reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

rok po roku

Witam się wiosennie:)
U nas na termometrze 20stopni!!! Naprawdę upał, na placu zabaw siedziałam bez kurtki a Amelce zdjęłam czapeczkę, bo tak cieplutko. Ale uważać trzeba, taka pogoda bywa zdradliwa.
Ostatnio łapałam jakieś dołki i byłam cała podminowana, a tu - masz ci los- @ przyjechała!! No po 2,5 roku to już chyba można zapomnieć jak to było.. Ach szkoda że to już...

Zgadaliśmy się wczoraj z małżem, że czas odpocząć trochę od dzieciarni i zrobimy sobie romantyczny wypadzik na weekend. Przy okazji odstawię małego od piersi. Może na początku kwietnia? Trzeba zorganizować babcie, a my pobyczymy się trochę - może w Pradze, może w Krakowie? A może do Wawki zajrzymy? Pomyślimy!
Hurrra! Już się cieszę i martwię jednocześnie - jak tu zostawić ukochaną dwójeczkę?
 
reklama
dziękuje amko za zaproszenie
przyznam się, że od czasu jak fasolka rośnie pod moim sercem to podczytuję WAS
 
Faktycznie wiosna na całego:-) Dzis miałam męża w domu i pobył troche z dziecmi na powietrzu, jak jestem sama to tak prosta rzecz jak spacer z moja dwujką jest ponad moje siły... Wczoraj np. nie mogłam dojśc z powrotem (choć daleko nie zaszłam ) bo brzuch mi sie jakos napinał dołem i bolał i to ciągłe parcie na pęcherz... UFF jeszcze troche i znowu będe sprawna, nie mogę sie doczekac...

amko super pomysł z tym wypadem:tak:
Fajnie, ze macie z kim dzieciaki zostawić
 
Witaj AGAR! Fajnie że jesteś:-)
Pisz jak najwięcej! Kto cię lepiej zrozumie niż my? Każda z nas oprócz radości na początku czuła też ogromny strach czy sobie poradzi, jak to będzie, czy nie krzywdzi starszego dziecka.
Ja przyznam szczerze zaraz po tym jak dowiedziałam się że jestem w kolejnej ciąży złapałam tak niesamowicie bliski kontak z Amelką, jak chyba już nigdy potem. Szkoda mi było każdej chwilki bez niej, uczestniczyłam w każdym jej kolejnym "kroczku" rozwojowym, przyglądałam się każdej nowo nabytej umiejętności. Miałam takie poczucie, że mam na to tak mało czasu, że już niedługo będę musiała go dzielić pomiędzy dwojkę, że nadrabiałam "na zapas". Może nie potrafię tego opisać, ale to było naprawdę niesamowite przeżycie, jestem pewna, że nie potrafiłabym tak żyć "jej życiem" gdyby nie to poczucie "uciekania czasu". Pewnie rozumiesz o co mi chodzi.
Miałam trochę racji, bo w końcowce ciąży nie byłam już w stanie nawet jej nakarmić. Niestety bardzo źle znosiłam zeszłoroczne upały i sama byłam ledwo żywa. Ostatni miesiąc ciąży to dla mnie koszmar, a Amelkę obserwowałam z daleka. Na szczęście pomagała mi teściowa i mama, więc jakoś daliśmy radę.
Ciesz się kochana każdą chwilą! Przed Tobą mnóstwo macierzyńskich uniesień i niesamowitych przeżyć! Dzieci rok po roku to macierzyński CUD!! podwójny macierzyński cud!!! (a dla niektórych nawet potrójny!!)

