Ależ się naczytałam:-)
Monia, mowiłam juz nie raz- chylę czoło przed Tobą! Jesteś niesamowita!
Rzeczywiscie fajnie by bylo sie spotkać. Mnie tez ciągnie do Karpacza. Może wiosną...
(Monika, mam też nadzieję, że dasz znać jak będziesz w Szczecinie...moze spotkamy się na jakimś dobrym ciachu, albo gorącej czekoladzie;-))
Kuby mamo, wysyłam Ci duuużo dobrej energi!!! Mam ogromną nadzieję, że kiedyś pojawi się jakieś światełko w tunelu i znajdzie się sposób na ten ból...
Haniu, ja też ciągle trzymam kciuki za Twoją fasolkę
Magda, na szczęście dzięki internetowi granice się zacierają. A na długo tak emigrujecie?
Kończe juz...u mnie wieje niemiłosiernie, światło miga i jeszcze syreny wyją. Mam nadzieję, że mnie nie zdmuchnie do jutra
Oj współczuje dziś tym, ktorzy mieszkają nad samym morzem.
Dobranoc
Maju (*) pamiętam....
Monia, mowiłam juz nie raz- chylę czoło przed Tobą! Jesteś niesamowita!
Rzeczywiscie fajnie by bylo sie spotkać. Mnie tez ciągnie do Karpacza. Może wiosną...
(Monika, mam też nadzieję, że dasz znać jak będziesz w Szczecinie...moze spotkamy się na jakimś dobrym ciachu, albo gorącej czekoladzie;-))
Kuby mamo, wysyłam Ci duuużo dobrej energi!!! Mam ogromną nadzieję, że kiedyś pojawi się jakieś światełko w tunelu i znajdzie się sposób na ten ból...
Haniu, ja też ciągle trzymam kciuki za Twoją fasolkę
Magda, na szczęście dzięki internetowi granice się zacierają. A na długo tak emigrujecie?
Kończe juz...u mnie wieje niemiłosiernie, światło miga i jeszcze syreny wyją. Mam nadzieję, że mnie nie zdmuchnie do jutra
Oj współczuje dziś tym, ktorzy mieszkają nad samym morzem.
Dobranoc
Maju (*) pamiętam....