cześć dziewczyny,
założę się, że mnie już zapomniałyście, no nic dziwnego napisała i wsiąkła na 2miesiące
w każdym bądź razie z góry wielkie dzięki za wszystkie wasze rady,
trochę was podczytałam no i mam parę pytanek,
mój starszy synek ma juz 3,5roku, no i był na butelce dość wcześnie, więc szczerze powiem, że juz nie pamiętam jak to urozmaicanie diety wyglądało, jak to teraz wygląda u was?
to ja może napiszę jak to u nas jest(mam nadzieję, że to dobry wątek?)bo jeszcze się tu nie zadomowiłam i nie chce wam bałaganu robić, jakby co to walcie prostu z mostu i mnie przenieście
no to tak: rano zwykle koło 6-6.30 oba cyce
9.30-10 kaszka mleczno-ryżowa tak ok 100ml zjada nie wiem czy to dużo czy mało?
ok13 obiadek(czasem słoiczek, częściej gotowany, bo taki bardziej smakuje)
16 owocki
19 oba cyce już do uśniecia
ale pomiędzy tymi posiłkami jeszcze jest cycuś tylko z tym róznie czasem troszkę popije po posiłku czasem o tej 16 zrobi sobie większy posiłek z cyca zamiast deserka, także z tym róznie,
w każdym bądź razie staram się tak pomalutku przyzwyczajać, żeby tego cysia w ciągu dnia było coraz mniej, bo za 3-4 miesiąće(zależy od urlopu)wracam do pracy, no i nie chce jej fundować od razu stresu cały dzień bez cycia, lepiej stopniowo przyzwyczajać
jeszcze nie zaczęłyśmy ekspozycji na gluten, więc będę wdzięczna za jakieś rady,
no i z soczkami tak na poważnie też nie wystartowałyśmy, było tak po troszeczku tylko
tyle chciałam zapytać, że w końcu zapomniałam....
acha...pisalyście o tym napięciu mieśniowym, mój synek miał, ale neurolog powiedziała, że niedużo i nie trzeba nic robić, a córci zauważyłam też trochę, mostki też bywają, samoloty i te inne, nie mam tu w UK kontaktu z neurologiem, jakbyście mogły mi podać jakieś przykłady, ćwiczeń, linki czy coś, wiadomo ćwiczenia nie zaszkodzą, a mogą pomóc, więc czemu nie spróbować, tak czy inaczej wydaje mi się że z dzieciaczkiem powinno się ćwiczyć, żeby mu pomóc się rozwijać
Moja niunia jeszcze nie siedzi sama, uda jej się kilka sekund, ale nadal musi być podtrzymywana, lubi się dźwigać do góry na moich palcach, ale nogi tez idą do góry, więc nie wiem czy to dobrze, któraś z was o tym wspomniała,
przewróci się z brzuszka na plecki, na odwrót tylko z moja pomocą, na brzuszku pokręci się wokól swojej osi, i podciąga już kolanka pod brzuszek, jakby do raczkowania, ale jeszcze się denerwuje, bo jej nie wychodzi, za to uwielbia, jak z niż tak ćwicze do raczkowania, tak ją ustawie na pieska, i tak sobie tańcuje do przodu i do tyłu, ojej, tyle radości i śmiechu wtedy jest
uspokoiłyście mnie z tymi włosami trochę, bo mnie też lecą jak szalone, ale to chyba normalne skoro też tak macie, w ciąży i zaraz po nie wypadały mi w ogóle a jakieś 2miesiące, jak zaczęły to masakra, ja podejrzewałam implant progesteronowy, bo założyłam a styczniu, ale najwyraźniej to jednak te ciążowe hormony,
a no właśnie jeśli mogę spytać przy okazji, jakie metody antykoncepcji używacie, z góry przepraszam, jeśli nie ten wątek, jeśli nie chcecie nie musicie odpowiadać
no i jeszcze jedno, jak u was z mleczkiem teraz mamy karmiące, bo my w nocy ok, ale w dzień moje piersi zdezorientowane jeszcze co się dzieje, no i raz tak było, że Niusia nie jadła od rana do 16cyca, a ja myślałam, że wybuchnę, sama nie wiem co lepiej trochę odciągnąc, zostawić, czy ją próbowac dostawiać chociaż po troszku, żeby takie napięte nie były, dodam, że ja z tych wysokomlecznych
a jak wy sobie z tym radzicie?
no zauważyłam np dwa ostatnie dni, że jak starałam się jej dac chociaż troche popić po posiłkach to było lepiej, cały dzień były miękkie, tylko, że ona jak zaczęła juz normalne jedzonko to nieraz tak się najje, że nawet cycia juz nie chce, wykręca się na druga stronę i koniec, innym razem z kolej jak siedzi mi na kolanach to sama wręcz się odwraca ciągnie mnie za koszulkę i szuka cyca, ale to chyba częściej się dzieje popołudniu jak zauważyłam.
No dobra kończę, bo juz późno, z góry wielkie dzięki za rady