reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Przychodzi majówczątko do lekarza....(wizyty, szczepienia i leczenie)

Coś mi się wydaje, że przejdę się któregoś dnia do przychodni. Lepiej dmuchać na zimne... Ale chyba do innej lekarki. Bo ostatnio jak byliśmy u naszej z katarem, osłuchała i zajrzała do nosy, po czym powiedziała, że chłopak zdrowy i żadnego kataru nie ma a suche kozy to znak że się wyleczyło. Ja jej na to, że leci mu z noska. Ponoć wynik zmian temperatury. Tylko że po powrocie z noska leciały zielony gluty i to cały czas, a nie chwilę jak po zmianie temperatury. Musiałam leczyć go sama...
 
reklama
Zonka to dziwny ten Wasz lekarz. Zielone gilki to niezbyt dobry obaw "zdrowia". Powodów pokasływania może być wiele ale lekarz powinien coś nad tym pomyśleć.

Mati jest na antybiotyku jednak. W nocy był trochę cieplejszy chociaż rano już było ok i bez leków ale ucho dalej ropą zawalone i oko do tego więc zdecydowałam pojechać na pooglądanie. I dobrze, bo lekarka powiedziała, że u dziecka KAŻDY wysięk z ucha leczy się antybiotykiem i nie ma na co czekać bo ucho wygląda koszmarnie i lepiej nie będzie. I w szoku była jak to możliwe, że ucho doprowadzone do takiego stanu kompletnie bez objawów! Powinien być okropny płacz i gorączka ZANIM doszło do prawdopodobnej perforacji błony bębenkowej i aktualnego ropnego wysięku. Teraz już boleć nie powinno bo jak się wylewa samo to ucho leczy się już samo. Jak mu grzebała w uszach i osłuchiwała go to Mati ... się cieszył do niej. I tym oto sposobem cherlająca i smarkająca siostra bierze sobie syropki a jej pozornie zdrowiutki brat jest na antybiotyku. I nadąż tu za dziećmi rodzicu...
 
Franek też kaszle ale ewidentnie nabija nas w butelkę, bo śmieje się z tego:-D

Zonka dziwna lekarka zielone gile to już nie wirus a ifekcja bakteryjna i kwalifikuje się nawet do antybiotyku:confused2:

Marzenko byłam dziś u kolerzanki i gadałyśmy o chorobach i właśnie o uszku Matiego mówiłam, że dziwne, że tak bez płaczu i gorączki, wyobraź sobie, że jej córka (4 lata) tak samo przechodzi zapalenie ucha co roku: ropna wydzielina z ucha i przestaje słyszeć jeszcze na to ucho. Jak już się przyplątało to dobrze, że Mateuszka nie boli:tak: ja miałam nikomu nie życzę:no::no: ból OKROPNY...
 
Marzenko- rzeczywiście dziwne to bo mi Szymek od razu z ogromnym bólem się obudził jak miał uszko chore ale co tam lepiej żeby go nie bolało bo to straszne jest! dużo zdrówka dla skarbów :*
Zonka- dziewczyny mają racje zielone gile to już alarm! dla pewności przeszłabym się do innego lekarza. :tak:
 
Zielone gile są niedobre ale perłowe jeszcze gorsze, jedne od wirusów drugie od bakterii - tyle zapamiętałam z mojego chorowania na zatoki :sorry:

Marzeno bidulek, szczęściem nie cierpi mocno, faktycznie antybiotyk na ucho jest zawsze i zwykle kontrola u laryngologa na dokładkę.
 
Hope zielone też od bakterii, tych ropnych. Paula miewa nagminnie.

A perłowe to wiem jakie, takie dziwne, mieniące się wręcz...
 
reklama
na szczęście katarku już nie ma. sam przeszedł :-) a ja kropiłam nasivinem i solą fizjologiczną smarowałam maścią, a jak zrobiłam chwilę przerwy od tego wszystkiego, to samo przeszło...
 
Do góry