reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

sierpien 2008 - otwarty

Smiac mi sie chcialo bo skad ja mam niby golebia wytrzasnac, przeciez nie upoluje go na trawniku.
Ale sie usmialam czytajac Twoje zdanie o golebiu :-D:-D:-D
Szczerze mowiac pierwsze slysze o podawaniu golebia, zwlaszcza , ze golebie sa jednym, wielkim skupiskiem wszelkiej zarazy ;-)
Ale pewnie chodzi o jakies golebie specjalnie w tym celu wyhodowane, spelniajace pod wzgledem wielkosci i ksztaltu wszelkie normy unijne ;-):-D:-p

Asioczku rozumiem Wasze obawy.
Wystarczylo chociaz napisac nam wczesniej jakas notke wyjasniajaca, ze z takich i takich przyczyn na watku zamknietym trwa dyskusja w takim i takim celu...
Wszystko byloby jasne, a my nie mialybysmy poczucia, ze uwazacie nas za kogos "gorszego", kogo mozna olewac ;-)
 
reklama
Cześć!
Jakoś ostatnio cierpię na totalny brak czasu- mam nadzieję, że kiedyś to się zmieni:-Dprzeczytałam szybko co u Was- cieszę się że dzieciaczki zdrowe:-)
U nas nadal brak ząbków- ale mamy za soba pierwsze przewroty i Amelka zaczęła powoli tolerować leżenie na brzuszku:-D
z jedzonkiem raczej pomału bo przez tą skaze białkową raczej podchodzę do wszystkiego bardzo ostrożnie- z glutenem jeszcze się wstrzymuję i jakoś ciągle boję się go podawać
Amelka również z tych bardzo absorbujących-są dni że ciężko znaleźć siły :-(
z nockami różnie bywa- raz lepiej raz gorzej:tak:
a i doczytałam o decyzji mam z wątku zamkniętego...trudno, ale fakt, że trochę nie fair zmieniać zasady w trakcie ich obowiązywania...u mnie i tak brak czasu- ale poczułam się jakoś dziwnie- w pewnym sensie zżyłam się z sierpniówkami 2008
zmęczenie daje znać o sobie po całym tygodniu pracy
postaram się zaglądać częściej- pozdrawiam mamusie i maluszki:-)
 
Kunek super ze poważna choroba za wami:tak:
U nas marchewkowa z ryżem tez całkiem dobrze wchodzi:happy:
Mięso znowu tata próbował dać podczas mojej nieobecnośc:angry:i ale Cypi wyraźnie jeszcze nie gotów próbowałam mu dodać do marchewki z ryżem, zjadł ale niechętnie i to tylko pół łyżeczki wiec reszta słoiczka przypadła w udziale psu bo takim tempie to mały słoiczek wystarczyłby chyba na miesiąc a tyle trzymać nie można:szok:
Co do glutenu, lekarz mi radził już przy poprzednim szczepieniu zacząc (jak mały miał 5 mcy) ale nie zaczęłam. Dopiero teraz przeszliśmy do obiadków i pan doktor powiedział żeby po dwóch tygodniach dawania zupek zacząć wprowadzać gluten. JA osobiście chyba nie będę aż tak rygorystycznie się trzymać tego podawania , dam raz na jakiś czas bo to jakiś nowy wymysł kiedyś się nie dawało i wszyscy żyją:dry:- swoją droga ile znacie osób uczulonych na gluten???:-p

Magdabe u nas łyżeczka silikonowa od początku i się świetnie sprawdza;-)
teraz równie dobrze robi za gryzak

Obiadki jak pisałam wchodzą choć nie tak jak owoce, te to mały wciąga Az nie nadążam podawać:-p


Nikaa u nas dużo gołębi pod ratuszem:-p:-D


co do przewrotów u nas nadal brak choć pan doktor stwierdził że już niebawem ale się trochę zdziwił jak zobaczył że mały podciągnięty do siadu spokojnie siedzi:tak:


Wczoraj w ogóle się dowiedziałam ze mam roczne dziecko


Lekarz tak stwierdził patrząc na jego wagę- 10 700kg


Szczepienie w miare przy podawaniu popłakał ale podobno ta na żółtaczkę boli.

