reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Rozwój fizyczny, emocjonalny i intelektualny naszych pociech

makuc- nie szkodzi :)
dobra koniec zaśmiecania wątku, chwalić mi się tutaj dzieciakami a nie marudzić marudery jedne :-)

Ja napisze że mi Arek wkłada do szafki łyżeczki ze zmywarki :-)
 
reklama
ja uwazam ze ten watek jest super i ciesze sie sukcesem kazdego z waszych dzieci jak i mojej Leane. jedyne co mnei wkurza to ze glizdusia jeszcze samodzielnie nie chodzi a wiekszosc z waszcyh juz zasuwa biegusiem.
 
Dziulka każde dziecko ma swój czas zarówno rozwoju fizycznego jak i psychicznego. Ważne aby dziecko rozwijało się w miare odpowiednim czasie. Ciszyłam się że Laua szybko z chodzeniem wystatowała ale za to paktycznie nic nie mówi i jakoś to mnie narazie nie martwi.
 
A ja "pójde w ślady" Elizy i odgrzeję temat,jako że wieczorem czasem nie moge tu się udzielać za bardzo :-p.
Co do gratulacji suwaczkowych,to wraz z pierwszymi urodzinkami naturalnie,ze przestało sie liczyć te miesiące:tak:.Faktem jest ,że (nie chwaląc się wcale:-p:-D) to ja zazwyczaj jako pierwsza "musiałam" o nich pamiętac;-).
Co do chwalenia sie dzieciaczkami,bardzo ładnie ujęła to kroma- mam generalnie podobne zdanie.W sumie- gdzie "się chwalić",jak nie tu?;-):-D.Tak,jak Sariska napisała,że "micha jej się cieszy",jak Zuzek zrobi coś nowego i tą radością chciałaby sie natychmiast ze wszystkimi podzielić,to chyba tak:tak:-to naturalne:tak:.
Tylko z jednym mam problem w związku z tym wątkiem- wiadomo,jak jest,czasem nie ma się czasu odpowiadac na wszystkie posty...no i może to wyglądac tak,jakbym nie gratulując kolejnych umiejętności dzieciom,jakos ich "nie doceniała"....a to nie tak.I podobnie jest z galerią...fotki chętnie oglądam ,ale nieraz naprawdę nie ma czasu napisać każdej coś osobistego o jej niepowtarzalnym słodkim dzieciaczku czy wyjątkowo udanej fotografii...
 
NAT wychodzi na to, że jesteśmy we 3 ;-)
i ponownie zaczynam miec obawy, że zostałam źle odebrana, bo nastapił ogrom postów "o chwaleniu".
Ja nie twierdzę, że jest nie na miejscu chwalenie/opisywanie tego co robią już nasze szkraby (a wręcz przeciwnie), natomiast oznajmiam, że ja nie potrafię tu się udzielać (jakkolwiek to zabrzmi) i to nie dlatego, że nie potrafię sie chwalić Alicją ale chyba z tego względu, że pewne etapy jak nie wiem... mówienie, pokazywanie, chodzenie itp. uważam za naturalne etapy tudzież elementy rozwoju i dla mnie jest rzeczą zbędną pisanie o tym, co moje dziecko umie, a czego jeszcze nie. I od razu uprzedzam, że nie jestem "anty" tylko po prostu sama tak nie robię i czasami się dziwnie czuję jak tu zaglądam, stąd jestem tu bardzo rzadko (tak samo jak na galerii zreszą)
Nie zostałaś źle odebrana, rozumiem Cię.
Każda z Nas jest inna, dla Ciebie to naturalne i nie chcesz o tym pisać i dla mnie naturalne i czasami o tym napiszę :-)

Tylko z jednym mam problem w związku z tym wątkiem- wiadomo,jak jest,czasem nie ma się czasu odpowiadac na wszystkie posty...no i może to wyglądac tak,jakbym nie gratulując kolejnych umiejętności dzieciom,jakos ich "nie doceniała"....a to nie tak.I podobnie jest z galerią...fotki chętnie oglądam ,ale nieraz naprawdę nie ma czasu napisać każdej coś osobistego o jej niepowtarzalnym słodkim dzieciaczku czy wyjątkowo udanej fotografii...
Dokładnie mam tak samo.
 