Ostatnio wymiękam na spacerach ze śmiechu bo moje dziecko uwielbia śpiewać. A polega to na tym, że idzie dziarskim krokiem obok wózka i na cały głos się wydziera :pANIE JANIE, PANIE JANIE :-D Ludzie mają niezły ubaw!
Dziś wybrałam się z dziećmi popołudniu na fajny plac zabaw, niestety jest kawałek do przejścia - ok 1km. Amelka już co prawda wózka prawie nie używa, ale dzisiaj tak się wyhasała, że z powrotem odmówiła mi współpracy i musiałam kombinować jak sobie poradzić.
Patrzcie jak się skończyło:
Miniaturka załącznika (kliknij aby powiększyć)
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
amko nieźle sobie poradziłas a dziewczynki zadowolone:-D
U mnie niestety tak nie da rady bo Ola za duża a Maks w spacerówce jeździ i za nic sie razem nie mieszczą:no:
Ja tez tak miałam, że zanim sie Maks urodził to sie chciałam Olą "na zapas" zająć i nacieszyc a teraz Maksem...
Dobrze, że mozesz liczyc na pomoc mamy i teściowej, ja niebardzo, tzn. napewno jakby był mus to tak ale teściuowa pracuje i nie mieszka blisko( z czego w sumie jestem zadowolona) tzn. bliżej niz moi rodzice ale teście nie maja auta, moi maja i wpadną raz albo dwa razy w tygodniu na dwie, trzy godzinki. Tak naprawde to muszę liczyc tylkpo na siebie no i męża , tyle, ze wiadomo: musi pracować..., Z dwujka jakos daje rade ale cholernie sie boję jak to będzie z trójką........
 
MAMAOLI ja nadal trwam w podziwie jak Ty sobie radzisz! W końcu brzusio już spory:-)
Oj gapy z nas, gapy! PRZESYŁAMY SPÓŹNIONE BUZIOLE DLA MAKSA, NASZEGO ROCZNIAKA:-*

Ja mam naprawdę cudowną teściową, dużo nam pomagała. W lecie podczas tych upałów, gdy ja nie mogłam ruszyć ręką ona u nas mieszkała od pon do pt i zajmowała się Amelką i mną, gotowała a nawet przed porodem okna mi wymyła! Kochana z niej kobita! Teraz jak jest jakaś awaria - np choroba czy szczepienie - zawsze chętnie przyjeżdża. Nie ma daleko - 15km. A moja mam pracuje, ale często wpada po pracy, nawet co drugi dzień - zabiera dzieci na spacer albo pilnuje ich w domu a ja mogę zająć się obiadem czy prasowaniem .

A skąd jesteście dziewczyny? Ja mieszkam niedaleko Wrocławia.
MAMAOLI zauważyłam że też jesteś ze szczęśliwego rocznika '77 :-)
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Tak jak powiedzialam tak zrobilismy razem z mezem wyszlismy po Igora i zabralismy ze soba rowerek:-) .
Pierwszys raz był na dworze na swoim rowerku i było świetnie. cały czas grała pozytywka bo ja co chwile załanczł wiec ludzie co chwile zerkali kto idzie a Igor był w swietnym humorze ze robi tyle zamieszania wokol siebie:-D :-D :-D .
Gorzej było kiedy wrocilismy do domu cały czas za mna chodził i chciał jeżdzic na rowerku normalnie ledwo wytrzymywałam ale wazne ze mały miał ubaw a i my zrobilismy sobie porzadny spacer o wiele lepiej spaceruje sie z kims niz samemu z dzieckiem:tak: .
 
Madziulka pewnie, ze tak a ja nie mam z kim ( a raczej nikogo z kim) mogłabym chodzic na spacerki:-(
amko dziękuje za zyczenia dla Maksia:-)
no tak mój rocznik to 1977:tak:
a mieszkam niedaleko Krakowa
 
Hej, dawno nie pisalam ale czytam;-)
Nadal;-)walczymi z kolkami, jak uwazam na to co jem to jest ok, tzn czasem mnie cos podkusi:wściekła/y:np wczoraj surowka a przedwczoraj pieczony kurczak na obiad obwiniam go choc pieczony bez tluszczu:confused:ale jeszcze mi sie nim odbilo;-)wieczorem to co dopiero jej.Sory,ze ja taka monotematyczna ale poki co mamy tu na watku rozne stopnie wtajemniczenia potem sie wyrowna;-)
Jestem rocznik 76:cool2: i mieszkam kolo Oswiecimia.Wolalabym spotkania na zywo niz tylko na forum no ale coz.....
Mamaoli to imprezka sie szykuje albo juz po?
 
reklama
Skakanka imprezka już była w niedziele, dokładnie w dzień urodzin:tak:
Maks dostał od chrzestnej stolik z IKEI i zrobiło sie ciaśniej... A tu chyba trzeba bedzie jeszcze kupic łóżeczko turystyczne, tylko nie mam pojęcia gdzie je wstawie, bo próbowalismy Maksa klaść na materacu ale to chyba nie ma sensu, bo on za mały i buszuje po całym domu:wściekła/y: nie ma szans żeby zasnął gzdzie indziej niz w łóżeczku...
 
Do góry