reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

HCV

Tak, tak rozumiem :)
Trzymam kciuki za wizytę i wierzę że jakoś w ciąży będzie się dało podziałać lekami, bo z tym akurat nie mam doświadczenia.

Moja odpowiedź dotyczyła wypowiedzi 93kora, która właśnie tak napisała że miała WZW B czyli HCV. Żeby nie wprowadzać zamętu i nie "niepokoic" innych ciężarnych, które trafią na ten wątek :)
Byłam dziś na wizycie w poradni szpitala zakaźnego.
Najprawdopodobniej "sprzedano" mi wirusa tuż po urodzeniu (miałam wykonywaną operację jako niemowlę). To był sam początek lat '90 (przed 1996, zanim zaczęto masowe szczepienia), procedury i świadomość personelu medycznego były na zupełnie innym poziomie niż dziś, więc z dużym prawdopodobieństwem zostałam wówczas zarażona. W wieku 9 lat byłam szczepiona, ale przeciwciał/antygenu nikt u mnie nie sprawdzał. Bo nikt nie podejrzewał zarażenia. Objawów u mnie brak, próby wątrobowe niby ok.
Mąż na szczęście szczepiony w dzieciństwie, dziecka raczej tez nie zarażę, bo dzisiaj personel w szpitalu ma możliwości o to zadbać. Więc już samo to mnie trochę uspokaja. 😉
Teraz tylko kwestia, czy jestem aktualnie tylko nosicielką i choroba nie postępuje (co jest możliwe, bo jak wspomniałam objawów brak), czy mam pecha i zaczęły się zmiany na wątrobie. W każdym razie, z WZW B wyleczenie się jest bardzo trudne, o ile nie niemożliwe. 🥺
 
reklama
Byłam dziś na wizycie w poradni szpitala zakaźnego.
Najprawdopodobniej "sprzedano" mi wirusa tuż po urodzeniu (miałam wykonywaną operację jako niemowlę). To był sam początek lat '90 (przed 1996, zanim zaczęto masowe szczepienia), procedury i świadomość personelu medycznego były na zupełnie innym poziomie niż dziś, więc z dużym prawdopodobieństwem zostałam wówczas zarażona. W wieku 9 lat byłam szczepiona, ale przeciwciał/antygenu nikt u mnie nie sprawdzał. Bo nikt nie podejrzewał zarażenia. Objawów u mnie brak, próby wątrobowe niby ok.
Mąż na szczęście szczepiony w dzieciństwie, dziecka raczej tez nie zarażę, bo dzisiaj personel w szpitalu ma możliwości o to zadbać. Więc już samo to mnie trochę uspokaja. 😉
Teraz tylko kwestia, czy jestem aktualnie tylko nosicielką i choroba nie postępuje (co jest możliwe, bo jak wspomniałam objawów brak), czy mam pecha i zaczęły się zmiany na wątrobie. W każdym razie, z WZW B wyleczenie się jest bardzo trudne, o ile nie niemożliwe. 🥺
Trzymam za Ciebie kciuki i za Maleństwo.

Z doświadczenia bliskiej mi osoby mającej WZW C i HCV (też została prawdopodobnie zarażona w szpitalu w dziecinstwie). Przed ciążą wiedziała że choruje. Jednak partnera nie zaraziła, co więcej urodziła zdrowe dziecko :) w szpitalu tylko trzeba było zachować specjalna ostrożność przy porodzie.

Drugi przypadek podobny, ale z drugiej strony (mężczyzna) również partnerka i dzieci zdrowe.

Oboje obecnie są po leczeniu interferonem i jest u nich wszystko ok :)
 
Do góry