okolicach

Ethele płatki migdałów u mnie najlepsze więc spróbuj , ja na samą myśl o tym że miałabym coś pić mając zgage czuje że mnie bardziej pali
ja jestem z TYCH, a poród :eek:no niestety dalej mam dylemat troszke to skomplikowane ale ze względu na byłą wade serca nie moge rodzić tam gdzie bym chciała a też chciałam na Łubinowej, ale nie mogę ze wzgl na brak oddziału kardilogicznego , intensywnej opieki w razie czego,
zostaje mi CSK LIGOTA jak poprzednio , ale nie mam tam żadnego lekarza ,a tak byłoby bezpieczniej dla mnie więc zastanawiam się jeszcze nad szpitalem w Bogucicach BONIFRATÓW tam teraz pracuje lekarz który robił mi pierwsze cc z LIGOTY zresztą wielu lekarzy tam przeszło , jade tam właśnie jutro rozeznać sytuacje i może coś mi się wyjaśni ... oby

A poczytałaś sobie o szpitalu na Raciborskiej?? W Katowicqach?? ma rewelacyjne opinie :)

Ehtele oja lekarka prowadząca tam pracuje, ale chyba bym nie zrezygnowała z Raciborskiej. Tam są super warunki, pokoje 2-3 osobowe i 1 pokuj 4 osobowy , wszystkie mają łazienki i na dodatek szpital jest po remoncie wygląda super:)
Znieczulenie za darmo, mozna zdecydować sie także na poród w wodzie za darmo także bomba:)
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Pajeczko moja koleżanka rodziła na Raciborskiej i też jest w 100% zadowolona:) sale rzeczywiście małe, a oddział taki nawet przyjemny...
 
Pajeczko moja koleżanka rodziła na Raciborskiej i też jest w 100% zadowolona:) sale rzeczywiście małe, a oddział taki nawet przyjemny...

Ehtele ja tam 3 razy leżałamwprawdzie na ginekologii a nie porodówce, ale to jest w jednym budynku.
Opieka jest super, ordynator dr Świtała jest rewelacyjnym specjalistą (mogę to potwierdzić bo jak 6 lat temu robił mi laparoskopię to zrobił mi ją tak, ze w goóle nie widać, ze miałam cos robione mam tylko krzyżyk w pępku który dopiero teraz widać przy ciaży), anestezjolog super , specjalizują sie w nakłóciach w kręgosłup więc to jest dla mnie podstawa, bo wiadomo jak ze znieczuleniem no i bardzo czysto co dla mnie jest także ważne - codziennie sale sprzątane a bez ochraniaczy nie wpuszczą na salę i przede wszystkim godziny odwiedzin są bardzo pilnowane od 15-18 jedynie tatuś moze zostać dlużej, ale nie po 18 tylko moze przyjechac wczesniej :)
Także ja tam na 100% bede rodziła :)
 
Mama Aneta ale fajne zakupy zrobiliście ho ho!!!!
I jak to cieszy no nie??? Baaardzo:)

Pajka, a na co miałaś tą laparoskopię??? Napisz mi, bo umieram z ciekawości (to moja wada)!
 
reklama
Mama Aneta ale fajne zakupy zrobiliście ho ho!!!!
I jak to cieszy no nie??? Baaardzo:)

Pajka, a na co miałaś tą laparoskopię??? Napisz mi, bo umieram z ciekawości (to moja wada)!

Bombusiu w mlodości :p miałam bardzo duże problemy z jajnikami tzn miałam co 2 tygodnie zapalenia przydatków no i lekarka skierowała mnie na laparo sprawdzic, czy nie ma tam zrostów.
Ale tego nie zapomne do konca :p Pamietam jak anestezjolog mowił "Proszę głęboko oddychać i przykładal mi maskę i cyk juz spałam" a potem jak mnie wybudzali to mówie : Ku...wa czemu mnie budzicie taki fajny sen miałam :p normalnie nie panowałan nad tym co mowie, cala sala sie smiała i na dodatek bym spadła ze stołu bo stół sie oberwał i gdyby nie anestezjolog stojący za mną to bym leżała na ziemi :p
 
Do góry