reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Rozwój fizyczny, emocjonalny i intelektualny naszych pociech

reklama
jeśli chodzi o ubikacje, to jak każde dziecko jest ciekawe, ale na szczęście nie kombinują nic przy sedesie, mój Arek czasem sam wlezie i męczy nocnik ale to na tyle. co do kąpieli to też słyszą że mama wodę wlewa i sterczą mi nad brodzikiem.
Ja mam pochowaną chemię wysoko, bo lubią butelki ruszać.
Jak idę do ubikacji to Arek pod drzwiami siedzi.
 
jak ja bym mojego przed drzwiami zostawiła to byśmy na pewno na pogotowie musieli jechać po moim wyjściu z łazienki :baffled:
 
Natolin moja raczej też siedzi w łóżeczku i czeka na mame. Czasem jak już coś na szybko to leci za mną i chce wejść na kolana.
 
jak ide na siusiu to idzie ze mną i mi mówi, że robie ŚIIIIIIIIIIIIIIIIIIII i albo chce na kolana albo idzie do pralki, albo pod wanne i chce słuchawkę od prysznica i mówi daj to daj to .... na szczęście na przyjemność nr 2 załapuję się zanim małż do pracy pójdzie ;-) i spokojnie się myję i robię co trzeba hehe........a jeśli chodzi o chemię to ja mam w kuchni szafke gospadarcza gdzie na wysokosci mam całą chemię i tego nigdy w życiu nie dosięgnie :-) jakby co...
 
ja całą chemie wyniosłam do innego pokoju i tam raczej wchodze po wózek a tak to póki klamki nie dosiegnie to jest bezpiecznie
 
moje dziecko zbiera paproszki i zanosi do smietnika, ogolnie przezywamy fascynacje smietnikiem ;)
i sprzata wszytko po sobie, tzn. uczymy go, ze jak sie czyms nie bawi to trzeba odlozyc tam skad sie wzielo zabawke i dziala, wiec balagan w domu mniejszy :-)
 
no proszę jakie usłuchane dzieci. Z tymi paproszkami Margeritta to super, ponoć ja taka byłam że wszystko zbierałam, nie wierzę mamie, bo teraz to bałaganiara jestem, a moja starsza dopiero teraz po sobie zbiera zabawki, a Arek ją naśladuje.
Natolin- to ci Pudzianek żywy jest, mój Arek odpukać spokojny, wystarczy że starsza kombinuje.
Sarisa- mądra dziewczynka i jaka komunikatywna.
 
U nas łazienka dotychczas stała otworem. Jakoś tak się przyzwyczaiłam przy córce, która wiecznie wszędzie wlazła. Niestety nadszedł czas zmiany przyzwyczajeń, bo młody zaczął się interesować kibelkiem. Póki nie usiłował podnieść deski klozetowej ani otwierać szafek nie było problemu. Teraz muszę go bardzo pilnować. Co prawda jeszcze nic mi nie utopił, ale obawiam się, że to kwestia czasu :-p Aaa, raz udało mu się odkręcić wodę w bidecie i teraz ciągle kombinuje przy kranie :rofl2: Pralka stała się nudna, czasami tylko otwiera i zamyka drzwiczki. Natomiast ciekawsza zrobiła się szafka, z której można wyjąć jakieś perfumy, podpaski, itp. (te pierwsze są najlepszą zdobyczą). Nie wyobrażam sobie też wejścia do łazienki bez asysty Wojtusia. Jeśli zamknę za sobą drzwi, od razu się wścieka :crazy: Na szczęście prysznic biorę, gdy mały śpi, więc nie mam z tym problemu.

Natolin jak ty to robisz, że Piotruś chce siedzieć w łóżeczku? Moje dziecko wścieka się, gdy mu zablokuję wyjście, choćby dostał tam mnóstwo skarbów :-( Mogę zapomnieć o uziemieniu go gdziekolwiek.

Margerrita mój mały też zbiera wszelkie paproszki i oddaje mi. Szkoda tylko, że zabawki i wszystko inne namiętnie wyrzuca :no:
 
reklama
aniawa moje też siedzi i grzecznie czeka w łóżeczku ale ja jej jeszcze łóżeczka nie otwierałam. Zawsze to jedyne bezpieczne miesce.
A co pakowania dziś o mały włos kozaki małej by nie pływały sedesie. Złapalam w ostaniej chwili.
 
Do góry