tika
Mamy styczniowe 2007 Mama Mateuszka
Madziu ... pięknie to napisałaś ....Dziewczynki kochane...każda zadaje sobie to pytanie....dlaczego?????
A mi się wydaje...czuję dziś bardzo...po tym co zrobił, powiedział i pokazał mój Filip(Monia wiesz co! ...) że Maja naprawdę ma się dobrze...że bawi się w niebie i jest już spokojna...a przede wszystkim zdrowa. A to jest najważniejsze! Monika i Marcin sobie poradzą...mają wokół siebie wielu dobrych ludzi, wiarę i co ważniejsze Maję po tej drugiej lepszej stronie, która wyprosi dla nich łaski i pomoże im. A przecież wiemy ze śmierć to tylko rozstanie...na krótko- bo choć nam się wydaje że 100lat to dużo ...to czym to 100 lat jest w porównaniu z wiecznościa....w zdrowiu i szczęściu jaką Monia, Marcin i ich córeczki mają przed sobą!??!Ja też myślałam dlaczego nie wcześniej(???)....może po to żeby Monika mogła zobaczyc jak wszyscy Maję kochają...jak wielka może być miłość...jak Maja ich kocha...żeby Monia zdążyła zobaczyć jej uśmiech po wielkiej walce...w końcu, żeby Monika-najukochańsza mama mogła pomóc jej przejść na tą drugą stronę...do tego lepszego zycia. A przecież nie bylo by takiej możliwości gdyby Majeczka nie była dzielna w czasie operacji...gdyby poddała się wcześniej nie byłoby tych uścisków i przytulanek, które choć krótkie i nie wystarczające, ale dawały im razem tyle siły i optymizmu!!!! Maja wlczyła dla nich...dla rodziców. Ale choć tak wielka to tylko malutka dziewczynka....wytrzymała wiele...ale ten wylew, nagły, niespodziewany....kto by dał sobie z tym radę??? Maja chciała walczyć....ale była zmęczona,kto by nie był???? Tak to niesprawiedliwe....ale mi cały czas po głowie chodzi myśl że Maja była dla Moni, Marcina i nas wszystkich od Boga...wysłał ją tutaj, a ona wybrała Monikę i Marcina po to zebyśmy zobaczyli co jest ważne...ile można z wiary brać siły....jakie rzeczy w życiu są ważne...Maja dla mnie to Święta istota...ukryta w małym ciałku, ktora dzielnie znosząc cierpienie pokazała nam jak żyć....swojej mamusi i tatusiowi przyniosła Jezusa do serca....
Cierpiała.....ale już jest wolna....
Ja już staram się nie pytać Boga dlaczego ją zabrał, choć to trudne bardzo ....dziękuję za nam ją dał!!!!!!!!! Maja jest dla mnie wyjątkowa!!!!!!!!!!!!
Aniołku kochany
[*] z wielką miłościa dla Ciebie
Majuniu
[*]
[*]
[*]