I tak sobie pomyślałam ze skoro w maminym mleku to wszystko co mama zje to do mojego chyba przechodzą tylko te słodycze które pochłaniam

My od poniedziałku się zupkujemy, marchewa niestety małemu zagęściła kupkę i dzisiaj strasznie się nadymał przy robieniu:dry:


:-Dpozdrawiam wszystkie mamusie:-D.
 
Witajcie :-)!

Madlen80 dziękuję i gratuluję Wiktorkowi apetytu.

magdabede zazdroszczę Ci wyjazdu z koleżankami. Mam nadzieję, że odpoczęłaś sobie.

olich duży Twój Cypi :szok:.

Nikaa dziękuję, że podzieliłaś się z nami wskazówkami, które udzieliła Ci pielęgniarka środowiskowa. Zdziwił mnie tylko ten gołąb :szok:
U nas położna była 2 razy. Pierwszy raz, jak Adi miał tydzień, a drugi raz tydzień później. A pielęgniarka środowiskowa była, jak skończył 3 miesiące.

Adrianek też nie przesypia całej nocy i zastanawiam się nad podawaniem mu przed snem Nan2...
A może któraś z Mam wie, czy są kaszki bezmleczne i bezglutenowe odpowiednie dla dzieci w wieku Naszych?

75aga to super, że Amelka zaczęła tolerować leżenie na brzuchu.
Mój Adrianek, jak był młodszy, to często leżał na brzuszku, a teraz nie może się przemóc :tak:.

Kunek ja też zastanawiam się nad tym glutenem.
Jestem alergiczką i boję się, że jak Adriankowi za wcześnie podam gluten, to może dojść u niego do reakcji alergicznej.
Jednak na ulotce Hippa pt: "Schemat rozrzeszania diety niemowląt" jest napisane "Badania naukowe dowiodły, że wczesne przyzwyczajenie organizmu do małych dawek glutenu zmniejsza ryzyko wystąpienia celiakii."
Nie mam pojęcia, co robić :tak:...

A'propos dodawania do herbatki 2-3 kropli soku z cytryny...
Prawie dwa miesiące temu oglądałam w telewizji program, w którym jakaś uczona mówiła, iż większość osób pije herbatę z cytryną myśląc, że jest to zdrowe. Jednak nie są świadomi, że po dodaniu cytryny do herbaty, wytwarza się w niej jakiś związek (nie pamiętam nazwy), który nie jest przyswajalny przez organizm. Od tamtej pory przestałam pić herbatę z cytryną :tak:.

Życzę przespanej nocy i miłego weekendu :-)!
 
