reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Sierpień 2010

Ufff ja juz po pracy:):) Smutkiem zawialo na bb az mi sie wstyd przyznac, ze ja czuje sie wspaniale, mimo tego, ze maly ulozyl sie w poprzek i nei moge spac po nocach:angry: diabel jeden:-p

Saudades- Wspolczuje z calego serduszka:-( Dobrze, ze sprawa sie wyjasnila juz teraz,muisz byc silna. Co do szyjki to moja ma 19mm od 23 tygodnia, ale zamknieta:-) A twoja kiedy sie skrocila?


Ehtele
- Ty ciagle masz wizyty u ginekologa:-p Zazdraszczam, bedziesz moga poogladac Olka:-)

Milusia- My widze urodzimy w biurze:-p:-p
Pajka- gratuluje ponowego rozdziewiczenia, ja mam czerwone swiatlo i niestety niet:wściekła/y:
 
reklama
Jak miło, że ktoś o mnie pamięta!
Prawdę mówiąc nie miałam ochoty na pisanie na forum. A to dlatego, że trochę się w moim życiu porypało.. Tj. rozstałam się z moim partnerem, a ojcem dziecka, które noszę... Okazało się, że ten 30-letni facet jest na poziomie 13-latka. Nie dojżał do bycia ojcem. Stwierdził wprost, że nie chce mieć dzieci, że może byśmy pomyśleli o adocji? :wściekła/y: Cytuję go "tak naprawdę to nigdy nawet nie chciałam psa, kota ani rybek, a dziecko wymaga więcej poświęceń"! NO COMMENT. Nie chce też, abym to ja zatrzymała to dziecko, bo pewnie boi się konsekwencji materialnych.
Przez parę ładnych tygodni marnowałam czas, mając nadzieję, że może mu się odmieni? Że może chwilowa depresja? Doszło do tego, ze to JA go pocieszałam, mówiłam, że wszystko jakoś się ułoży. W końcu zabrakło mi sił i po prostu z nim zerwałam. I teraz staram się o nim zapomnieć. Pomaga w tym to, że mieszka on za granicą.
Mam wspaniałych przyjaciół, którzy mnie podtrzymują na duchu i mogę liczyć na ich pomoc. Szkoda mi dziecka, bo tyle stresu mu zafundowałam :(( A przecież maleństwo najważniejsze! Póki co wszystkie badanie są na szczęście ok. Szyjka nadal ma 2cm., ale jest twarda i zamknięta, więc się nie skróciła mimo stresu... Jedyne co mnie niepokoi, to że w/g pomiarów dziecko jest nieco mniejsze w stosunku do norm dziecka z 25tc. Mniej więcej o tydzień... Ale lekarz mówi, że jest ok. Więc mam nadzieję, że tak jest.
Wbrew wszystkim chińskim kalendarzom i moim przeczuciom to dziewczynka :) A miał być Aleksander.
Staram się troszkę nadrobić, bo ciekawa jestem co u was i dzieciaczków :)
Jestem w szoku co za palant:szok: ale nie denerwuj sie jeszcze wszystko sie ułoży :tak:teraz pamietaj o sobie i o maleniej:tak:a i koniecznie walcz o alimenty niech płaci ostatecznie to jego dziecko czy jest na to gotowy czy terz nie głowa do góry:tak:.Moja córcia terz jest mniejsza o tydzień wzrostowo ze względu ze poszła w mamusie lekarz mówił ze jest ok i nie ma sie co przejmowac poprostu jest filigranowa :tak:
 
Witam!!!

Ja dziś fatalnie się czuję. Wszystko mnie boli, brzuch mam twardy, spać się chce i ciężko mi się oddycha.
Mam porównanie, więc to napiszę z jednym dzidziolkiem ciąża nie była taka męcząca, albo to ja się starzeję:crazy:
 
hello ..... popoludniowo :)

ale sie dzis nalatalam po sklepach ale musze przyznac ze przepyszne truskaweczki kupilam i normalnie se zajadam mniammmmmmmmmmmm!!! sernik na zimno jest juz gotowy, teraz mi zostalo ogarniecie pokoju....

saudades- przkro mi że przechodzisz takie ciężkie chwile, ale kochana głowa do góry pamietaj,że masz dlakogo żyć- ta mała istotka bardzo cie kocha.... najwazniejsze walcz o alimenty !!!

Pajka - wrzucaj foty ;)
 
Witam,
Ehtele mam nadzieję, że jednak trafiliście na usg we dwoje.
Bogusia ja też tak mam, że znowu zaczęłam ganiać do toalety. U mnie junior jest już ułożony głową w dół i uciska na pęcherz.
Pajka mam nadzieję, że lekarz nie będzie miał zastrzeżeń, co do SN.
Saudades kobiety są zawsze silniejsze psychicznie, więc dasz rade.. a jak pisały już dziewczyny... kiedy zobaczysz córeczkę wszystko inne przestanie mieć znaczenie.. ale alimentów nie odpuszczaj.
Ciamajdka kuruj się ... a może PRENALENU spróbujesz?
Aga_Natalia... ja też sobie tłumaczę, że to wszystko wina wieku.. tylko ja jestem "trochę" starsza :).
Milusia .. a Ty, z tego co pamiętam, to miałaś odpoczywać od maja...a z tego co czytam, to zabierzesz chyba pracę do szpitala jak zaczniesz rodzić :)
Poza tym trzymam kciuki za wizyty... a także za mamy dwóch Monik.
 
