ja uważam że te 6 tyg trzeba odczekać, bo pewnie oprócz uszkodzeń mechanicznych zewnętrznych są uszkodzenia wewn., np taka cewka moczowa, która podczas naturalnego porodu jest porządnie obtarta. Ja miałam poród naturalny z nacięciem. Po 6 tyg po badaniu ginekolog. lekarz powiedział ze wszystko się zagoiło i mozna współżyć, więc hop siup do łóżka było, ale jak moje przedmówczynie potwierdzam nie ma rewelacji, jeszcze boli i boli długo. Boli miejsce po nacięciu, boli łechtaczka - przez tą cewkę moczową podrażnioną - to bolało do około 2 m-cy po porodzie. Poza tym laktacja powoduje suchość pochwy - więc przez to jest również nieprzyjemnie, no i dodatkowo dochodzi aspekt taki, że jak dziecko kilka razy dziennie obraca twoje sutki, stają się one nieczułe juz na jakieś podniety, choć muszę przyznać że w pierwszych tyg karmienia, miałam takie uczucie podniecenia , potem ono mineło. Dodam że ja psychicznie chciałam kontaktów z moim partnerem, więc przeszkodą tylko była fizjologia. Jestem 7 m-cy po porodzie, zakończyłam teraz karmienie i teraz mogę stwierdzić że seks zaczyna być lepszy, choć piersi jeszcze nie mają tej wrażliwości-potrzeba chyba czasu aby hormony wróciły do normy. No, tak to wygląda......