Ostatnia edycja:
Hej dziewczyny , jestem stara sierpniowka i chcialabym przedstawic swoj punkt widzenia.
Nie dziwie sie zbulwersowaniu odnosnie zmiany zasad , sama bym się pewnie wściekła, tym bardziej , że to przecież forum a nie wizyta u królowej angielskiej.
W pewien sposób nie wyszło to fair i wiem , że możecie czuć się obrażone i urażone. I ja to rozumiem. A jednocześnie byłam pierwsza , która wołała o całkowite zamknięcie wątku.
Chciałabym wyjaśnić Wam mój punkt widzenia.
Dziewczyny z zamkniętego znam półtora roku, te które się nie udzialały nie mają już dostępu, zatem od półtora roku " kisimy" się w sosie własnym. A oto co znajduje się na forum zamkniętym, zdjęcia mojej Hani, zdjęcia mojego brzuchola, zdjęcia mojego celulitu, zdjęcia moich roztępów, dyskusje o kroczu, szwach , seksie po porodzie, stopnie rozwarcia, konflikty z teściową, mężem , problemy finansowe, nawet zdjęcia mieszkania- bo ciesząc się remontem chce to przeżywać z przyjaciółmi. Czyli samo życie. Ale widzicie- ja jestem nauczycielem i wykładowcą akademickim- nie chciałabym żeby te informacje trafiły w ręce osób niepowołanych. Nie chciałabym żeby zdjęcia Hani były pożywką dla jakiejś dzięcięcej pornografii, nie chciałabym też żeby moje opisy konfliktów z teściową przeczytała sama ona. To wiadome, myślę, że żadna z Was by tego nie chciała. Ponadto zrobiła się teraz moda na trolle, osoby ze zwichrowaną psychiką, które śledzą w necie, podszywają się pod osoby, wykorzystują wypowiedzi do swoich niecnych celów- taki przypadek był i na forum babyboom, należy więc brać go pod uwagę.Ja absolutnie nie podejżem żadnej z Was o trollowatość, ale przecież teoretyczne niebezpieczeństwo instnieje. Ale zatem jak połączyć przyjaźń i naturalne zwierzenia z ochroną prywatności?No odgradzając się....Jasne, że to nie fair zmieniać zasady w trakcie gry, ale eksperyment z 50 postami okazał się nieudany. Bo po 50 postach nadal się nie znamy jak po półtora roku.....
Jasne, że w ten sposób tracę okazję poznać nowych wiele wartościowych mam , a nawet przyjaciółek, ale niestety życie to chłodny bilans zysków i strat z ochroną rodziny w roli głównej.
Ale jest jeszcze parę innych powodów.
Nie chce mi się opowiadać kolejny raz tych samych historii nowym adeptką. Nie , źle się wyraziłam , nawet nie tyle nie chce, co ....nie mam na to zwyczajnie czasu. Ząbkujący potworek, praca, studia i remontowane mieszkanie sprawiają, że zazwyczaj wpadam na forum jak po ogień.A niegrzeczne też byłoby odpisywać starym mamom, a nowym nie , bo się nie ma na to czasu...prawda?
Dalej.....część mam zna się " na żywo", wiele utrzymuje kontakt listowny i telefoniczny, ja z jedną mamą tak się zżyłam że w zasadzie możemy ze sobą rozmawiać bez słów a i tak się rozumiemy. I przy tym stopniu znajomości nie mam cierpliwości odpowiadać na pytanie dlaczego nie karmię już piersią, jaki jest problem z chrzcinami i na co uczulona jest Hania. A i nawet gdybym znalazła i czas i cierpliwość to większość starych mam byłaby znudzona 34 opisem tej samej sytuacji, prawda?
I jakokolwiek się to wydaje podłe to jednak będę się upierała, że to byłą najlepsza decyzja zmaknąć definitywnie wątek. Bo poszukiwania innego sposobu się nie sprawdziły- a wierzcie mi , że dyskusje były ostre, długie i uzględniające niesmak naszego zachowania.Oprócz powyższych powodów widzę też jeden najlepszy dla WAS.... macie szansę stworzyć własny wątek, własne przyjaźnie gdzie będziecie się znać od podszewki , ufać sobie i dzielić wspólne radości bo.... zaczynacie od tego samego momentu. A wśród starych mamusiem czułybyście się jednak nieco i obco i zagubione.
Poza tym co Was tak ciągnie do grona którego niemal w ogóle nie znacie???????
Teraz założycie własne i wszystkim - również Wam wyjdzie to na dobre.
A gdy zatęsknimy nawzajem za sobą: nowe za starymi i na odwrót to są jeszcze prywatne wiadomości i inne tematy tego forum na którym zapewne będziemy spotykać się nie raz i wymieniać radami.
Pozdrawiam i jakolwiek mam wyrzuty sumienia to jednak cieszę się, że jest jak jest;-)
 
I jakokolwiek się to wydaje podłe to jednak będę się upierała, że to byłą najlepsza decyzja zmaknąć definitywnie wątek. Bo poszukiwania innego sposobu się nie sprawdziły- a wierzcie mi , że dyskusje były ostre, długie i uzględniające niesmak naszego zachowania.Oprócz powyższych powodów widzę też jeden najlepszy dla WAS.... macie szansę stworzyć własny wątek, własne przyjaźnie gdzie będziecie się znać od podszewki , ufać sobie i dzielić wspólne radości bo.... zaczynacie od tego samego momentu. A wśród starych mamusiem czułybyście się jednak nieco i obco i zagubione.
Poza tym co Was tak ciągnie do grona którego niemal w ogóle nie znacie???????
Teraz założycie własne i wszystkim - również Wam wyjdzie to na dobre.

