reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Rozwój fizyczny, emocjonalny i intelektualny naszych pociech

reklama
Eliza - to chyba trafił Ci się spokojny typ, bo u nas te histerie to już spokojnie odkąd mały 8 miesięcy skończył, albo i wcześniej.

Sarisa - A co to za nowy suwaczek???!!!! :szok::szok::szok::szok::szok: O łaaaa! :-D Gratulacje! :-) Dopiero się dowiedziałam.
 
Nice no tak tak :-) i taaaaaaaaaaaaaaaaak bardzo się cieszę :-) że do Ciebie dołączyłam u Ciebie jeszcze 2 miesiące i córeczka w ramionach będzie a u mnie jeszcze kilka długich miesięcy
 
Sarisko - zleci Ci nie wiadomo kiedy :-) Pierwsza ciąża to tak mi się dłużyła, a teraz to zleciało, że hej. Przy maluchach to nie ma czasu na takie rozmyślanie jak przy I ciąży, także nie obejrzysz się, a też będziesz maluszka tulić :-)
 
Nice moja też tak histeryzuje jak jej coś się zabierze. No cóż taki wiek
ja Leane NIC nie zabieram, wyciagam reke i prosze zeby mi oddala i najczesciej mi oddaje. jedyne ale to moja komorka jak dorwie to musze zrobic szybki ruch wyrwac i schowac za siebie zanim sie zorientuje co sie stalo jednoczesnie wciskajac jej w lapke cos inszego:)))) dzisiaj taka akcja byla to malz polewke mial:)))))
 
moja tylko oddaje smietki z podłogi i jak cosik do buzi ma zamiar włożyć ;-)......a jak dorwie coś interesującego to zwiewa a jak jej wezmę to się złości, że hoho ale na szczęście chwile ;-)
 
Ja jak muszę wyjść,to po prostu zamykam Amelkę w pokoju.Raczej tak mam wszystko poukładane,że krzywdy sobie nie zrobi...najwyżej sajgon,ale to juz nic nie poradzę- cos na niższych półkach tez musze trzymać:-D.Z reguły namiętnie rozwala swoje skarpetki:baffled::szok:(wyobrażacie sobie,jak później wygląda ich szukanie i zbieranie:no:),buty,pieluchy,o zabawkach nie wspomnę.Choc ostatnio przyuważyłam,jak właśnie paczkę z pieluchami wywaliła z półki,żeby wspiąć sie po niej do kremów i syropów:szok:.chciałam zrobić zdjęcie,ale nie zdążyłam- "złapałam" ją,jak juz tryumfująco dosięgnęła,co chiała.
Albo odsuwa sobie dolną szuflade mojej szafy i włazi tam,by się dostac do szafy:baffled: P1010568.jpg
P1010579.jpg
Jak widac właśnie.
Do "więzienia" idzie rzadko- w zasadzie,jak muszę umyc podłogę i póki co nie protestuje,jak jej dam ulubione zabawki.
A co do "zakazanych " przedmiotów,to nie ma mowy,aby zabrać niepostrzeżenie:no:.Zawsze jest awantura:baffled:
 
Ostatnia edycja:
Mala mi gdybym ja wyjęła szczebelki z łóżeczka to już przez cały dzień bym nic nie zrobiła i w ogóle nie wyobrażam sobie tego. Wolę nawet żeby się darł, ale był bezpieczny.
Eliza no właśnie mama mnie też straszy, że z jego zapędami to może na coś wpaść i chcieć wyskoczyć z łóżeczka. Na szczęście łóżeczko dotyka tylko krótszą częścią ściany i nic wokół nie ma. Całe łóżeczko szczebelkowe jest i nic mu nie zostawiam w łóżeczku na co mógłby wejść.

Dziewczyny po prostu u nas nie byłoby takiej możliwości, żeby go nie uwięzić i dla mnie abstrakcją jest jak mówicie, że np dzieci siedzą pod drzwiami jak idziecie do łazienki albo są w łazience z Wami albo czekają w pokoju. U mnie to jest niemożliwe po prostu! Moje dziecko wszędzie wchodzi, wszystko wyrzuca, ciągle coś psoci. W głowie mi się nie mieści co by było gdybym poszła do łazienki, a jego zostawiła samego w pokoju. Na pewno by coś wykombinował. Jego nie można spuścić z oczu. Bo on potrafi sam się ładnie bawić, a za chwilę wejdzie sobie na swój stolik i próbuje się dostać na parapet albo stoi sobie na szafce nocnej i tańczy. W łazience znowu to chciałby wejść do wanny, wyciągał wszystkie proszki do prania itp. W moim mieszkaniu są skosy i nie mam możliwości mieć wszystkiego wysoko. A i w łazience jeszcze kosz na śmieci go interesuje i szczotka do kibelka, nie no w ogóle nie może on tam przebywać. A o pozostawieniu wszystkich drzwi w mieszkaniu otwartych to w ogóle nie ma mowy, bo bym musiała biegać tak między pokojami. Więc same rozumiecie :-)
 
reklama
Nat,rozumiem:tak:.Jeszcze Ty masz ten aneks nieszczęsny:no:.Ja ,jak juz pisałam,na razie się nie boj- nabroi,ale krzywdy sobie nie zrobi.
Tylko powiem ci,że mój Tomir własnie jakos w tym wieku juz chciał z łóżeczka wyłazić- jak zobaczyłam,jak zadziera nóżke na górną krawędź,to od razu szczebelki musiałam wyjąć:baffled:.
 
Do góry