reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Rodzeństwo naszych najmłodszych pociech

Ja karmiłam 8 miesięcy i na bank będę znów karmic:tak: jak dla mnie to jest coś pięknego, cudowne czucie już nie mówiąc o wygodzie:-) Do tej pory za tym tęsknie:tak:
Dodam, że ja miełąm takie szczęście że mogłam jesc wszytsko:tak: Nic nie szkodziło małemu:-)
 
reklama
ja tak jak poprzedniczki też będę karmić piersią to coś najcudowniejszego na świecie mojego Kacperka karmiłam prawie 2 lata ale przez 5 miesięcy same mleczko później mleczko i pokarmy a jak była starszy to tylko do snu bo się strasznie upominała. do tej pory wspominam to bardzo miło i swoja mała fasoleczkę tez bede karmic naturalnie.
 
Ja karmiłam 11 miesięcy i zamierzam karmić fasolkę. Mam nadzieję, że się uda - dla wygody, dla zdrowia, dla przyjemności :tak:
 
Ja karmiłam Tomeczka 12 miesięcy, chciałam dłużej, ale nie dałam rady. Mój Tomek nie toleruje mleka i nabiału, odkryliśmy to jak miał dwa tygodnie i ja od tej pory nie mogłam pić mleka i jeść nabiału i w ogóle karmienie odbierało mi całkiem apetyt, w jego pierwsze urodziny ważyłam 46 kg (przy 170 cm wzrostu) i znajomi na ulicy mnie pytali na co jestem chora,:no:. Straciłam fasolkę parę tygodni póżniej z powodu wycieńczenia. Teraz mam nadzieję, że wszystko będzie ok i będę mogła karmić bo to piękne uczucie :-) i nie ma nic lepszego dla naszych dzieciaczków, ale na pewno nie za cenę mojego zdrowia.
 
To ja z tych wyrodnych mam;-). Karmiłam małą tylko 6 miesięcy. Nie przepadałam za tym, bolały mnie sutki, miałam dwa razy zapalenie piersi, no i w ogóle mnie to krępowało. Jak mała miała 4 miesiące zaczęłam tracić pokarm. Bardzo dużo jednak zależy od psychiki. Dostawała pierś jeszcze przez dwa miesiące, ale musiałam ją już dokarmiać butlą, bo pokarmu miałam za mało. Teraz też mam zamiar karmić i po cichu liczę, że może teraz uda mi się dłużej i zacząć z lepszym nastawieniem.
 
Ja Misia karmiłam prawie do roczku i to był nasz najwspanialszy okres bliskości i tych wpatrzonych we mnie oczek. Cudowne uczucie, teraz też na pewno jeśli tylko się da będę karmić do roczku :-)
 
Sam, ja nie myślę, że jesteś wyrodną mamą:tak:, mi podobało się karmienie piersią, ale rozumiem, że nie wszystkie mamy są do tego stworzone, mam koleżankę co barła zastrzyki, żeby się pozbyć mleka, bo nie chciała karmić. Myślę, że trzeba wychowywać dzieciaczki w zgodzie ze sobą, jak karmisz z przymusu, dziecko to czuje, jak wszystkie inne nasze problemy i stresy i też nie ma z tego przyjemności, więc chyba lepiej karmić w spokoju z butelki:tak:.
 
Ja karmilam Madzie prawie dwa lata i bardzo mile to wspominam:-) Teraz tez bym chciala ale nie wiem jak to bedzie, bo wiecej pracuje niz wtedy, no i jeszcze szkole mam, wiec bedzie pewnie ciezko, ale moze sie uda.
 
reklama
Sam, Tomtom ma rację, nawet tak nie myśl. Mnie mama nie karmiła ani razu i nie mam jej tego za złe, nawet przez głowę mi nie przeszło.
Tomtom to masz u mnie ogromne zrozumiennie. Ja juz miał po dziurki w nosie indyka( bo kuraczak uczulał) i ziemnieków, bo nawet marchewka uczulała. O owocach ( oprócz jabłek) i innych delikatesach mogłam tylko marzyć.
Dopier teraz Janek zaczyna trochę jeść. Ale jeszcze nigdy od urodzenia nie miał gładkiej skóry. No może raz w tym roku po dwóch tygodniach w Turcji, wyleczył się idealnie. Zawsze ma naderwane uszy( czyli czaem nawet kreww poleci), strupki na nogach i chropowate rączki...:-(Ja i lekarze nawet nie wiemy co go uczula, czasem jakieś jedzenie, a czasem nie zgadniesz. Drapie się do krwii. Po sterydach jak sie opali ma ciałko, oprócz twarzy w białe plamy. :szok:
Ale się wyżaliłam, chociaż juz nauczyliśmy się z tym zyć, w końcu skórka uaktywniła w drugiej dobie jeszcze w szpitalu...:-(
 
Do góry