Moja młodsza przez jakiś czas przestała ząbkować, mimo że brała Wit D. Potem jak ruszyło, to w krótkim czasie przybyło jej kilka ząbków. Luzik
Wiesz, ja powtarzam, że zwłaszcza dla pierwszorazowej mamy najgorsze co może być to słuchanie opowieści innych i porównywanie rozwoju swojego dziecka. Większość osób Ci prawdy nie powie. Może i ich dziecko mówi czy chodzi szybciej, ale np. nie chce jeść? Albo budzi się co trzy godziny w wieku dwóch lat? Różnie bywa, pewnie gdzieś w kosmosie ufoludki mają idealne, zdolne dziecko, które przybiera kg i cm wg tabeli, je co dostanie, nie pyskuje, nie dostaje histerii, itd. Ja w bajki nie wierzę i jak słyszę, że czyjeś dziecko jest takie super, to zawsze się zastanawiam, jakie swoje kompleksy mamusia chce przykryć tym chwaleniem się. Z każdym dzieckiem jest coś.
Moja starsza je wszystko co zobaczy bez marudzenia, w przedszkolu ma sukcesy, ale nie mogę jej samej zostawić idąc do łazienki, bo ma szaleńcze pomysły i nie chce z nich wyrosnąć. Kochane dziecko, nawet talerze znosi do zlewu po posiłku, rwie się do pomocy w domu, ale potrafi w trzy minuty zdemolować ścianę pisakiem, którego wygrzebała nie wiem skąd. I to ma od kiedy zaczęła się sama poruszać. Nie wiem czy i kiedy jej przejdzie. Jest jak małpka, super ekstra sprawna fizycznie - gorzej z mówieniem.
Młodsza jest aniołkiem, jest tak słodka, że nie można się jej oprzeć. Nie ma idiotycznych pomysłów kiedy mama idzie kupę. Ładnie rysuje czy układa klocki sama przez dłuższy czas, dużo można zrobić z nią samą w domu. Ale nigdy nie wiadomo czy zje i dostaje takich ataków wścieklizny, że trzeba ją kąpać, bo jest cała upocona. Gada całkiem do rzeczy i ładnie, ale chociaż skończyła dwa lata w październiku, to przynajmniej raz w nocy się budzi na mleko.
Każde dziecko jest inne i dopóki lekarz czy opiekunki w placówce nie zauważą niczego niepokojącego, to nie ma co się martwić.