reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Przychodzi majówczątko do lekarza....(wizyty, szczepienia i leczenie)

reklama
Dziekuje Majowa za wiesci :*
och, jak dobrze, ze juz jestescie w domku!
Bidunio malenki, chcial do windy isc, bo stamtad przyszedl.
Dzieciaczki nasze sa juz bardzo madre i z takim dzieckiem chorowanie czy pobyt w szpitalu to juz calkiem inna, trudniejsza sprawa :(
Duuuzo zdrowka dla Kubusia i dla wszystkich naszych malenkich kaszlaczkow :*
p.s. nasze chlopaki przepekali swieta nawet bez jednego gila! sukces! tfu tfu - oczywiscie!!! :)
 
Majowa a to Wam się święta w tym roku trafiły. Cieszę się że już w domku jesteście.Mam nadzieję,że Kubuś już miewa się lepiej.

Styna, Jaipur
a jak Wasze dzieciaczki???

Alex
super wieści po wizycie u alergologa:)
 
jolek u nas już po infekcji, wczoraj juniorek wypierdzielił się lecąc z ponaddzwiękową predkościa na zakręcie i zaliczył bliskie spotkanie z żeberkiem kaloryfera.Oczywiście krzyknął bam i auka.. i rozpłakał się , szybko na ręcę do taty bo był bliżej, po 5 sekundach zlokalizował mamę, przesiadł się na nią, po czym zlokalizował princesse którą łakomie pożerała.Odebrał princesse i poleciał dalej w świat.Dalej osiągając znaczne prędkości.
Także jak widać po chorobie nie ma śladu, jedynie wieczorem po zaśnięciu, czasami zakaszle.
Ale osłuchowo był czysty na wizycie w piątek.
 
Dziewczyny już nie wiem co się z Małym dzieje. Wczoraj przy kąpieli okazało się, że ma plecki w czerwone kropki. Nie wiem trzydniówka czy co? Nie miał gorączki, proszku nie zmieniałam.
Dziś już nie bolał go brzuszek. Nawet uciął sobie drzemkę w ciągu dnia. Spał 50 min., wstał uśmiechnięty, a po chwili się zaczęło. Przeraźliwy płacz, to do mnie na ręce, to odpycha się ode mnie i na podłodze zwija się z bólu. Chwilę się uspokoi, pojęczy to znów kolejny atak ze strasznym płaczem. Nosiłam go 30 min i ryczałam razem z nim. Nie wiem, to był straszny płacz. Nie wydaje mi się, że by przy histerii, mógł tak zwijać się z bólu i tak się zachowywać.
Mam mieszane uczucia, z jednej strony boję się, że coś się dzieje, a z drugiej się zastanawiam czy to może jakiś skok rozwojowy.
Wizyta u lekarza, to dla niego wielki stres, więc nie chcę go nie potrzebnie narażać. Może udałoby mi się pójść bez niego i się wypytać. Najgorzej, że nie mamy sprawdzonego lekarza.
 
Ypra- daj znać co i jak , martwię się...
Majowa- przepraszam teraz jakoś doczytałam ... współczuję i oby wszystko było już dobrze :*
 
reklama
Ypra wg mnie po Twoim opisie ewidentnie coś Go bolało. Może jest coś z jedzenia co mu szkodzi, sama nie wiem. Może jednak warto przejść się do lekarza. Może do Jaipurowej pediatry, Jaipur pisała, że świetna jest.
 
Do góry