reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

rok po roku

Cześć.
Powoli wychodzimy na prostą:tak: Mnie jeszcze delikatnie drapie w gardle. Paweł już na nogach no a Emilka okazało się , że ma zapalenia gardła:wściekła/y: no i dostała antybiotyk a od antybiotyku natychmiast wyszły jej pleśniawki w buzi:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y: Dziś pierwszy raz wypiła trochę mleka rano bo tak to musiałam jej serwować w nocy po karmieniu Natalki :baffled: normalnie nie wiem kiedy ja to wszystko odeśpię. Nadal podanie leku graniczy z cudem...co my sie z nią namęczymy :zawstydzona/y: kaftan bezpieczeństwa by sie przydał:tak:
Dziewczynki miały być dziś szczepione i podejrzewam , że żadna nie będzie ( Emila to na pewno ale może chociaż Natalka),no ale nic jedziemy i tak do lekarza a ja potem idę sobie na zakupy:laugh2::laugh2::laugh2:...czas zacząć uzupełniać garderobę zwłaszcza , że moja waga wreszcie zaczyna spadać:laugh2::laugh2::laugh2::laugh2::laugh2::laugh2:
 
reklama
TYNKA trzymajcie się! Po antybiotyku to już musi być lepiej. A skąd te pleśniawki? Nie dostała osłonki do antybiotyku? A czemu nie przepisali zaszczyków? Dobrze że Paweł już na nogach, przynajmniej masz pomoc.
SKAKANKA ja jeszcze karmię Antosia, ale właśnie chce go odstawić. Mam trochę problemów z wprowadzaniem mu pokarmów stałych, ale jakoś pomału pomału idziemy do przodu. Zaczął 8miesiąc życia, a my zatrzymaliśmy się na jabłku, marchewce i sinlacu:-( Ale wierzę że wkrótce zacznie tolerować wszystko.
Co do śluzu w kupkach, to faktycznie niektórzy uważają że może to świadczyć o nadwraliwości na białko mleka, ale ja myślę że Martusia jeszcze jest za malutka, żeby to stwierdzić. Zobaczysz jak będzie na diecie eliminacyjnej. Z każdym dniem do przodu:-)
 
Amko - takie rozterki są chyba normalne - z jednej strony martwię się że drugie dizecko odbierze jednak moją uwagę Ignacowi, a i odwrotna realcja - przecież gdyby drugie było pierwsze to wiadomo że na początku poświęciłabyś mu więcej uwagi i tak dalej.... Jeszcze malutka się nie urodziła ale już w czasie ciąży nie mam nawet czasu zeby pomyśleć o niej :) Jak jadę sama na zakupy, zostawiam małego w domu i mam chwilę żeby odetchnąć dopiero czuję że jestem z nią sam na sam - myślę wtedy o niej a tak cały czas jednak stoję nad moim wielce absorbującym syneczkiem :)

Zupelnie inaczej było z Ignacem - wiadomo! Każdy objaw, każdą rzeczy roztrząsałam czy mu to nie zaszkodzi albo co - a teraz bywa że zapominam że jestem w ciąży na ile to oczywiście możliwe!

Myśle ze taki jest los młodszych dzieci :) Ale to przecież nie znacyz że rodzice kochają ich mniej - poza tym rekompensatą dla nich jest starsze rodzeństwo! Ktoś za kim można ganiać kogo można podziwiać, kto ich zainspiruje - no a w konfiguracji takiej jak moja pewnie ktoś kto ma fajnych kolegów ;))

Pzdr
Agnieszka
 
ja mam zdecydowanie mniej cierpliwosci do Helenki i jakos sie mniej wszystkim stresuje, tez myslalam ze jestem wyrodna matka:no:

u mnie bez zmian raz zimno, raz goraco, modle sie zeby sie polozyc a tu guzik

pozdr
 
Miałam dwie strony nadrabiania:-) Fajnie ze wątek rusza pełną parą.
Weekend miałam trudny bo MIrek na rano w pracy potem był zmeczony itp:wściekła/y: _faktycznie musze pomyśleć nad tym kubłem zimnej wody dla niego:tak: .
AMKO- ja pomimo ze jeszcze nie urodziłam(no niebawem) to mam podobne mysli do Twoich zresztą ZGRED juz cos niecos o tym napisała i zgadzam sie z nią. Igor pochłania wiele mojej uwagi i energii do tego od jakiegoś czasu nie odstepuje mnie na krok i juz sie boje co bedzie jak po porodzie jakeis 3-4 dni bedzie musiał byc bez mamy:-( sama nie wiem jak ja bez niego wytrzymam bo strasznie sie martwie czy mąz sobie poradzi(wierze w niego ale sama wiem ze ma duzo mniej cierpliwości odemnie:confused: ).
Podobnie tez jak ZGRED jak byłam w ciazy z Igorem bardzo wszystko przezywałam zwracałam uwagę na wszystkie zmiany ruchy czytałam bajki mowiłam do brzucha a teraz choc sie staram robie to z duzo mniejsza intensywnością:-( i mam ogromne poczucie winy:zawstydzona/y: .
Boje sie tez ze nie bede potrafila tak kochac drugiego dzidziusia jak kocham Igora chyba każda z Nas ma podobne obawy i doswiadczenia.

