reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Przyszły tata

Ja mialam maly albo i nawet duzy problem.Choc chcialam zajmowac sie moja kruszynka to nie moglam.Mialam komplikacje i lezalam w luzku przez 2 tyg.Strasznie mi bylo smutno z tego powodu.:-( Jedyna co moglam zrobic to przygladac sie jak maz i jego siostra sie mala zajmuja.Po 2 tyg itak nie kapalam malutkiej bo SIE BALAM:rofl: smieszne co?
Po jakims tyg maz uczyl mnie kapac wlasne dziecko,czujecie to?:sorry2:
Czulam sie jak jakas idiotka!:tak:
 
reklama
:-) No to teraz czas na minusy mojego męża:tak: . Kiedys była u mnie kuzynka pojechałysmy sobie na starówkę i takie tam kawka itp. Melduję sie , że wracamy juz do domu i pytam co Emilka robi a Paweł, że śpi. Więc pytam czy ją wykąpał a on , ż e nie a czy nakarmił a on tez , że nie.....wytedy to sie załamałam..... zostawić chłopa z dzieckiem sam na sam ....... potem był jakiś czas spokój wiedział co i jak i w ogóle az do dzis....... poszłam do lekarza.....i jak wracałam to umówiłam sie z Pawłem przed blokiem bo mielismy iśc na spacer i na zakupy :-) . Emi8lka jakas taka markotna i pytam co ona tak dziwna.... Okazało sie , że spadła mu z łóżka..... no jakos to przetrawiłam bo moment nieuwagi itp..... a potem sie pytam czy jadła obiadek........ i co ? i nie........ bidulka jadla ostatni raz o 11 mleczko ........ a była juz 16 jak sie spotkaliśmy.......Jak jest z emna to wszytsko jest ok wie co robić jak Emilkę ubrac .przeweinie i w ogóle a le jak zostawiam ich samych to normalnie porażka..........:no:
 
Ja sie boje, ze u mnie bedzie tak samo. :-( piotrek wszystko zrobi, ale jak mu konkretnie powiem co i jak. Samemu to mu jakos sie ciezko domyslec, zeby tak np. obrane ziemniaki na obiad postawic. :-( No ale teraz nie pracuje i sama wszystko robie, ale pewnie nie raz sie zdarzy, ze bedzie musial sam z dzidzia zostac. Pozyjemy, zobaczymy, obym nie miala racji. :tak:
 
Mój Marcin ma do mnie telefon za free. Co skrzętnie wykorzystuje w każdej sytuacji. Bo dla faceta lepiej zamiast ruszyc mózgiem jest zawracac kobiecie głowe z częstotliwością co 5 minut.
Narzekać nie mogę - zawsze mi dużo pomagał i w domu nigdy się nie przepracowywałam. (moja mama do tej pory nie moze sie przestac go chwalic i za przyklad stawia mi mojego tate, ktoemu się "naczynia w rękach tluką") ale wiecie.. człowiek jest w pracy, ma ważne sprawy a tu telefon co 5 minut i ja udzielająca instrukcji obslugi w gotowaniu obiadu.
Moi wspólpracownicy pękali ze śmiechu a ja toczylam pianę. W końcu codziennie rano, po przyjściu do pracy - przy porannej kawie - wysylalam do Marcina maila z listą zakupow i instrukcją obslugi obiadu.
Trochę pomoglo... telefony nie co 5 a co 15 minut :-D

Ciekawe co bedzie jak wroce do pracy po macierzyńskim??? :)
 
Paweł swietnie goruj i lubi eksperymentować... także ztym nie mam problemu jak trzeba to posprzata ( odkad zaszłam nie ruszyłam łazienki bo mnie detergenty zabijaja:tak: ) naczyń nie lubie zmywac więc kupilismy zmywarkę.... jego problem to komputer...jak zacznie grac to juz koniec......zapomina o bozym siwecie.i podejrzewam , że tym razem też tak było........
 
reklama
Marcin też lubi.. i jak ma przepis to nawet umie. Nie muszę go to tego zmuszać. Z tym, ze brak mu kulinarnego polotu, jest taki uroczo zagubiony w kuchni :-D Najlepiej gdy ma przepis punkt po punkcie co i jak. Nawet jakiej wielkości kroic kawalki np. mięsa czy warzyw :tak: zabawna jest ta jego kuchenna nieporadność, ale należa mu się brawa za ambicję i dobre checi :-)
 
Do góry