Witam sie poniedzialkowo dziewczyny- jakos gupio sie czuje -
Wy macie popoludniu a ja dopiero ranek i caly dzien dopiero przedemna:))
Musze Was troche poczytac jak mi tylko mala pozwoli- i bede sie zabierac za moje dzisiejsze plany- krokiety w wiekszej ilosci:-).
A wczoraj kupilam malej- nie opieprzcie mnie i nie krytykujecie zbytnioi, ale taka smycz z plecaczkiem- wiem ze super nianie sa temu przeciwne- i nawet pewno mala nie bedzie chciec mi w tym chodzic- ale Stany maja to do siebie ze ja ciagle chodze na zakupy w olbrzymie supermarkety - a mala ostatnio zaczyna mi b. uciekac,. Juz mi sie zdarzylo ze jakis Pan ja zlapal przy dzwiach- naszczescie:tak:. A na dodatek coraz czesciej slysze ze porywaja dzieci i to w takim strasznym powodzie - wycinaja im organy na przeszczep- wiec boje sie onia bardzooooo- a zmoim brzuchem i problemami z szyjka nie moge jej nosic. Echhh pewno Wam sie to nie spodoba- malej zreszta pewno tez.
 
Cześć dziewczynki:-)
Ufff nadrobiłam was, tyle naprodukowałyście przez ostatnie kilka dni. Mam wrażenie że cały czas mam zaległości:zawstydzona/y: ale staram się staram:tak:
Mama Aneta - cieszę się że się uporałaś z tym rumieniem - cały czas trzymałam kciuki żeby szybko Ci przeszło - niestety to paskudztwo potrafi się ciągnąć i ciągnąć:no: Ja do tej pory z niepokojem oglądam nogi czy czasem nie przyszwęda się znowu:angry: (pomimo że to już 2 lata minęły) ale na szczęście jest ok. Mam nadzieję że u Ciebie też będzie. Najgorsze jest to że w sumie nie wiadomo do końca od czego to się ma... Dbaj o siebie Kochana i dużo wypoczywaj.:tak:
Martuśka85- ja także dołączam się do życzeń dla Ciebie i Twojego Męża:-) niech się wam wiedzie jak najlepiej, bądźcie dla siebie dobrzy i przede wszystkim kochajcie się mocno. Nam mija dzisiaj dokładnie 1 miesiąc od ślubu:-D hehe
Panienka - fajnie że udało się w końcu z tym L4, gratuluję, ja jestem od ponad miesiąca ale nie nudzę się, mam jeszcze milion rzeczy które chciałabym zrobić a czasami po prostu brak siły lub ochoty
Saudades - trzymam kciuki i wierzę że sobie wszystko poukładasz, a facet... szkoda słów - dziewczyny już wszystko napisały, ja mogę tylko dodać z własnego doświadczenia że lepiej samemu niż z niewłaściwym, a Ty przecież sama nie będziesz bo będzie maleństwo:tak: a jak przyjdzie czas to i właściwy się znajdzie;-) wierzę w to gorąco
Bombusia i Bogusia86 - z tym kręgosłupem to faktycznie można zwariować, mnie z kolei boli prawe żebro i obręcz żebrowa, ten ból tak leci dookoła aż na plecy, masssakra jakaś, nie wiem jak mam siedzieć, leżeć, nic na to nie biorę ale nie ma dnia bez bólu, nie wiecie co można na to brać? do lekarza idę dopiero 25. Położna na szkole rodzenia mówi że żebro to od tego że się maluch zapiera nóżkami:szok: ale czemu tak to promieniuje na plecy? i to tylko z prawej strony... ma ktoś coś takiego?
Pajkaa - trzymam kciuki za wizytę
Ehtele- ja gdybym mojemu nie przypominała o niektórych rzeczach to nie wiem, nie wiem;-) raczej marne szanse żeby pamiętał - taki już jego urok. No i trzymam kciuki za wizytę, daj znać jak poszło i jak się ma Olek;-)
Ciamajdka - zdrówka życzę, ja ostatnio też przez to przechodziłam - pomogło tak na prawdę leżenie w łóżku, z leków brałam apap (ale udało się tylko 2 tabletki) i rutinoscorbin, oczywiście te wszystkie herbatki z cytryną, czy malinami itp
Bogusia007- sernik na zimno!!! to już jest znęcanie się:rofl2:, ja też chcę:-D
A ja się dziś w nocy obudziłam z płaczem:-( śniło mi się że moja Mama umarła, masakra, wymęczona jestem dziś, mój M mnie wybudził i uspokajał aż przestałam płakać, ale powiem wam że sen straszny... chciałam od razu do domu dzwonić żeby sprawdzić czy u rodziców wszystko ok ale to była 4:30 więc jakoś udało mi się zasnąć i zadzwoniłam rano. uff wszystko ok na szczęście. To już 2 raz jak się w ciąży budzę w taki sposób, za 1 razem śniło mi się że z maluszkiem coś nie tak. też mnie musiał mąż obudzić:-( wystraszony że coś się faktycznie dzieje, że może mnie coś boli. Wolałabym już nie mieć takich nocnych rewelacji:-(
 
reklama
Do góry