reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Sierpień 2010

Więc według książek podanych przez Black Opal, albo już jestem w III trymestrze (27 tc), albo będę "na dniach" (zacznę 28tc), niewielka różnica:) Jedno mnie tylko nurtuje - kiedy to zleciało?:)))



Mam ochotę na domowe spa:) Pora dziwna, ale co tam:) Uciekam.
 
reklama
W mojej książce Ciąża poradnik dla rodziców wyd. Muza jest liczone od ostatniej miesiączki w ten sposób
I trymestr - 1 -13 tygodnia
II trymestr - 14-27
III trymestr - 28-40

A miesiące następująco:
1- 0-4 tygodnia
2- 5-9
3- 10-13
4 - 14-17
5 -18 -22
6 - 23-27
7 - 28-31
8 - 32-36
9 - 37 - 40
 
Suwaczki, taki jak ten mój różowy to w 26t i 4 czy 5d przeskakują na 7 okienko. Podpatrzyłam u Starlet, a teraz z niecierpliwością czekam na swój :) Sporo radości ten suwaczek mi sprawia :)

Ola to właśnie dokładnie jak w "w oczekiwaniu na dziecko" :)
 
Ciamajdko- BIERZ NO-SPE!! Nie zaszkodzi NAPEWNO!!
W pierwszej ciązy tez bałam się wszystkich leków, cierpiałam na migreny a nic nie brałam. Ale jak już mi w szpitalu no-spe dali to brałam jak trzeba. Naprawdę większym zagrożeniem są te skurcze niż no-spa.

A ja po wydłubaniu części opatrunku mniej cierpie,praktycznie w ogóle.
Pewnie pójdę i tak, niech stwierdzi co robimy. Podejrzewam,że wyrwie żeby już nie było z tym problemu.
 
Hej!Dziś dobrą wiadomość ze szkoły przyniosłam.Moim starszakom przyznali tyle stypendium że nie wiem co im kupić a mam na to miesiąc czasu.Mam już trochę faktur i po opłaceniu za internet za maj i czerwiec zostałoby 1000 z kawałkiem żeby coś kupić.Dzieciaki upierają się na laptopa ale nie wiem-myślałam żeby dać do serwisu jeden starszy komputer co ma córka i kupić im coś do tego.A Wy co radzicie z tym laptopem,muszę poradzić się jeszcze męża jak wróci z pracy.
A mama właśnie operację ma od 20 minut.Jest w Bydgoszczy.
 
witam po weekendzie

moja majówka była intensywna i boska :D:D:D wybraliśmy się do Pragi czeskiej na wycieczkę i wróciliśmy zakochani w tym mieście - ma niesamowity klimat i urok.. Olek był baaaardzo grzeczny, Franek spokojny, ja miałam na tyle energii że zeszłam całą praską starówkę i zaliczyłam TYLKO połowę praskich wucetów :D:D:D a nie wszystkie jak się spodziewałam :p została mi jedynie pamiąteczka w postaci pęcherzy na małych paluszkach u stóp, bo zamiast w wygodnych adidasach marulka-elegantka pojechała w pończoszkach i balerinkach :p

Po nadrobieniu Waszej weekendowej pisaniny widzę że na tapecie mamy gorący temat CC kontra SN. Moje zdanie jest takie, że dopóki można należy rodzić siłami natury - bo jak sama nazwa wskazuje jest to naturalne, natomiast jeśli tylko jest jakaś przesłanka do cięcia cesarskiego powinno się ciąć, bo mimo że to jest zabieg, znieczulenie itd to jeśli ma być lepsze niech będzie wykonane. Trzeba pracować nad swoim nastawieniem, żeby jak najlepiej podejść do tematu, bo przy dobrym nastawieniu poród trwa krócej - ja mogłabym się użalać nad sobą i opowiadać że rodziłam 20 godzin - bo tyle w karcie zapisano mi I fazę porodu i faktycznie tyle czasu miałam regularne bolesne skurcze. Bol był ciężki, męczący ale do zniesienia... Trudniejsze były momenty gdy położna robiła masaż szyjki, lub mimo skurczy partych zakazała mi przeć w trosce o moją szyjkę. Niektóre kobiety mówią lekko "mój poród to był ciężki..." ja nie wiem co to znaczy bo rodziłam raz i urodziłam szczęśliwie lekko nie było, ale czy to oznacza że mam się umartwiać i twierdzić że to było ciężkie? Finał był szczęśliwy, mimo bolesnego łyżeczkowania na żywca mogę powiedzieć śmiało: wszystko było do zniesienia, a nastawienie i myśl, że zaraz będzie po wszystkim bardzo pomaga. Jeśli byłabym nastawiona, że zrobię tylko "Puffff" macicą i wyśliźnie się ze mnie różowy bobasek, którego przemiłe pielęgniarki będą ze mną pielęgnować to bym była cholernie rozczarowana... Mimo wszystko mam dobre zdanie o służbie zdrowia, choć nie bez zastrzeżeń. Kobiety, które chcą rodzić przez CC według mojego wyobrażenia (a nie mam o tym pojęcia) decydują się na o wiele większą mękę niż ten ból, którego rzekomo się boją - ja osobiście obawiam się cięcia, ale nie jestem też kozak jak chodzi o SN bo wiem że to nie jest takie hop siup i że później taka kobieta fajnie wygojona sobie śmiga. Nie mniej - to ich wybór i jeśli mają taką możliwość, wolę i pieniądze to co mi do tego? Poród to żywioł i mimo że jest opisany, podzielony na fazy itd itp to tak na prawdę nie wiadomo czego się spodziewać, więc gdybanie, dumanie, decydowanie wcześniej nie ma sensu, bo wszystko wyjdzie "w praniu". Jedno jest pewne: urodzić trzeba. bo ciąża to taka przypadłość, że przeważnie kończy się jednak porodem, który sam w sobie jest loterią. Ponieważ czeka nas to niedługo wszystkie powinnyśmy rozmawiać raczej o tym jak dawałyśmy sobie radę z bólem, jakie myśli były błędem, a jakie myślenie bardzo pomagało i dodawało sił. Sądzę że taka dyskusja będzie o wiele bardziej budująca niż przekomarzanie się co ma w głowie kobieta chcąca cesarki.

