reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

proszę pomóżcie Mai!!!

Status
Zamknięty i nie można odpowiadać.
reklama
Maju, z okazji ukończenia 11 miesiąca zdrówka, zdrówka, zdrówka i wszystkiego, co sobie tylko zamarzysz!!!
Z karteczkami super pomysł. Ja już wcześniej myślałam o kartkach świątecznych dla profesora Wojtalika. Byłoby to takie podziękowania za jego cudowne ręce, które tylu dzieciom ocalily życie.
Pozdrawiam MMM, Zosię i jej Rodziców i e-cioteczki!!!
 
Trochę poźniej dziś piszę, bo z wizyty ruszyliśmy na obiad w miasto :)

Weszliśmy do naszych szkrabow, a one wszystkie tam uśpione lekami. A to miejsce po tym dzieciątku, z powodu którego nas rano nie wpuścili...zostało puste - wolimy nie dopytywać co się stało. Personel jakiś poddenerwowany...chyba cosik przykrego ;(
U naszej wojowniczy ok, bez zmian, faktycznie usunięto jej ten dren z brzusia. Tak więc został jej tylko cewnik i wejście centralne.
Eva zastanawia się czemu tak ograniczają odwiedziny...otóż nie wyrabiają się przy tak złożonych przypadkach, a personel wciąż się redukuje w służbie zdrowia. Poza tym na tej jednej sali tuz obok siebie leży ok 10 dzieci, obecnie tylko 4, ale...wiemy jak jest.
Nic nie porozmawialiśmy z Majcikiem, taka uśpiona. Zosia to samo.
W takim bądź razie, czekamy na 20.00, może nie będą tak nafaszerowane.
I lepiej żeby była inna zmiana...
 
Właśnie wróciłam do domku (bo uczę się na prawko) i zaraz lece do komputerka...żeby zobaczyć co z Majeczką.
To super że dren faktycznie usuniety, szkoda że Majeczka i ZOsia spały...ale może pogadacie o 20. :)
Trzymam kciuki żeby była inna zmiana...lepsza :))
Ucałujcie wasze szkraby malutkie...
A jeśli chodzi o to pustre łóżeczko...Boże...wiem jaki to straszny widok :(((
Czekam na wiadomosci po 20...trzymajcie się kochani....cały czas myslę o waszych skarbach!!!!!!
 
My też czekamy na wieści po 20.00, nie było nas tu troszeczkę ale z czytaniem bylismy na bieżąco;-). Buziaki dla dzielnych dziewczynek. :-D:-D:-D
 
No ja już na posterunku...doczekać się nie mogę wieści, ale z drugiej strony mam nadzieję że dali im teraz dużo czasu na odwiedzinki :)

MAJECZKO I ZOSIU...MODLIMY SIĘ!!!!!!!
 
To dopiero była pogawędka.
Maja jakaś jakby bardziej wyspana, oczka szeroko otwarte, chyba na nas czekała. Odrazu złapałyśmy kontakt, bez żadnej urazy he he he :)
Oprócz tego, że mała walczy z gorączką, to wszystko bez zmian. Achhh, taka kochaniutka ta buzka, tak bystro patrzy, i wiecie co, mały sukces...ostatnio Maja nie miała siły, ale dziś wymachiwała jedną rączką, ćwiczy ruchy "złap i wyrwij rurkę" hi hi. Zaraz inaczej. Gdyby nie ta chudość...wyglądałaby podobnie jak w Gliwicach.

A Zosia, też wraca do lepszej formy, znowu zmniejszyli jej dawkę tlenu, ale ponieważ walczy z rurką, zostala baaardzo uspokojona - też taka sama skóra i kość.
Dobrze, że obie ladnie siusiają, to znak że dobrze się odwadniają. U Majcika to i opuchlizna z powiek zeszła, a ich zaczerwieniony kolor zbledł do naturalnego.
Modlimy się o wyleczenie zapalenia płuc i zejście z respiratora... :)

Dziękujemy wszystkim cioteczkom za życzonka dla majeczkowej 11 !!!
Jakoś trudno mi uwierzyć, że Maja już za miesiąc skończy roczek. Taka drobna, tyle zaległości...no i tyle przeżyć za nami...łoj...w głowie mi się to nie mieści.
Dziś, nad talerzem obiadu...dopadły mnie takie łzy, jak Hania pisała o tym koncercie. Niby z nikąd, a jednak... Jutro moja data...i jak pomyślę o tym, co za mną w tym wieku...to chyba stąd te łzy. Jeszcze niedawno myślałam, że przy pierwzej dacie planowanej operacji, to do jutra bylibyśmy w domku, ale jest nieco inaczej.

Dobrze, że Majeczka teraz nie spała - spojrzenie w jej żywotne oczka dadaje mi sił.
Sciskam wszystkich mocno. Pozdrowienia od rodziców Zosi. Buźka :)
 
Ale bomba! Jak sie super czyta takie posty!!! :tak: Normalnie az sie zasmialam poprzez lzy z tego Majeczkowego wymachiwania raczka! :-) :-) :-) Jutro juz pewnie i jedna i druga bedzie szalala,a w poniedzialek zacznie machac nozkami,hihihi. ;-)
Ciesze sie ogromnie! Ufff,jaka to ulga po tym wszystkim...

Buziaki dla Was kochani MMM! :blink:
 
reklama
Och...jak dobrze sie czyta takie wiadomości o Majeczkowych postępach :))) Zobaczycie jak ładnie uwolni się już niedługo spod respiratorka-czuję to!!!
Dziecinka kochana....jejku...jak to wszystko czytam to mam ochotę ją przytulać...i was też :)))
Wiem Monika że Ci ciężko...tyle już przeszliście, ale teraz będzie już tylko lepiej...jeszcze troszkę i będziecie ze zdrową Majeczką w domku...razem :)))
Ja się po tych naszych przejściach czuję z 10 lat starzej (conajmniej 10!) a co dopiero wy...ahh...aż mi serce pęka :(
Ale w końcu będzie lepiej....będzie dobrze!!!...już jest przecież lepiej no nie?!
śpijcie kochani spokojnie...jutro przekażcie Maii słodkiego całuska...i Zosi też oczywiście :)

Aha...a zaległości Majeczki...zobaczysz jak ta silna istotka wszystko nadrobi, strasznie mi przykro że tyle musiała mieć już przykrych doświadczeń :((((, jedynie pocieszające jest to że Maja nie będzie tego WCALE PAMIĘTAĆ!!! To wszystko zostanie w waszych wspomnieniach...i będziecie jej tylko opowiadać o tym jaka jest dzielna..ile ludzi ją kocha i modli się o jej zdrowie...a po takich wspominkach będziecie normalnie żyć...wiem coś o tym..uwierzcie mi :)
Dobranoc kochani...buziaki papap
 
Status
Zamknięty i nie można odpowiadać.
Do góry