Dziewczyny, dzieki za rady
Mój maluszek ma 9 dni wiec jeszcze wszystkiego sie uczymy. Stwierdziłam, ze wolałabym go jeszcze 10 razy urodzic niz przechodzic przez trudy karmienia piersia... Poród to był pikus w porównaniu z karmieniem
Moze to głupio zabrzmi ale ciesze sie ze jest wiecej Nas w takiej sytuacji bo przyznam ze czułam sie z tym okropnie...
A jakich laktatorów uzywacie? Ja chyba skusze sie na medele mini electric bo na razie korzystam z recznego aventu i jest ok, ale moze medela usprawni troche ten proces... Czy waszym zdaniem elektryczne laktatory sa bardziej efektywne?
Miło słyszec, ze niektórym sie udaje,
Amandla - szczerze gratuluje i podziwiam za wytrwałosc, moge tylko podejrzewac co przechodziłas patrzac na moje kilka dni.
Co do metody odciagania, to wlasnie odciagam 7-5-3 i faktycznie skutkuje, mleka jest sporo, z jednago "seansu" wychodzi mi ok 130ml. Nakładki aventu wypróbowałam i u mnie sie nie sprawdziły, Bartus ciagnal ale nic mu nie leciało, moze dlatego przestał lubic cycuchy...?
A moje brodawki wygladały po tych nakładkach jak isntne pole walki, przez cały dzien w szpitalu musiałam chodzic z gołym biustem zeby sie jakos podleczyło bo panie mowily ze tak najlepiej...
Jeszcze raz dziekuje za rady i trzymam kciuki za nas wszystkie karmiace inaczej