Kachna321bum
Fanka BB :)
Hmmm.... U nas lista niepotrzebnych rzeczy pokrywa się w większości z Waszymi:
-termometr do wody- jak Janka wkładałam do takiej wody, według miarki odpowiedniej to strasznie krzyczał, z resztą się nie dziwię, jakby mnie ktoś do takiej lodowatej wrzucił też bym się darła![Big Grin :D :D](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)
- gruszka Canpola z plastikową końcówką, której nijak nie można włożyć do nosa
- pościel do łóżeczka- dostałam samą kołderkę, ale się uparłam, że podusia też mi potrzebna, więc kupiłam cały komplet, może jeszcze się przyda, ale od pół roku zawala nam szafę![Stick Out Tongue :p :p](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)
- cała kolekcja smoczków, co tydzień kupowałam inny z nadzieją, że ten dziecko będzie chciało- efekt 7 przawie nietkniętych leży w szufladzie![Stick Out Tongue :p :p](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)
-leżaczek ze stelażemdo wanienki (na szczęście dostany)- sęk w tym, że w wanience mieści się albo leżaczek,albo dziecko![Stick Out Tongue :p :p](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)
-kremik na każdą pogodę Nivea- rozsmarowywać się nie chciał, zmyć też nie bardzo a na lato to odpada, bo filtr ma prawie żaden
- ogrodniczki jeansowe w rozmiarze 62- hmmm, ja bym tak nie chciała brodą o jeans szorować![Stick Out Tongue :p :p](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)
jak najbardziej sprawdziły się;
-staniki do karmienia- na początku dziecko chciało jeść prawie co pól godziny, ja byłam masakrycznie napakowana mlekiem i wszelkie usztywniacze w zwykłych odpadały.
-leżaczek ze zdejmowanym materiałem- karmię w tym Janka deserkami i jak się to upaćka to fru do pralki i no problem
-butelka NUK first choice- jedyna którą jako- tako toleruje mój szkrab
- bodziaki wszelkie i rumpersy na lato
-termometr do wody- jak Janka wkładałam do takiej wody, według miarki odpowiedniej to strasznie krzyczał, z resztą się nie dziwię, jakby mnie ktoś do takiej lodowatej wrzucił też bym się darła
- gruszka Canpola z plastikową końcówką, której nijak nie można włożyć do nosa
- pościel do łóżeczka- dostałam samą kołderkę, ale się uparłam, że podusia też mi potrzebna, więc kupiłam cały komplet, może jeszcze się przyda, ale od pół roku zawala nam szafę
- cała kolekcja smoczków, co tydzień kupowałam inny z nadzieją, że ten dziecko będzie chciało- efekt 7 przawie nietkniętych leży w szufladzie
-leżaczek ze stelażemdo wanienki (na szczęście dostany)- sęk w tym, że w wanience mieści się albo leżaczek,albo dziecko
-kremik na każdą pogodę Nivea- rozsmarowywać się nie chciał, zmyć też nie bardzo a na lato to odpada, bo filtr ma prawie żaden
- ogrodniczki jeansowe w rozmiarze 62- hmmm, ja bym tak nie chciała brodą o jeans szorować
jak najbardziej sprawdziły się;
-staniki do karmienia- na początku dziecko chciało jeść prawie co pól godziny, ja byłam masakrycznie napakowana mlekiem i wszelkie usztywniacze w zwykłych odpadały.
-leżaczek ze zdejmowanym materiałem- karmię w tym Janka deserkami i jak się to upaćka to fru do pralki i no problem
-butelka NUK first choice- jedyna którą jako- tako toleruje mój szkrab
- bodziaki wszelkie i rumpersy na lato