reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Sen dwulatki

Stopka 12

Początkująca w BB
Dołączył(a)
27 Październik 2019
Postów
24
Mam problem z Córką. Od 19 miesiąca (teraz 24) potrafiła spać juz sama w swoim pokoju a ostatni czas nawet przez całą noc bez żadnej pobudki. Odkąd synek skończył miesiąc (teraz dwa i pol) corka chodzi spać z płaczem i w dzień i wieczorem. W dzień po 40 minutach przychodzi spać do salonu i spi jeszcze nawet półtorej h. Wieczorem to samo i później z nami do sypialni. W swoim pokoju nie chce się nawet sama bawić a i w ogóle chodzenie tam ze mną jakoś nie sprawia Jej przyjemności. Nie wiem już co robić. Dużo nas kosztowało nauczenie Jej samodzielnego snu a tu takie coś. Wiem że brakuje Jej Nas na wyłączność ale staramy się poświęcać Jej bardzo dużo czasu żeby nie poczuła się odrzucona ale to i tak nic nie daje. Nie wiem co z tym zrobić.
Jej zachowanie tez się bardzo zmieniło, cały czas chodzi i się złości, krzyczy nie chce się sama bawić.
 
reklama
Mam problem z Córką. Od 19 miesiąca (teraz 24) potrafiła spać juz sama w swoim pokoju a ostatni czas nawet przez całą noc bez żadnej pobudki. Odkąd synek skończył miesiąc (teraz dwa i pol) corka chodzi spać z płaczem i w dzień i wieczorem. W dzień po 40 minutach przychodzi spać do salonu i spi jeszcze nawet półtorej h. Wieczorem to samo i później z nami do sypialni. W swoim pokoju nie chce się nawet sama bawić a i w ogóle chodzenie tam ze mną jakoś nie sprawia Jej przyjemności. Nie wiem już co robić. Dużo nas kosztowało nauczenie Jej samodzielnego snu a tu takie coś. Wiem że brakuje Jej Nas na wyłączność ale staramy się poświęcać Jej bardzo dużo czasu żeby nie poczuła się odrzucona ale to i tak nic nie daje. Nie wiem co z tym zrobić.
Jej zachowanie tez się bardzo zmieniło, cały czas chodzi i się złości, krzyczy nie chce się sama bawić.
Jej swiat wywrocil się do gory nogami. Jest jeszcze bardzo mala, nie rozumie, ze musi sie Wami podzielić. Jak obudzi się w nocy i przyjdzie to niech Tata pojdzie z nia, polozy sie z nia i spi tam. Niech ona nie czuje sie samotna. Wy w trójkę razem w sypialni, a ona sama.
U nas takie odprowadzanie przez tatę i jego zostawanie z nia zadzialalo.
 
Jej swiat wywrocil się do gory nogami. Jest jeszcze bardzo mala, nie rozumie, ze musi sie Wami podzielić. Jak obudzi się w nocy i przyjdzie to niech Tata pojdzie z nia, polozy sie z nia i spi tam. Niech ona nie czuje sie samotna. Wy w trójkę razem w sypialni, a ona sama.
U nas takie odprowadzanie przez tatę i jego zostawanie z nia zadziałało
 
Zgadzam się z tym wszystkim i strasznie mi Jej szkoda ale i Małego bo nie może z nami spać tak jak Ona kiedyś, bo wierci sie i chodzi w nocy po całym łóżku. Synka tez mi bardzo szkoda bo nakarmię Go i już Córka ciągnie mnie gdzieś za rękę albo na mnie wchodzi. A jak długo trwalo takie odprowadzanie?
 
Zgadzam się z tym wszystkim i strasznie mi Jej szkoda ale i Małego bo nie może z nami spać tak jak Ona kiedyś, bo wierci sie i chodzi w nocy po całym łóżku. Synka tez mi bardzo szkoda bo nakarmię Go i już Córka ciągnie mnie gdzieś za rękę albo na mnie wchodzi. A jak długo trwalo takie odprowadzanie?
Pare tygodni z tym, ze dosc szybko zaczela przychodzic rzadziej. Pierwsze 2 czy 3 razy byl placz, bo chciala zebym to ja z nia poszla, ale nie zgodzilismy sie. Poszedl Tata i przeczekal zlosc, glaszczac i przytulajac. Tlumaczylismy jej w dzien, ze nie może spac z nami, bo nie ma miejsca i nie pozwalalismy na wchodzenie do lozka w nocy, ale jednocześnie nie chcieliśmy jej odrzucac, dlatego.czasami Tata większość nocy spal z nia.
A co do synka to jesli po nakarmieniu jest spokojny, zasypia, pozwala sie odkladac to nie miej wyrzutow sumienia.
Niestety poczatki przy drugim dziecku sa trudne, zwłaszcza jesli jest tak mala różnica wieku. Nas uratowal zlobek, corka go uwielbiala i dzieki temu nie widziala mnie calymi dniami z dzieckiem przy piersi.
 
Pare tygodni z tym, ze dosc szybko zaczela przychodzic rzadziej. Pierwsze 2 czy 3 razy byl placz, bo chciala zebym to ja z nia poszla, ale nie zgodzilismy sie. Poszedl Tata i przeczekal zlosc, glaszczac i przytulajac. Tlumaczylismy jej w dzien, ze nie może spac z nami, bo nie ma miejsca i nie pozwalalismy na wchodzenie do lozka w nocy, ale jednocześnie nie chcieliśmy jej odrzucac, dlatego.czasami Tata większość nocy spal z nia.
A co do synka to jesli po nakarmieniu jest spokojny, zasypia, pozwala sie odkladac to nie miej wyrzutow sumienia.
Niestety poczatki przy drugim dziecku sa trudne, zwłaszcza jesli jest tak mala różnica wieku. Nas uratowal zlobek, corka go uwielbiala i dzieki temu nie widziala mnie calymi dniami z dzieckiem przy piersi.
Właśnie synek po karmieniu przez godzinę czuwa i wtedy leży smutny, a kiedy się do Niego podchodzi od razu zaczyna machać nóżkami, rączkami i się śmiać w glos. Dziekuje Ci za rade. Mam nadzieje że z czasem to zadziała
 
Do góry