Zastanawiam się, dlaczego Asioczek od razu nie powiedziała nam, że definitywnie zamknęłyście wątek.
Skłamała, że musicie ustalić nowe zasady przyjmowania do swojego grona kolejnych mam. I jak jej mamy teraz wierzyć :tak:?
Wydaje mi się też, że skoro jest moderatorką, to powinna odpisywać na wiadomości forumowiczek nie tylko "starych", ale i "nowych". Wczoraj napisałam do niej prywatną wiadomość i olała mnie :tak:. Magdebede i Madlen80 też nie odpisywała przez 3 tygodnie.

Saly myślałam, że na wątku zamkniętym radzicie się i udzielacie innym mamom rad odnośnie karmienia, pielęgnacji i wychowywania swoich maluszków. Szczerze powiedziawszy nie interesuje mnie Wasze życie intymne. Na szczęście na brak przyjaciółek nie narzekam.
Poza tym, jak zaprzyjaźnię się z którąś z mam, to są przecież telefony, gg, skype i e-mail. Napewno nie będę opowiadała jej o sprawach bardzo intymnych na forum :tak:.

Saly mam też prośbę... Jestem na tym wątku od niedawna i jeszcze wielu rzeczy nie wiem... Może będziesz łaskawa wyjaśnić mi, w jaki sposób możemy założyć swój wątek zamknięty dla Mam dzieci urodzonych w sierpniu 2008 roku, skoro moderatorki należą do Waszego wątku, a nasz olały?
 
Ostatnia edycja:
Witam, jestem to po raz pierwszy :)
Mam córeczkę, którą karmię tylko piersią. Choć już robię pierwsze próby z marchewką ;)
Teraz słodko śpi, więc mam trochę czasu dla siebie.
Jak się nauczę, to wkleję suwaczka - na razie to dla mnie zbyt skomplikowane ;)
 
Witam i ja po przerwie, bo nie ma co owijać w bawełnę, na wątku zamkniętym obecna tutejsza sytuacja odbiła się pewnym echem, więc i ja muszę wtrącić swoje trzy grosze...
Myślę, że kojarzycie mnie, bo przez pewien czas wyrabiałam się na tyle, żeby pisać na obu wątkach, jednak po pewnym czasie, wybaczcie, ale poczułam się tu jakoś wyobcowana, bo pojawiło się naraz mnóstwo nowych mam po informacji o rychłym zamknięciu wątku sierpień 2008. Doszło do tego, że wchodząc na forum czułam się jak na całkiem obcym forum, a wręcz jak intruz, bo wy nowe mamy utworzyłyście całkiem fajny zgrany zespół. Na pewno nie gorszy niż nasz. Po co to zmieniać?
Wprawdzie wypowiedź mamy_Adrianka o zamknięciu waszego wątku była dla mnie nieco zbyt roszczeniowa, jak na kogoś, kto jest od miesiąca może na forum, ale myślę, że jest to dość rozsądne w końcu i pewnie jeśli zapragniecie intymności, to być może istnieje taka możliwość. Chyba że chodzi tylko o to, żeby nam starym sierpniówkom pokazać ;-)

A tak z innej beczki... któraś z mam ( zastrzelcie mnie, a nie skojarzę która ) pytała o gluten i jabłuszka z manną gerbera. Na pewno się nadadzą, ale wg mnie to ogromny wydatek i to niepotrzebny. Ja dodaję mannę pod koniec gotowania zupki, ale jeśli jakaś mama nie chce w zupce, to równie dobrze można zrobić jabłko na parze ( pisałam o tym mnóstwo na zamkniętym i to właśnie był jeden z powodów, dla których odpuściłam pisanie tu, po prostu nie chciało mi się pisac dwa razy tego samego)
Takie jabłuszko, jeśli jest niewielkie wystarczy parować z 15 minut, ja przeważnie robię od razu 2 albo 3, bo sama się tym zajadam:-) Potem miksuję i jest pycha do jedzenia, słoiki się chowają. Wystarczy ugotować tę mannę, albo w wersji dla nygusów kupić z bobovity mannę bez gotowania i połączyć z jabłuszkiem w znanych proporcjach: porcja glutenu na 100 ml przecieru.
Jednak o wiele prościej jest podać w zupce wg mnie
 
