reklama
kolezanka urodzila martwe dziecko w trakcie 22 tyg czy przysługuje jej skrócony maciezynski
a jezeli nie to czy jakby była na zwolnieniu to obejmie ja 182 dni czy to przedłuzone.. Jezeli 182 to w kwietniu musiałby wracac do pracy a ona chce dociagnac do konca roku szkolnego tj do 19 czerwca Jak to połapać??
a jezeli nie to czy jakby była na zwolnieniu to obejmie ja 182 dni czy to przedłuzone.. Jezeli 182 to w kwietniu musiałby wracac do pracy a ona chce dociagnac do konca roku szkolnego tj do 19 czerwca Jak to połapać??
askkle
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 9 Wrzesień 2008
- Postów
- 506
W Kodeksie pracy jest tylko to:
Art. 1801.
§ 1. W razie urodzenia martwego dziecka lub zgonu dziecka przed upływem 8 tygodni
życia, pracownicy przysługuje urlop macierzyński w wymiarze 8 tygodni
po porodzie, nie krócej jednak niż przez okres 7 dni od dnia zgonu dziecka.
Pracownicy, która urodziła więcej niż jedno dziecko przy jednym porodzie,
przysługuje w takim przypadku urlop macierzyński w wymiarze stosownym do
liczby dzieci pozostałych przy życiu.
§ 2. W razie zgonu dziecka po upływie 8 tygodni życia, pracownica zachowuje
prawo do urlopu macierzyńskiego przez okres 7 dni od dnia zgonu dziecka.
Przepis § 1 zdanie drugie stosuje się.
O poronieniach nic nie ma. Wiec podejrzewam,ze teraz obowiązuje ją normalnie 182 dni zwolnienia, bo juz nie jest w ciązy.
Art. 1801.
§ 1. W razie urodzenia martwego dziecka lub zgonu dziecka przed upływem 8 tygodni
życia, pracownicy przysługuje urlop macierzyński w wymiarze 8 tygodni
po porodzie, nie krócej jednak niż przez okres 7 dni od dnia zgonu dziecka.
Pracownicy, która urodziła więcej niż jedno dziecko przy jednym porodzie,
przysługuje w takim przypadku urlop macierzyński w wymiarze stosownym do
liczby dzieci pozostałych przy życiu.
§ 2. W razie zgonu dziecka po upływie 8 tygodni życia, pracownica zachowuje
prawo do urlopu macierzyńskiego przez okres 7 dni od dnia zgonu dziecka.
Przepis § 1 zdanie drugie stosuje się.
O poronieniach nic nie ma. Wiec podejrzewam,ze teraz obowiązuje ją normalnie 182 dni zwolnienia, bo juz nie jest w ciązy.
E
effa71
Gość
Witam wszystkich bardzo serdecznie.Mam nastepujacy problem jestem w 35 tyg ciazy nie mam ubezpieczenia nie przysluguje mi urlop maciezynski poniewasz pracaowalam bez umowy...Chcialbym sie dowiedziec jakie dofinansowania (np z MOPS-u)mi przysluguja.Szukalam w internecie ale informacje ktore znalazlam sa sprzeczne ze soba.bardzo prosze o pomoc i z gory dziekuje!
aneczka2425
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 26 Listopad 2008
- Postów
- 2 318
effa żeby cokolwiek dostać z MOPSu musisz się zarejestrować jako bezrobotna i wtedy będziesz też miała ubezpieczenie zdrowotne dla siebie a po porodzie dla dziecka(chociaż dzieci i tak objęte są bezpłatną opieką)
Cześć dziewczyny. Mam poważny problem. Mam umowę o "pracę na zastępstwo", która kończy się w momencie powrotu pracownika.Wiem, że jest to jedna z najgorszych umów, bo nic mi nie przysługuje. Jak wezmę L4 to zaraz ktoś mnie zastąpi i oczywiście z miejsca tracę pracę. Nie jestem chroniona żadnymi prawami kobiet w ciąży, bo tak pisze ustawodawca. Pracodawca nie musi mi przedłużać umowy do dnia porodu i może mnie zwolnić nawet na L4.Chciałabym wiedzieć, czy byłyście w takiej sytuacji i czy może jednak jest jakaś luka w prawie, bo z drugiej strony czuję się dyskryminowana. Dlaczego moja ciąża ma być gorzej traktowana od innych. Dodam tylko że zaczyna mi się 9 tydzień ciąży, pracuję w szkole i moja zmienniczka wraca w kwietniu. Pracę mam baardzo stresującą. Ostatnio zbyt często robi mi się słabo. Wiem, że nie powinnam się denerwować, ale w tej pracy inaczej się nie da. Piszcie proszę co wiecie na ten temat.
Effa71, w internecie są sprzeczne opinie, ale możesz przecież pójść albo zadzwonić do swojego MOPSu. Tam Ci wszystko powiedzą, co Ci przysługuje w Twoim konkretnym przypadku.
