reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

proszę pomóżcie Mai!!!

Status
Zamknięty i nie można odpowiadać.
ja tez czekam a tu cicho nic .....żadnych wiadomości o Mai.Proszą napiszcie coś.bo denerwuję się.:baffled::baffled::baffled::baffled::baffled::baffled::baffled::baffled::baffled::baffled:.Majeczko walcz i czekamy na dobre wieści;-);-);-);-);-);-);-).i tylko na takie:-D:-D:-D:-D:-D innej opcji nie ma.Pozdrawiam cię Mońcik i twojego męża.Trzymajcie się!!!!!!!!!!!!!!!!!:tak::tak::tak::tak::tak::tak: kotek z serduszkiem brokat.gif
 
reklama
beda jeszcze jakies wiesci dzisiaj???:-) rany caly dzien w wpracy a tu tak goraca :-) Hakerku normalnie Cie nie poznaje :-) moglabym tak czytac i sluchac Ciebie caly czas:-) znam Cie juz tyle lat i wiem ze nigdy nie masz zlych intencji :-)
caly czas mysle o Majeczce, tez uwazam ze jak ruszyla praw akomora to teraz to juz napewno sie uda zejsc z respiratora :-) :-)
 
Długo sie zastanawiałam czy co kol wiek napisać (na usprawiedliwienie) może parę słów < przepraszam Mońcik że to piszę na twoim forum wybacz >
więc piszę.
Jestem osoba wierząca,nie potrzebuję nawracania,ale moje uczucia do (Boga)są mieszane.Po prostu nie słucha mnie na początku rozumiem czemu mnie nie słuchał (modliłam się i prosiłam nie oto co trzeba)ale teraz jak zmieniłam swoje prośby i modlitwy tez mnie nie słucha.
Ostatnio prosiłam go przyjmowałam nawet komunie w tej intencji a tu trach...parę dni mija i co jest złamanie ok.pomyślałam w końcu ma taką chorobę poszłam do kościoła modlę sie proszę Boga przyjmuję komunię (żeby tak nie cierpiała )a tu co cały tydzień nie przespanych nocy dziecko krzyczy aż palce gryzie z tego (bólu )-bo nie wiem co to jest...
19950603300114.png


200103251972.png


200601212156.png


ba8fa1b1878f226cmed.jpg


dorisw - strona domowa w Fotosik.pl
Zycie moje i Weroniki - bloog.pl
 
Majeczko kochana zbieraj siły:tak:

MM trzymajcie się cieplutko:-)

Haker - to ja mam pytanie:confused: Jaki Bóg może mieć cel, aby tak maleńkie dzieci cierpiały? Aby cierpieli rodzicie, bliscy? W jakim celu???
I, czy dziecko, za które nie ma się kto modlić ma mniejsze szanse? To byłoby bardzo niesprawiedliwe:baffled:

P.S. Od razu przepraszam, że kogoś mogłam tymi pytaniami urazić... Wybaczcie, ale męczyły mnie one...
Buźka:-D
 
Długo sie zastanawiałam czy co kol wiek napisać (na usprawiedliwienie) może parę słów < przepraszam Mońcik że to piszę na twoim forum wybacz >
więc piszę.
Jestem osoba wierząca,nie potrzebuję nawracania,ale moje uczucia do (Boga)są mieszane.Po prostu nie słucha mnie na początku rozumiem czemu mnie nie słuchał (modliłam się i prosiłam nie oto co trzeba)ale teraz jak zmieniłam swoje prośby i modlitwy tez mnie nie słucha.
Ostatnio prosiłam go przyjmowałam nawet komunie w tej intencji a tu trach...parę dni mija i co jest złamanie ok.pomyślałam w końcu ma taką chorobę poszłam do kościoła modlę sie proszę Boga przyjmuję komunię (żeby tak nie cierpiała )a tu co cały tydzień nie przespanych nocy dziecko krzyczy aż palce gryzie z tego (bólu )-bo nie wiem co to jest...
19950603300114.png


200103251972.png


200601212156.png


ba8fa1b1878f226cmed.jpg


dorisw - strona domowa w Fotosik.pl
Zycie moje i Weroniki - bloog.pl
DorisW , czytałam Twoją historię i nie ośmieliłabym się nigdy Cię osądzac. Nie będę sie wymądrzac czy masz, czy nie masz prawa mówic niektóre rzeczy. Jesteś wspaniałą matką dla swoich dziewczynek i jestem pełna podziwu dla Ciebie i tego co robisz. A o nas niech mówią nasze czyny, nie słowa.

MMM odpoczywajcie, zbierajcie siły. Myślę, że Majeczka zrobiła już ogromne postępy i to z pewnością będzie wzięte pod uwagę przy podejmowaniu jakichkolwiek decyzji w przyszłym tygodniu. A teraz śpij Aniołku, niech Twoje maleńkie ciałko się regeneruje i zdrowieje. Spokojnej nocki.
 
