Moje porażki:
Rękawiczki niedrapki
Czapeczki dla noworodka- mała za nic na świecie nie dała sobie założyć a był sierpień
Kołderka do wózka
Rożek- nie trawiła otulania- ale to kwestia indywidualna dziecka
Smoczki uspokajacze- dziś 10 smoczków zbiera kurz- nie korzysta
Woreczki na pieluszki- paclanki
Mata edukacyjna- za nic na świecie nie chciała na niej przebywać- ale wiem, że wielu rodzicom ratuje życie
Myjka do mycia- na szczęście dostałam , więc nie zmarnowałam kasy
Termometr do wody- ręką sprawdzam
Buty do 8 miesiąca życia-dostaliśmy je chyba tylko po to, by Hanka miała frajdę ze zdejmowania
Sudocrem- u nas nie zdał egzaminu a tani nie jest
Gaziki leko- nie umiałam tym manewrować, rozcieńczaliśmy spirytus
Nożyczki do paznokci z okrągłymi noskami- wypróbowałam 5 firm i kupiłam” dorosłe”
Puder do pupy- w awaryjnej sytuacji i tak nie ma nic lepszego niż mąka ziemniaczana i kąpiele w krochmalu
Termoopakowanie na butle- to komukolwiek trzymało ciepło?
Już bym się nie pokusiła więcej o przewijak na łóżeczko-Hania tak ruchliwa, ze po 4 miesiącu na podłodze, a wcześniej raczej łóżko. Ale skoro został po Hani niemal nieużywany to może się przyda jak mi się kiedyś spokojne dziecko urodzi?
Kojec- dwa dni w nim siedziała po 15 minut, lepszy takie drewniany sześcian na pół pokoju a i to na krótko
Ochraniacz na łóżeczko- Hania miała niecałe 3 miesiące jak nauczyła się go zdejmować, a 5 jak powyrywała tasiemki.. wszystkie. A głowę i tak sobie rozbija o szczebelki, czy jest ochraniacz czy nie ma
Właśnie… do następnego dziecka nie kupię łóżeczka szczebelkowego… za dużo mnie to nerwów kosztuje
Absolutnie niezbędne:
- laktator- ponad tydzień sztucznie podtrzymywałam laktacje
- tetra- do wszystkiego
- przewijak dmuchany z Ikei- rewelacja,
- Frida, bez niej alergia wziewna by nas pokonała
- maść linomag
- zwykły termos- bez niego się nie ruszam. Cieple mleko na wyjścieJ
- nosidełko
Rękawiczki niedrapki
Czapeczki dla noworodka- mała za nic na świecie nie dała sobie założyć a był sierpień
Kołderka do wózka
Rożek- nie trawiła otulania- ale to kwestia indywidualna dziecka
Smoczki uspokajacze- dziś 10 smoczków zbiera kurz- nie korzysta
Woreczki na pieluszki- paclanki
Mata edukacyjna- za nic na świecie nie chciała na niej przebywać- ale wiem, że wielu rodzicom ratuje życie
Myjka do mycia- na szczęście dostałam , więc nie zmarnowałam kasy
Termometr do wody- ręką sprawdzam
Buty do 8 miesiąca życia-dostaliśmy je chyba tylko po to, by Hanka miała frajdę ze zdejmowania
Sudocrem- u nas nie zdał egzaminu a tani nie jest
Gaziki leko- nie umiałam tym manewrować, rozcieńczaliśmy spirytus
Nożyczki do paznokci z okrągłymi noskami- wypróbowałam 5 firm i kupiłam” dorosłe”
Puder do pupy- w awaryjnej sytuacji i tak nie ma nic lepszego niż mąka ziemniaczana i kąpiele w krochmalu
Termoopakowanie na butle- to komukolwiek trzymało ciepło?
Już bym się nie pokusiła więcej o przewijak na łóżeczko-Hania tak ruchliwa, ze po 4 miesiącu na podłodze, a wcześniej raczej łóżko. Ale skoro został po Hani niemal nieużywany to może się przyda jak mi się kiedyś spokojne dziecko urodzi?
Kojec- dwa dni w nim siedziała po 15 minut, lepszy takie drewniany sześcian na pół pokoju a i to na krótko
Ochraniacz na łóżeczko- Hania miała niecałe 3 miesiące jak nauczyła się go zdejmować, a 5 jak powyrywała tasiemki.. wszystkie. A głowę i tak sobie rozbija o szczebelki, czy jest ochraniacz czy nie ma
Właśnie… do następnego dziecka nie kupię łóżeczka szczebelkowego… za dużo mnie to nerwów kosztuje
Absolutnie niezbędne:
- laktator- ponad tydzień sztucznie podtrzymywałam laktacje
- tetra- do wszystkiego
- przewijak dmuchany z Ikei- rewelacja,
- Frida, bez niej alergia wziewna by nas pokonała
- maść linomag
- zwykły termos- bez niego się nie ruszam. Cieple mleko na wyjścieJ
- nosidełko