Madziowa27, owszem z przedłużaniem umowy to kiepsko, nie ma obowiązku przedłużać do porodu. Ale już ze zwolnieniem z pracy w czasie L4 się nie zgadzam. Art. 41 kodeksu pracy mówi, że: "Pracodawca nie może wypowiedzieć umowy o pracę w czasie urlopu pracownika, a także w czasie innej usprawiedliwionej nieobecności pracownika w pracy(...)". Na umowie na zastępstwo jesteś pracownikiem, więc ten przepis działa. Chorobowe to właśnie "inna usprawiedliwiona nieobecność pracownika", kiedy nie można Cię zwolnić. Jedyna opcja to wcześniejszy powrót do pracy osoby, którą zastępujesz, wtedy umowa rozwiązuje Ci się z racji wykonania zadania.
I jeszcze jedno potencjalne rozwiązanie: gdybyś teraz poszła na zwolnienie i nie pojawiała się już więcej w pracy do rozwiązania umowy w kwietniu, to wpadasz w przepisy ustawy o świadczeniach z tyt. choroby i macierzyństwa: zwróć uwagę na art. 6 pkt. 1 - zasiłek przysługuje, jeśli choroba powstała w trakcie zatrudnienia (zatrudnienie = tytuł do ubezpieczenia). W powiązaniu z art. 8, gdzie jest napisane, że przysługuje przez 182 dni i nie ma słowa o tym, że "182 dni ale nie dłużej niż do momentu ustania tytułu do ubezpieczenia (=zatrudnienia)" wynika, że jeśli choroba zaczęła się w trakcie pracy, to zasiłek przysługuje bez względu na to, czy w międzyczasie skończy się Ci umowa o pracę. Chyba, że spełniasz warunki do uzyskania zasiłku dla bezrobotnych, wtedy dostaniesz go zamiast chorobowego. Jeśli nie spełniasz tych warunków, a Twoja ciąża jest zagrożona i masz lekarza skłonnego wystawić Ci zwolnienie, to do porodu będziesz mogła ciągnąć zwolnienie otrzymując zasiłek chorobowy - do kwietnia ze szkoły, potem od ZUS. Macierzyńskiego już niestety nie dostaniesz.
Madziowa27, owszem z przedłużaniem umowy to kiepsko, nie ma obowiązku przedłużać do porodu. Ale już ze zwolnieniem z pracy w czasie L4 się nie zgadzam. Art. 41 kodeksu pracy mówi, że: "Pracodawca nie może wypowiedzieć umowy o pracę w czasie urlopu pracownika, a także w czasie innej usprawiedliwionej nieobecności pracownika w pracy(...)". Na umowie na zastępstwo jesteś pracownikiem, więc ten przepis działa. Chorobowe to właśnie "inna usprawiedliwiona nieobecność pracownika", kiedy nie można Cię zwolnić. Jedyna opcja to wcześniejszy powrót do pracy osoby, którą zastępujesz, wtedy umowa rozwiązuje Ci się z racji wykonania zadania.
I jeszcze jedno potencjalne rozwiązanie: gdybyś teraz poszła na zwolnienie i nie pojawiała się już więcej w pracy do rozwiązania umowy w kwietniu, to wpadasz w przepisy ustawy o świadczeniach z tyt. choroby i macierzyństwa: zwróć uwagę na art. 6 pkt. 1 - zasiłek przysługuje, jeśli choroba powstała w trakcie zatrudnienia (zatrudnienie = tytuł do ubezpieczenia). W powiązaniu z art. 8, gdzie jest napisane, że przysługuje przez 182 dni i nie ma słowa o tym, że "182 dni ale nie dłużej niż do momentu ustania tytułu do ubezpieczenia (=zatrudnienia)" wynika, że jeśli choroba zaczęła się w trakcie pracy, to zasiłek przysługuje bez względu na to, czy w międzyczasie skończy się Ci umowa o pracę. Chyba, że spełniasz warunki do uzyskania zasiłku dla bezrobotnych, wtedy dostaniesz go zamiast chorobowego. Jeśli nie spełniasz tych warunków, a Twoja ciąża jest zagrożona i masz lekarza skłonnego wystawić Ci zwolnienie, to do porodu będziesz mogła ciągnąć zwolnienie otrzymując zasiłek chorobowy - do kwietnia ze szkoły, potem od ZUS. Macierzyńskiego już niestety nie dostaniesz.
reklama
Melulka a jak to jest z tym nie zwalnianiem z pracy przez rok po macierzyńskim albo wychowawczym?
Słyszałaś o czymś takim że pracodawca nie może cię zwolnić przez okres roku po powrocie do pracy? Bo wiesz w dobie kryzysu mnie to bbbb interesuje hihihi :-)
Słyszałaś o czymś takim że pracodawca nie może cię zwolnić przez okres roku po powrocie do pracy? Bo wiesz w dobie kryzysu mnie to bbbb interesuje hihihi :-)
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 108
- Wyświetleń
- 23 tys
- Odpowiedzi
- 21
- Wyświetleń
- 110 tys
Podziel się: