Wlasnie wrocilam ze szpitala, mialam KTG, USG nie robili. Dala mi takie cos i kazala przyciskac jak dzidzia sie ruszy, no ruszyla sie moze ze 4 razy, wiec naciskalam, ale juz sama nie wiem czy rzeczywiscie czulam jak sie rusza czy tak bardzo chcialam zeby sie ruszyla.
Wizyte mam umowiona za tydzien, rowniez w szpitalu. I dostalam karte do liczenia ruchow dzidzi.
Podobno wszystko ok, podobno dzidzia spi 23/24.
Tyle tylko ze moja miala ustalone pory ruszania sie a dzisiaj uparcie nic, jak zakleta. Po obiedzie ledwo kliknęła mnie w brzuch jednym kolanem. Jak zjadlam cos slodkiego, czekalam na jakis ruch , tez nic. Troche ja pougniatalam, to sie jakby przeciagnela, albo przekrecila i dalej nic. Czekalam caly dzien az zacznie hasac jak zwykle.
Wieczorem jak siedze przy kompie, to brzuch fruwa mi na wszystkie strony - tak kopie, a dzis? NIC!! I teraz tez nic, no po prostu nic.
Jak juztro bedzie tak samo, to jade odwiedzic drugi szpital. A co!