reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

proszę pomóżcie Mai!!!

Status
Zamknięty i nie można odpowiadać.
reklama
Witajcie e-cioteczki, Marcin wrócił, jest net :)

Byliśmy u Mai, ciasto chyba podzialało, pozwalają nam pobyc przy maluszkach az po 60 minut ;)
Fajna zmiana, dziecko umyte i wysmarowane, poprostu ogarnięte jak trzeba.
Wchodzimy a przy jej łóżeczku jakieś zakrwaione rurki - patrzę dokładniej, a to dreny które Majka miała w serduszku USUNIETE !!! :)
Oczywiście nasz szkrabek nie spal, mielil tym języczkiem po tej grubaśnej rurce respiratora...Marcin zobaczył ja pierwszy raz od otwarcia oczek...popłynęly łzy wzruszenia i radości. Z naszej obserwacji wszystko w normie, tylko ta tempreatura wciąż wysoka. No ale to nam lekarz wytlumaczyl, że organizm walczy z bakteriami, które wychodowali juz z rurki respiratora a także w moczu coś się pojawilo. Podają jej bardzo silny antybiotyk, jak to mowią, z górnej półki - z tym haslem kojarzy mi sie ten silny lek, który przy okazji wyniszcza żyły...ale jak trzeba...
Miejmy nadzieję, że sobie z tym poradzi, a zejście na własny oddech przyjdzie szybko, bo mnie juz ciężko patrzeć jak się meczy z tą rurką...zawsze obawialam się respiratora ;(
To że mała już na nas patrzy i się zali, też już kruszy moje serducho. Te oczka to takie ogromne pileczki w jej wychudzonym ciałku i malej główce...muszę się chamować aby nie plakać - dopiero za drzwiami jeśli już.
Oj daleka przed nami jeszcze droga, ona jest taka słaba, a wciąż nie dostaje mleka bo ma poraniony żołądeczek od sondy i leków.
Wszędzie w koło panuje atmosfera świąteczna...przemykamy koło szpitalnej choinki i zawsze zastanawiamy się, czy nasza domowa będzie w tym roku użyta?
Echhhh, to nieważne, byleby Majcik się zebrał i było już dobrze, w tym nowym roku!!!
Rodzice Zosi mówią to samo. A ich maly 5 tygodniowy szkrabek daje radę, naprawdę lepiej wyglada. Dziś robią jej próby wątrobowe, bo załapala wirusa i będą myśleć jak pomóc dalej. Ale z tą maszyną to normalni "PALEC BOZY", żeby tak po 6 godzinach pracy sie zepsuła?? szok...ale dzięki temu zauważono, że Zosia siusia sama, nerki ruszyły.
Trzymają się dzieciaczki, ale personel się śmieje, że się dobraliśmy, bo nasze dzieci to dwa najtrudniejsze tam przypadki, a my mamy razem w pokoju...echhh...jakby co, to święta razem :)
Ponieważ obie wierzymy w pomoc Bożą, prosimy o modlitwy.
Odwiedziliśmy już poznański kościół ROCHA, gdzie podobno św pamięci Siostra Sancja wysłu****e modlitw jak nikt inny?...bo tak zarzekła się tuż przed śmiercią. To dla nas kolejna okazja aby prosić o zdrówko dla szkrabów.
No, to narazie tyle...acha, strasznie mi brakowało przez te 2 dni tego forumowego wsparcia, mam nadzieję że to nie nałóg he he. Całuję każdą z osobna iii piękne dzięki, że jesteście :)
 
Ahhh,jakie cudne Mikolajowe wiesci!!! Super super super (tfu tfu)!!! Oby tak dalej!!! Do dziela dzielne dziewczynki!!! Sciskamy Was serdecznie i przesylamy wieeeeelki mikolajowy worek ze zdrowkiem!!! :blink: :blink:
 
No tak...ze Marcin się popłakał to się wcale nie dziwie...bo mój mąż też połakał jak dziecko kiedy powolutku naszemu synkowi się poprawiało. I szczerze mówiąc te łzy tam w szpitalu były jedynymi jakie widziałam u męża...
Monika...wiem jak ciężko ale wytrzymacie kochani...już widać postępy z dnia na dzień więc napewno niedługo przejdziecie na POP. Ahhh...już sie nie mogę tego doczekać :)
A jeśli chodzi o święta....szczerze i z całego serca wam życzę żebyście byli w domu. Tym bardziej że dzis Mikołajki...ahh
No i żeby Majcik Ci te bombki z choinki ściągał :))))
 
Pięknie :-):-):-) Cudne wiadomości :-):-):-)

Maja...zbieraj się i pokaż im co potrafisz!!!!

Zosiu...Kruszynko...Ty też szybciuko zdrowiej :tak:

Mońcik...mam nadzieję że jesteś już spokojniejsza!! Jak zresztą my wszystkie tutaj...
 
Wieści super, hiper i w ogóle Mikołajki dzisiaj jak ze snu. :happy2:
Mikołaju - dużo zdrówka dla Majuni i Zosieńki i innych chorych dzieci, takich jak Malwinka!!!

Ja teraz w różnych miejscach mówię zdrowaśki, żeby wszystko było dobrze.

Mońcik pozdrawiamy Ciebie, męża, Rodziców Zosi, cały oddział, dla dzieciaczków cmok, cmok!!!

Fajnie to wszystko sie układa, święta naprawdę będą świąteczne!!!:-):-D:-)

;-):tak::-D:-);-):tak::-D:-);-):tak::-D:tak:;-)

li-6403.png
 
reklama
Status
Zamknięty i nie można odpowiadać.
Do góry