Karola 7 nie ma za co wiem jak to boli wiec dzialaj tylko wiedz ze musisz dlugo pomoczyc pupcie i pare razy najlepeij tez sie tym podmywac ja mialam tak na poczatku ciazy ciagle lapalam a teraz odpukac!!!!nie ma wiec chyba ok a cytryna ma duzo witaminy C wiec powinno pomoc
reklama
Witam wszystkie mamusie. Dawno nie pisałam, bo przy tylu wątkach zanim je przeczytam to zawsze brakuje mi czasu. Napiszcie co jaki czas robicie USG swoim maluszkom?
Karola 7 bardzo ci współczuję - ja borykałam się z problemem złych wyników moczu od początku ciąży. W 18 tygodniu doszło do tego, że miałam 80 leukocytów, białko i bardzo liczne bakterie. Mój ginekolog jednak niczego nadal mi nie przepisywał bo akurat wszystkich tych leków jak np urosept w ciąży nie uznaje. Nadal kazał bardzo dużo pić. Ale moja siostra która jest lekarzem tak mnie przestraszyła, że wysiądą mi nerki, że zaczęłam z tym walczyć na własną rękę. Piłam bardzo dużo wody, ciągła kąpiel i bardzo dużo żurawiny pod każdą postacią tzn sok tymbarku i herbatki typu "żurawinowy relax" itp. I naprawdę podziałało. Teraz wyniki moczu wyglądają jak nie moje tzn same "minusiki" - ani jednej bakterii czy leukocytu. i to po 3 tygodniach kuracji. Życzę CI abyś też szybko uporała się z tym problemem dla swojego zdrówka. Powodzenia.
Karola 7 bardzo ci współczuję - ja borykałam się z problemem złych wyników moczu od początku ciąży. W 18 tygodniu doszło do tego, że miałam 80 leukocytów, białko i bardzo liczne bakterie. Mój ginekolog jednak niczego nadal mi nie przepisywał bo akurat wszystkich tych leków jak np urosept w ciąży nie uznaje. Nadal kazał bardzo dużo pić. Ale moja siostra która jest lekarzem tak mnie przestraszyła, że wysiądą mi nerki, że zaczęłam z tym walczyć na własną rękę. Piłam bardzo dużo wody, ciągła kąpiel i bardzo dużo żurawiny pod każdą postacią tzn sok tymbarku i herbatki typu "żurawinowy relax" itp. I naprawdę podziałało. Teraz wyniki moczu wyglądają jak nie moje tzn same "minusiki" - ani jednej bakterii czy leukocytu. i to po 3 tygodniach kuracji. Życzę CI abyś też szybko uporała się z tym problemem dla swojego zdrówka. Powodzenia.
Ja dokładnie tak samo, najpierw rutynowe badanie na foteliku a potem myk na łóżeczko, gasimy światełko i oglądamy malucha,
u mojej gin każda cieżarna ma 30min na wizyte bo zawsze ma usg robione wiec to standard aha chodze prywatnie wiec to pewnie tez
ma znaczenie w sensie płacisz to lekarz ma inne podejscie tak mi sie wydaje!!!
u mojej gin każda cieżarna ma 30min na wizyte bo zawsze ma usg robione wiec to standard aha chodze prywatnie wiec to pewnie tez
ma znaczenie w sensie płacisz to lekarz ma inne podejscie tak mi sie wydaje!!!
karola7
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 6 Czerwiec 2005
- Postów
- 5 462
Agatka dzięki. Mam wrażenie, że już jest troszke lepiej - bo mnie swędzi. Urosept, nasiadowki i piję, piję i jeszcze raz piję.
Co do USG ja tez mam przy każdej wizycie i tez bez proszenia (tylko swiatelka nie gasimy ). No ale też chodzę prywatnie, a państwowo to rzeczywiście 20 i 30 tydzień. No i jeszcze przed samym porodem, żeby ulożenie dzidzi sprawdzić.
Co do USG ja tez mam przy każdej wizycie i tez bez proszenia (tylko swiatelka nie gasimy ). No ale też chodzę prywatnie, a państwowo to rzeczywiście 20 i 30 tydzień. No i jeszcze przed samym porodem, żeby ulożenie dzidzi sprawdzić.
Dziewczyny ja też chodzę prywatnie ale mój ginekolog nie ma swojego USG i zaprasza zawsze do siebie na oddział więc pewnie dlatego preferuje tylko 2 badania przez całą ciążę. Ale coś za coś. Jest podobno bardzo dobry i pracuje w szpitalu w którym chcę rodzić z mężem tzn na Polnej w Poznaniu. Poza tym choruję na nerwicę wegetatywną lękową a on jest tak opanowany i spokojny, że po wizycie u niego zawsze jestem pewna i spokojna że wszystko jest i będzie ok. - a to dla mnie najważniejsze.
reklama
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 10
- Wyświetleń
- 882
- Odpowiedzi
- 20
- Wyświetleń
- 1 tys
Podziel się: