reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Rozszerzamy dietę dziecka czyli: co, kiedy, ile i jak...

reklama
ugotowałam kaszę jaglaną oddzielnie i dodałam do zupki.chciałam spróbować bez blenderowania ale niestety Maryśka nie chciała nie zmiksowanego jeść. takze następnym razem trzeba blenderowac kaszę tez. jeszcze nie umie gryźć.ale z chrupkami kukurydzianymi ładnie sobie radzi
 
Hej dziewczyny, jeju Wy dajecie już chrupki dzieciakom. Matko ja się jeszcze boję. Maciulek to się dławi mi łatwo a jak jest coś nie zblendowanego to wypluwa . Dziewczyny mam pytanko, dodawałyście przecieru pomidorowego do zupki. Bo ostatnio patrzyłam na akład zupki ze sklepu i tam jak byk przecier był i to od 5 miesiąca już więc się zastanawiam. Ja dzisiaj z rybką robię zupkę.
Ogólnie mój chory był na trzydniówkę i jeszcze gardło doszło:/
 
u nas to samo.chrupki same rozpuszczają się od śliny w buźce. poza chrupkami na razie nic więcej Maryśka sama do rączki nie dostaje. raz dałam jabłko to by się udławiła i się boję.

ja przecieru jeszcze nie dodawałam. w gotowej zupce Marysia też jeszcze nie dostała, bo ja sama gotuję. także nie wiem czy juz mozna. a nie lepiej dac świeżego pomidora? tylko trzeba uważac bo uczulają
 
reklama
My dajemy kasze - różne: manną, jęczmienną, jaglaną - każdą lubi. Ostatnio dostał zmiksowany makaron (troszeczkę do zupki) i jadł aż miło było patrzeć. U nas minus jest tylko taki, że jak Wojtka zaleci jakaś krupka to od razu wymiotuje;/ I dotyczy to chrupek kukurydzianych, żółtka czy warzyw w zupce. Wszystko musi być zmiksowane na absolutnie gładziutką papkę;( Lekarz nam mówi, żeby małego przyzwyczajac do innej konsystencji posiłków, ale na razie się wstrzymałam, bo to nie miało sensu.
 
Do góry