reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

proszę pomóżcie Mai!!!

Status
Zamknięty i nie można odpowiadać.
Ojejkus,to mnie zasmucila ta wiadomosc o respiratorze. :-( :-( :-(
Ale tez tak sobie mysle,ze moze faktycznie do 3 razy sztuka? :confused: :tak: :tak: :tak:
Ciekawe,jak sie dzis czuje Majunia...
 
reklama
Hej witam Wszystkich
Nie pisałem tego by w jakikolwiek sposób kogoś obrazić lub zwrócić uwagę, chociaż tak mogło zabrzmieć za co BARDZO PRZEPRASZAM.
Tym bardziej nie mam absolutnie żalu do Madzi czy Doris i zgadzam się z wypowiedziami pozostałych. Nie pisałem również że dokładnie te słowa Boga obrażają.
Powiem tak – czasem stajemy się narzędziami w rękach Boga i być może przez moją wypowiedź Bóg chciał do kogoś przemówić. Czytając to nie miałem żalu do nikogo ale poczułem mocno że musze coś napisać, w pewnym momencie nawet myślałem by zrezygnować z pisania bo może to być źle odebrane – usłyszałem wewnętrzny głos „pisz”.


Także jeśli o mnie chodzi to ja nie czuję się w żaden sposób obrażony czy powołany do upomnienia kogokolwiek, jak pisałem poprzednio wiem Madziu że pisałaś to w ramach zachęty do modlitwy i z wątkiem humorystycznym. Przepraszam może źle ująłem niektóre zdania.
Jeśli chodzi o Doris – to bardzo pięknie piszecie „Można jej pomóc wejść na drogę prowadzącą do Boga, ale nie należy karcić!! ” Nikt o karceniu nie wspomniał !!


Gabi podobają mi się Twoje wypowiedzi i się zgadzam – Bóg jest wielką miłością i On daje nam radość.


Madziu MM na pewno się nie obrażą to Ci mogę zagwarantować – na tyle Ich znam, poza tym jak już to możecie się na mnie obrażać i mnie krytykować !!


Pozdrawiam
 
Oj kochani moi...powiem wam, że znam i Hakera i Madzię i Doris...i zapewniam ze żadnej sprawy nie ma. Nikt nie miał nic złego na mysli, i ja znajac te osoby wiem, ze zadna z nich nie ma do siebie pretensji - tymbadziej ja ich nie mam. Madziu nie martw sie tak, jestem tylko człowiekiem i zadne twoje słowo nie stanowi dla mnie problemu. A z drugiej strony dziękuję ci za szacunek wobec nas...bo tak odebrałam twoje zmartwienie sie tym słowem o Bogu Staruszku he he.
A Doris...u niej tez teraz pełno cierpienia, Weronika boleśnie przeżywa swoją chorobę - i ja wcale od niej nie odstaję. Po utracie Oliwki sama obraziłam się na owego Staruszka. Rozumiem to wszystko. Ale zjawił się i Haker, który pociągnął mnie we właściwym kierunku...i dzis rozumiem bardzo dobrze(?) to, co dzieje się w moim życiu. Zawsze będę płakać na myśl o cierpieniu dziecka, zawsze przeżywam te wzloty i upadki Mai...ale...jak myślicie..skąd czerpię na to siły?? Poprostu wierzę i modlę się o nie.
Ale, to juz wiecie...teraz napisze co u małej ;)
W sumie zmian specjalnych nie ma. Wczoraj Majka spała, dzisiaj rano też, bo miała zmieniane wejście centralne. Odpoczywa. Wszyscy czekamy do poniedziałku, bo profesor podejmie decyzje o tracheotomii lub tez o tym czy dać jej kolejną szansę?!
Tlen nadal na 70%... Maja naprawdę ładnie wyglada. Te policzki pucate, nawet troszkę ciałka jej przybyło, nózie przybrały...słodka niunia.
Ufam, że decyzja jaka by nie była, będzie trafiona. Bedzie trzeba dłuższego leczenia...trudno, bedziemy sie leczyć. Prosiłam w modlitwie o to, że jeśli ta tracheotomia bedzie potrzeba - to rzeczyiście pomoże Mai. Damy radę ;)
 
Moniczko,no pewnie,ze dacie sobie rade! Przeciez innej opcji nie ma! :no: :-) :-) :-)
Super,ze Majeczka tak slicznie wyglada! Ohhh,oby ten poniedzialek przyniosl same dobre wiesci i obylo sie bez tej tracheotomii... A powiedz mi,Kochana,to by bylo juz na cale zycie? Czy dopoki Maja nie nauczy sie jakos samodzielniej oddychac? Nie znam sie na tracheotomii,stad moje pytanko... :zawstydzona/y:
 
Piękne słowa Moniko
Ciesze się że darzysz Boga zaufaniem i zawierzasz Mu - powiedz sama, pomaga to niezmiernie, z Nim każde cierpienie przeżywamy całkiem inaczej.
Dzięki naszym modlitwom Lekarze są rękami Boga – podejmują słuszne decyzje i robią wszytko by Maja jak najszybciej wróciła do zdrowia.


Pozdrawiam i miłego dzionka życze;-)
 
Agutka,mi się wydaje,że tracheo to czasowo,żeby nie było rurki,dopóki jest potrzebny respiratora:confused:
 
Witam!
Widzę, że trochę się tu gorąco zrobiło. Ale temat wiary zawsze był i będzie tematem spornym. A to dlatego, że każde z nas inaczej podchodzi do religijności. ;) Dziewczyny, mnie Haker też nie raz naprowadza na ścieżki wiary. I jestem mu za to wdzięczna. Nie wszystko robię tak jak powinnam, ale staram się i wierzę, że mi się uda!

Słowa Moniki wszystkich nas tu uspokoiły, Ona ma siłę i potrafi nie tylko przetrzymać chorobę Mai, ale również na tutaj uspokoić!!! Chwała Panu za to!!!

Maja napewno wreszcie zacznie żyć bez respiratora! Ja w to wierzę i wierzę, że Pan Jej pomoże!!! Módlmy się! Wiem, że każda z nas inaczej się modli, ale wierzę również, że Pan słyszy każdą naszą modlitwę i napewno o nich nie zapomina. Przecież jest samą Dobrocią i Miłością!!!
 
Ta tracheotomia...to tylko na potrzebny czas. Naciecie tchawicy jest maleńkie i podobno szybko sie goi. Czas na jaki zakłada sie te rurke okresla tylko stan pacjenta. Owszem, wiaze sie z tym ryzyko infekcji i poroblemow z powrotem do oddychania bez tej rurki, ale w tym celu istnieja jakies cwiczenia-rahabilitacja krtani i drog oddechowych. Lepiej byłoby tego zabiegu nie robic...ale...leczenie krtani po respiratorze jest równie cięzkie..jesli sie tym zabiegiem jej ie odciąży. Tyle zrozumiałam. I prosze lekarzy aby mozliwie bezpiecznie długo, dawali malej szansę bez tracho!
 
reklama
Lekarze wiedzą co robią. Nie jestem lekarzem i nie znam się na tym, ale może faktycznie skoro prawa komora zaczęła lepiej pracować, to i przy kolejnej ekstubacji będzie już wszystko dobrze.
 
Status
Zamknięty i nie można odpowiadać.
Do góry