Ostatnia edycja:
Happy ładnie to ujęłaś i ja nie mam z tym problemu jak ktoś mi nie napisze, ze Zuzek to czy to robi....ja się tylko tym dzielę z Wami, bo ja lubie czytać jak Wasze maluchy coś robią, bo wiem mniej więcej na jakim etapie jesteśmy. I nigdy nie porównuję Wasze raczkowały, jak moją pełzała, Wasze chodziły moje raczkowała ja uważam, że wszystko w swoim czasie :-).......i mnie każdy dzień cieszy. Nawet jakby nie mówiła to bym sie cieszyła....bo najbardziej i tak mnie cieszy jak widzę, że ona dużo rozumie jak do niej mówię.
Kroma pięknie to napisałaś o dzieciakach i chwaleniu się. I przyznam się, że o tym nie pomyślałam, że mogę zmaęczać opowieściami ;-) o Zuzku hehe, więc z góry wybaczcie
 
Sarisa ja tam Zuzka uwielbiam jak i każdego naszego dzieciaczka i fajnie wiedzieć co tam nowgo nabyły. Tak wieć chwalić mi sie tu proszę. Zereszta ja swoja też chwalić się bede i już.
 
Ja tez cos napisze, chociaz z chwaleniem chyba to nie ma nic wspolnego akurat (co nie znaczy ze chwalenie jest zle, zeby nie bylo :-p) Chcialam tylko opisac ciekawy etap, w jakim jest moje dziecko ostatnio. Nie wiem czy to normalne, czy jakis tego konretny powod, ale smiesznie to wyglada. Otoz Adas od jakichs dwoch tygodni uwielbia sie "turlac" po podlodze, kladzie sie gdzie popadnie i przytula policzek do dywanu, podlogi, psa, itp... wyglada to slodko, czasem zabawnie.
Do tego upatrzyl sobie poslanie psa i ciagle tam wchodzi i w nim siada zadowolony :-) A mnie cisnienie eksploduje za kazdym razem, bo to poslanie jest po prostu "posmarowane" sierscia... A od "przytulania" sie do psa Adaskowi wlosy "pachna" inaczej, tak jak pies :-D

Z innej beczki jeszcze, zauwazylismy oboje z mezem, ze Adas duzo slow powtarza, ale chyba preferencje pokazuje do polskich slow czy wyrazen. Np. reaguje na "chodz" a na "come" juz nie. Nawet maz mowi do niego "chodz"
Szkoda, ze tak malo mam jest w podobnej sytuacji, bo bardzo mnie ten temat ciekawi. Zalezy mi zeby dziecko bylo dwujezyczne. Chyba moge tylko zapytac o to Dziulke albo jeszcze Moriam.
Czy zauwazylyscie cos podobnego u Waszych coreczek?
 
Eliza,u mnie jest podobnie.Mam w takiej szafce na dole zapasowe koce,koldry itp. poskładane,to wiecznie je ostatnio WSZYSTKIE wywleka,rozwala na podłodze i się na nich kładzie i tuli do nich...już nawet jedną stara kołdrę wyjęłam i jej koło zabawek położyłam,by tam się "wyżywała",ale gdzie tam:baffled:.Jak tylko zobaczy,że ułożę,zaraz biegnie powywalać z powrotem i taki "barłóg " ogromny się tworzy:no::baffled:.A że szafka przy samym wejściu do pokoju,to nieraz wejść nie mogę,bo drzwi zablokuje i płacze...ech...
 
reklama
Eliza, Happy u nas podobnie. Co prawda Zuzia korzysta tylko z kołder na podłodze, ale starszy syn stawał pod garderobą i upominał się o ściągnięcie puchowego płaszcza, tylko po to żeby po nim się poturlać.
Z etapu "roczniaków", które zaobserwowałam u swoich i innych dzieciaków;
-zjadanie papieru ( jak koza, wszystko ; książki chusteczki itp.)
-wybieranie i zjadanie ! paprochów z dywanu ( nawet tych mikroskopijnych )
-fascynacja butami. Potrafi z nimi łazić, przestawiać, tulić itp.
 
Do góry