Dzisiaj wreszcie powoli udaje mi się wracac do normy snu Igora:tak: .
Mąż ma na 18 (jedna z jego najczestszych zmian) i udaje mi sie planowac spokojnie dzien na tyle ze Igor juz spi:happy: :happy: :happy: .
Tyle ze doszło inne zmartwienie od piatku strasznie nam kaszle i dzisiaj dostał syrpy i krople na kaszel do tego ma jakąs wysypke na twarzy i nic mu nie pomagało lekarka przepisała leki i mascie wiec moze cos wreszcie to da mam probowac wyeliminowac cytrusy i obserwowac czy jest lepiej . I znowu wydatek na leki:no: ale wazne ze powinno być lepiej.Wazne zeby juz go kaszel nie meczył bo w nocy co chwile sie budził(w dzien prawie wcale nie kaszle)

Kurcze ale sie rozpisałam :zawstydzona/y: :tak: Ale tak juz jest jak czas mam tylko raz na kilka dni albo tylko wieczorem:laugh2: .
 
Dzięki dziewczyny za podzielenie się swoimi odczuciami. Widzę że chyba wszstkie przeżywamy podobne rozterki. Czas pozbyć się poczucia winy, bo chyba to jest najgorsze. Zamiast cieszyć się każdym dniem, zamartwiam się czy nie mogłabym lepiej. Ale dziś mam o wiele wiele lepszy humorek. Idzie wiosna!!
Pochwalę się że chuśtałam dziś po raz pierwszy moje dzieci na placu zabaw razem - tzn na dwie ręce. Amelka była strasznie dumna, że Antoś już się obok niej chuśta, a Antoś był strasznie szczęśliwy na tej chuśtawce:-) Potrafią poprawić mi humor te moje kochane pociechy:-)
Poza tym Amelka dziś na spacerze krocząc dumnie obok wózka z braciszkiem głośno i wyraźnie powiedziała do przechodzącej obok pani: IDZIE AMELKA KOCHANA :-D Śmiałam się jak głupia :-D

MADZIULKA dużo zdrówka dla Igorka! Dziwne z tym kaszlem w nocy, a może za sucho w pokoju? Nawilżasz czymś?
Wszystkim mamusiom spokojnej nocy życzę.
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Dzieci dają sporo radości zwłaszcza kiedy robia cos nowego albo popisuja sie wiedzac co nas rozsmieszy lub pocieszy:-) .

Co do nawilzania to mamy nawilzacze na kaloryferach i pilnuje zeby zawsze byla w nich wida czasem nawet mocze pieluchy i zawieszam zeby bardziej nawilzyc nie wiem prze co ten kaszel mam nadzieje ze po lekch przejdzie:tak:
 
A u Nas odwrotnie, moj pierworodny dal mi porzadnie w kosc, i nadal daje, ogromny ma temperament, zlosnik i zazdrosnik. Fabio natomist jakbym dziecka nie miala, radosny, spokojny. To chyba rekompensata za przeszlosc, a troche sie przeszlo z M, najpierw 3 miesiace kolek dzien i noc, potem wychodzace zeby a kazdy gorzko oplakany, marudzenie naokraglo. Musze stwierdzic ze teraz z dwojka mam o wiele latwiej, mniej stresujaco. M sie troche uspokoil, F zupelnie nie sprawia problemow. A zle mysli to chyba kazda z nas ma, sa takie dni ze tez mam wszystkiego dosc, brak mi sil nacokolwiek.
 
Moje dzieci chyba maja podobne charaktery , chociaz Maks chyba jest troche spokojniejszy i z pewnościa większy z niego pieszczoch:tak: Niestety w Ole zapatrzony jak w obrazek i jak ona zaczyna pisczec to on to samo..
Ola ostatnio daje w kośc i z jednej strony ją strofuje, krzykne ( bo np. non stop popuszcza w majtki choc potrafi jak chce zawołac wcześniej) brakuje mi cierpliwośc i do szłu doprowadza mnie ciągłe jej przebieranie, zwłaszcza , że teraz coraz trudniej się schylac... a zdrugiej strony mi jej żal , bo dużo mniej czasu jej teraz poświęcamy i moze w ten sposób chce zwracać na siebie uwage...:confused:

Zdrowia wszystkim życze!!!!!
 
reklama
Ja na chwile pozbyłam sie Igora przyszła bratowa i zaprponowała ze zabierze Go na spacer sami myśleliśmy o wyjsciu ale za to szybko uporam sie z obiadem i jeszcze zdazymy sie przejsc:-)

Pogoda dopisuje wiec az sie chce wyjsc:happy:
 
Do góry