MamoAdrianka, spokojnie....nie wyciagaj wniosków, które mogą być dla kogoś krzywdzące i niesprawiedliwe. I nie unoś się tak, bo jak sama zauważyłaś to tylko forum.

Pytasz dlaczego Asioczek 3 tyg. temu nie powiedziała o takim stanie rzeczy, i dlaczego od razu nie wprowadziłyśmy nowych zasad. Banalna odpowiedz: wszystko wyszło w praniu. Kiedy zaczęłyśmy na jeszcze otwartym forum zastanawiać się nad zamknięciem wątku " ujawniło" się kilka mam, które od dawna nas podczytywały- dla nich wiadome było o czym piszemy, wzięły też żywy udział w życiu forum- i dlatego zostawiłyśmy furtkę 50 postów. W chwili przenosiń nastąpił wysyp nowych mam, a my długo myślałyśmy jak to sprawiedliwie rozwiązać zachowując jednak prywatno-przyjacielski charakter naszego wątku. Czas mijał, dyskusje gorące wrzały a wysyp się powiększał. I doszłyśmy do wniosku że co innego nawiązywać zupełnie nowe znajomości " od początku" z 5-6 mamami a co innego z 30!!!!Zupełnie niedawno podjęłyśmy demokratyczną decyzję o hermetyczności i Asioczek Was o tym poinformowała. Zarzucać komukolwiek kłamstwo to poważna sprawa, i jak słusznie zauważyłaś jesteś nowa na tym forum. Zbyt nowa by wyciągać takie wnioski.
A że nie odpisuje na p.w.???
Cóż, serdecznie podziwiam te które pracując na pełen etat, posiadając dwójkę dzieci mają czas na ożywioną korespondencję. Ja do nich nie należę. Okazuje się , że nie tylko ja.....

Piszesz, że moderatorka Was olała. Ostre słowa z ust kogoś kogo nie obowiązuje prawo zasiedzenia. A może poprostu dała Wam szanse stworzenia własnych struktur?Byłoby chore, żeby starzy moderator zarządzał Waszym wątkiem skoro nie bierze w nim udziału. Chcecie zamknięty własny- piszcie do Administratorki. U nas w taki sposób się to odbywało.

Piszesz, że na pewno nie będziesz na forum pisała o sprawach intymnych. Oczywiście- Twoja sprawa. Ale zatem o co ta afera? Skoro Twoim wyborem jest traktowanie forum jako encyklopedii zdrowia dziecka nie powinnaś mieć żalu że innych wyborem jest przyjacielska grupa wsparcia. Jak widzisz ani Ty nie odnalazłabyś się u nas ani my nie znalażłybyśmy wspólnego języka z Tobą- zwykła różnica charakterów. Czyli dobrze się stało. Zastanawiam się tylko jakim prawem nowe mamy sierpniowe które miesiącami nas niekulturalnie podczytywały mogą teraz cokolwiek mówić o zasadach fair i eleganckim traktowaniu?
A i takie przecież są wśród Was, bo się nawet do tego przyznały....

Rapunzel dobrze mówi, polać jej piwa;-)
 
reklama
Kochane mamy, prosze nie piszcie, ze Was olewamy:-:)-(, bo tego nie robimy na pewno. :no::no::no: Same piszecie, ze wpadacie tylko na chwilke, bo nie macie czasu na forum, mamy na zamknietym maja podobnie.:-:)-( Tez pracuja, zajmuja sie dziecmi, a odwiedzanie forum nie jest obowiazkiem:wściekła/y::wściekła/y: tylko przyjemnoscia:-):-):-)
 
Do góry