Szkoda, że nie ma nowych wiesci, bo martwie sie troszke i milam nadzieje, że przeczytam coś pozytywnego, że Majeczce sie poprawiło. No nic, pewnie nie było istotnych zmian skoro Mońcik nic nie pisała . Pewnie sa zmeczeni i wcale im się nie dziwie. Dobranoc wszystkim.
 
Haker się "wytłumaczył" to i ja to zrobię, tym bardziej, że nie znacie mnie tak jak Hakera:blink:
nie chciałam nikogo urazić (jeśli jednak zrobiłam to, to przepraszam), to taki odruch - dokładnie to samo, gdyby ktoś powiedział coś na moich rodziców (a w końcu Bóg jest moim Ojcem i Panem).
na pytania "dlaczego..." które padły, nie jestem w stanie odpowiedzieć:no: Bóg zna odpowiedź, ja niestety nie:no:
wracając do głównego wątku tego wątku;-) życzę duuuuużo siły Majeczce
kochanie walcz ze wszystkich sił:tak: cały czas wierzę, że będzie dobrze (nawet jeśli tracheotomia będzie potrzebna, to tylko dla twojego dobra)

doris - przeczytałam teraz twojego bloga:zawstydzona/y: zaczynam rozumieć czemu tak piszesz... trzymaj się, wierz i ufaj... nie chcę się rozpisywać, bo to nie jest odpowiedni wątek...
 
No więc zacznę od tego – na wszystkie pytania nie znam odpowiedzi i na ile będę wiedział na tyle chętnie odpowiem.
To co obecnie przeżywam można porównać do zachłyśnięcia się – zobaczyłem, poczułem, byłem świadkiem że Bóg istnieje. Doświadczyłem Jego działania – nawróciłem się i chce w tym wzrastać, pracować nad sobą, pogłębiać swoją wiarę, mówić o tym.
Jestem na etapie początkującego, a jeszcze długa droga przede mną.


kate_less - to bardzo trudne pytania i z odpowiedzią będę musiał się przyłączyć do wypowiedzi kachasek „Bóg zna odpowiedź, ja niestety nie ”


Takich pytań jest mnóstwo i wiele rzeczy jest dla nas niezrozumiałych jak choćby te co zadałaś. Czasem jest tak że Bóg kara pewne osoby ze względu na ich tryb życia.
W Piśmie Świętym wielokrotnie można się doczytać „apelu” Boga do różnych osób że jeśli nie zmienią swego życia to będą cierpieć.
Nie jest również powiedziane że cierpienia Waszych dzieci są karą za Wasze postępowanie.
Nie jestem w stanie odpowiedzieć na to dlaczego tak się dzieje.


Co do ostatniego Twojego pytania to odpowiem że tak nie jest – dlaczego chore dziecko za które nikt się nie modli ma mieć mniejsze szanse na wyleczenie. Bardzo wiele jest takich przypadków że nikt się nie modli, nie wszyscy są ludźmi wierzącymi więc dlaczego (ich dzieci, krewni itp) mają mieć mniejsze szanse. Tak samo może pomyśleć wyznawca innej wiary – jeśli ktoś nie wierzy w jego Boga to jest skazany na męki, cierpienia itp.


Wiara była jest i będzie tematem spornym


Doris co do Twojej wypowiedzi to bardzo mi przykro z powodu tego co przeżywasz, wiem fajnie mi się pisze takie rzeczy na temat wiary skoro tak na prawdę w swoim życiu nie przeżywam takich cierpień jak Wy. Ze swojej strony mogę jedynie ofiarować modlitwę co czynić będę codziennie


Niezbadane są wyroki Boskie i jak sam Bóg mówi – nie pojęte jest dla nas jego postępowanie.


;-) Pozdrawiam i życzę spokojnej Niedzieli ;-)
 
misio przeprasza.gifmisio przeprasza.gifMajeczko !!!! Jestem Ciekawa Co Tam Dziś U Ciebie .czy Juz Jest Poprawa I Moze Nie Dojdzie Do Tracheotomii..zbieraj Siły Perełeczko Dziś Ide Do Koscioła I Ta Msze Ofiaruje W Twojej Intencji I Malwinki Z Taka Sama Wada.a Msza Jest Szczegolna Bo Moja Bratanica Bedzie Miala Chrzest Swiety Takze Wierze Ze Moje Intencje Na Cos Sie Zdadza.a Teraz Wypoczywaj Kochana!!!!!buziaki Od Moich Coreczek Ktore Takze Ci Kibicuja Od Nadii I Zuzi.
 
reklama
Hakerku ... ja myślę, że Bóg nas nie karze, bo jest miłosierny ..... Bóg nas doświadcza :tak: ... i ważne jest co my z tym zrobimy ............


Pozdrawiam gorąco MMM i przesyłam Majeczce moc buziaków wierząc, że nasza Pszczółka dalej dzielnie walczy o zdrówko:tak:
 
Status
Zamknięty i nie można odpowiadać.
Do góry