Pajka myślę że o grubaśną podpachę w październiku nie musisz się obawiać... jeśliby się tak zdarzyło że będziesz miała na tyle dużo wydzieliny, to już około września mąż będzie cię trzymał na balkonie, bo to by oznaczało że coś po porodzie zostało w macicy i już straciło datę przydatności :p (tak mi mówił lekarz jak wyłam przy łyżeczkowaniu). Kwestia o której mówiła Aga_Natalia to problem źle zszytej ranki po cięciu i przez to złe szycie trudniejszego procesu gojenia... Ja "goiłam się" też dość długo i po jakiś 2 tygodniach nosiłam tylko wkładki higieniczne, bo wydzielina już była skromniutka i dodatkowo warstwa kremu nivea na wkładce łagodziła szarpanie szwów. Jesli chodzi o depresyjkę poporodową, to możesz się jej spodziewać w takim fizjologicznym wymiarze, bo powodują ją po prostu zmiany hormonalne i z natury mamy tak przekichane, że nie dość że nie jest łatwo samo w sobie zająć się noworodkiem to jeszcze matka natura nam tego nie ułatwiła... masz ten plus, że nie jesteś zielona w tym temacie tak jak ja byłam - wyczytałam tylko w gazetach że poród jest piękny. że rodzi się miłość i więź z różowym bobaskiem i to się okazała największa bzdura... przy wsparciu męża i koleżanek z BB ;);) dasz radę na bank :D i w październiku dasz czadu na weselisku ;)

polianna współczuję perypetii z ząbkiem... jak czytam o Twoich problemach od razu boli mnie moja szczęka, bo wiem że powinnam się zgłosić z nią do naprawy ojj powinnam :|

Ciamajdka niezła jest historia Twojego nicka ;) też byłam ciekawa czy to faktycznie wiąże się z ciamajdkowością czy wyszło jakoś przypadkiem :D a w ciąży notujesz zwiększoną niezdarność, czy bez zmian? bo ja w pierwszej wytłukłam naszą rocznicową kolekcje porcelany... za jednym razem :p

shyla nie zostawiaj BB na dobre. zrób sobie urlop i rozwiąż wszystko co się poplątało. Trzymam za ciebie kciuki!!!!
 
Dziewczyny dzięki za wsparcie....
już mi lepiej... przeszło jakieś 10 minut temu, nagle...

Ciamajdka niezła jest historia Twojego nicka ;) też byłam ciekawa czy to faktycznie wiąże się z ciamajdkowością czy wyszło jakoś przypadkiem :D a w ciąży notujesz zwiększoną niezdarność, czy bez zmian? bo ja w pierwszej wytłukłam naszą rocznicową kolekcje porcelany... za jednym razem :p

łoooo, dopiero teraz to moge powiedzieć, żem Ciamajdka... nic nie tłukę, ale jestem tak mozolna, niekontaktowa, ciapowata, niezorganizowana momentami, że aż strach:rofl2:

za 2 godz. wizyta...!!! oby została dziewczynka i nic jej nie wyrosło przez ten miesiąc...:huh:

zaraz idę sie pucować do pana doktora i jedziem:)
zdam relacje wieczorem, gdyby było cos nie tak-napiszę smsa do którejs z dziewczyn...
 
Dziewczyny dzięki za wsparcie....
już mi lepiej... przeszło jakieś 10 minut temu, nagle...



łoooo, dopiero teraz to moge powiedzieć, żem Ciamajdka... nic nie tłukę, ale jestem tak mozolna, niekontaktowa, ciapowata, niezorganizowana momentami, że aż strach:rofl2:

za 2 godz. wizyta...!!! oby została dziewczynka i nic jej nie wyrosło przez ten miesiąc...:huh:

zaraz idę sie pucować do pana doktora i jedziem:)
zdam relacje wieczorem, gdyby było cos nie tak-napiszę smsa do którejs z dziewczyn...

Ciamajdka, trzymam kciuki za wizytę :-) Moja już w czwarteczek :-D

Marulka :-D
 
marulka -achh zazdroszczę!! Chciałabym odwiedzić Pragę, ale z małą póki co nie mam jak bo nie mamy paszportu ani dowodu wyrobionego. Kidyś pojadę,obiecuję to sobie od dawna.

Ciamajdko- uff... to dobrze, ale grzecznie do lekarza, spokojnie i z pozytywnym nastawieniem :) To,że będzie ok jstem pewna!!
 
reklama
witam po dłuższej nieobecności :) ja dopiero wstałąm, a właściwie drugi raz dzisiejszego dnia. Rańcem małam glukozę- słodkie, aż ZA słodkie... zmuliło mnie po niej tak, że musiałam glebnąc i pospać.
weekend spoojny ostatni bez książek.
Chciałam Was uprzedzić, że będę teraz Was chamsko podczytywać i żadziej się odzywać, bo to chiolerstwo musi się napisac na za miesiąc ;p

O porodach się nie wypowiem- bo nie znam kwestii z autopsji.

Pa!
 
Do góry