reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Prawa mam - przepisy

kurcze no właśnie myślałam o zminiejszeniu etatu do 3/4 albo 1/2 ale wyczytałam w dodatku Mam dziecko:
"Pracodawca nie tylko nie może cię zwolnić w trakcie przebywania na urlopie macierzyńskim i wychowawczym, ale również po powrocie z urlopu macierzyńskiego. Wprowadzono zakaz zwalniania z pracy przez okres 1 roku gdy rodzic wraca do pracy po urlopie macierzyńskim w pełnym wymiarze godzin, jak i na pół etatu."
i powiem szczerze że tym się kierowałam a teraz to już sama nie wiem czy mogą mnie zwolnić czy nie :(
jutro dzwonię do inspekcji to się dopytam :sorry:
dzięki wielkie ;-)
 
reklama
Melulu- co my byśmy bez Ciebie zrobiły!!!
Ja narazie powiedziałam w pracy, że wracam bo taki miałam zamiar ale teraz jak mi dzieci chorują to mam wątpliwości. Nie chciałabym przegapić terminu stąd moje pytania- teraz już wszystko wiem:) Dobrze, że dopiero jak będę na wypoczynkowym mogę zdeklarować czy wracam:-)
Czy to prawda, że przy skróceniu etatu do 7/8 zachowuje się tą godzinę dla matki karmiącej- miałabym wtedy 6 godzin pracy? I czy w takim wypadku wymiar urlopu tez ulega skróceniu (teraz mam 26).
 
kurcze no właśnie myślałam o zminiejszeniu etatu do 3/4 albo 1/2 ale wyczytałam w dodatku Mam dziecko:
"Pracodawca nie tylko nie może cię zwolnić w trakcie przebywania na urlopie macierzyńskim i wychowawczym, ale również po powrocie z urlopu macierzyńskiego. Wprowadzono zakaz zwalniania z pracy przez okres 1 roku gdy rodzic wraca do pracy po urlopie macierzyńskim w pełnym wymiarze godzin, jak i na pół etatu."
i powiem szczerze że tym się kierowałam a teraz to już sama nie wiem czy mogą mnie zwolnić czy nie :(
jutro dzwonię do inspekcji to się dopytam :sorry:
dzięki wielkie ;-)
Anik, strasznie mi przykro, że nacięłaś się akurat na taką głupotę w nieprofesjonalnej gazecie. Niestety, czasem mi aż ręce opadają, jakie bzdury się pojawiają w takiej prasie. Nie czytajcie porad prawnych z gazet kobiecych, proszę Was. Albo jeśli czytacie, to sprawdzajcie same w przepisach.
Co do zwalniania to dla mnie kluczowy jest tutaj przepis kodeksu pracy:
"Art. 183(2).
Pracodawca dopuszcza pracownika po zakończeniu urlopu macierzyńskiego lub urlopu na warunkach urlopu macierzyńskiego do pracy na dotychczasowym stanowisku, a jeżeli nie jest to możliwe, na stanowisku równorzędnym z zajmowanym przed rozpoczęciem urlopu lub na innym stanowisku odpowiadającym jego kwalifikacjom zawodowym, za wynagrodzeniem za pracę, jakie otrzymywałby, gdyby nie korzystał z urlopu."
To jest nowy przepis (od 19.01.2009) i w myśl tego przepisu, jeśli nawet podczas Twojej nieobecności zlikwidowali Ci stanowisko, mają obowiązek przyjąć Cię na inne równorzędne.
Daj znać koniecznie, co Ci inspekcja pracy powiedziała. Trzymam kciuki! :-)

Czy to prawda, że przy skróceniu etatu do 7/8 zachowuje się tą godzinę dla matki karmiącej- miałabym wtedy 6 godzin pracy? I czy w takim wypadku wymiar urlopu tez ulega skróceniu (teraz mam 26).
Godzinę (a właściwie dwa razy po pół godziny, które można połączyć) ma się, o ile pracuje się ponad 6 godzin dziennie. 4-6 godzin - przysługuje 1x 0,5h. Poniżej 4 godzin prawa do przerwy nie ma.
Wymiar urlopu ulega skróceniu o tyle, że nadal pozostaje Ci 26 dni, ale są to krótsze dniówki. Godzinowo wychodzi mniej, ale ponieważ każdego dnia masz mniej do przepracowania, to dniówkowo wychodzi dokładnie to samo. Straty nie ma. :-)

Melulu u mnie w zakładzie pracy kazali mi przed wychowawczym wykorzystać cały urlop wypoczynkowy należny mi za ten rok i zaległy z poprzedniego roku. Musiałam tylko iść na badania medycyny pracy żeby mi go zaliczyli. Takim oto sposobem mam 41 dni urlopu i dopiero potem wychowawczy i nikt nie wspominał o skróconym, uciętym okresie urlopu. Nie mogę również wziąć ekwiwalentu za ten czas ani skrócić go choćby o jeden dzień. Inaczej nie zatwierdzili mi by wychowawczego. Jeszcze w dodatku załapałam się na wolny piątek po Bożym Ciele bo podobno za jakąś sobotę całemu zakładowi zaliczyli :-D Więc może jednak coś się zmieniło w przepisach?
Ekwiwalent można wypłacać tylko w momencie rozwiązania umowy o pracę, więc tu się jak najbardziej zgodzę. Co do nie zatwierdzenia wychowawczego to pełna nielegalka - nikt nie mówił, że pracodawca musi się zgodzić na wychowawczy. Pracodawca ma obowiązek go udzielić czy mu się to podoba, czy nie. Bez żadnych warunków. Przepis mówi wyraźnie:
"Art. 186. kodeksu pracy
§ 1. Pracownik zatrudniony co najmniej 6 miesięcy ma prawo do urlopu wychowawczego w wymiarze do 3 lat w celu sprawowania osobistej opieki nad dzieckiem, nie dłużej jednak niż do ukończenia przez nie 4 roku życia."
Ma prawo. I koniec. Niezależnie od wszystkiego ;-)
A co do uciętego wypoczynkowego to jest przepis, że za część roku, przez którą jesteś na wychowawczym, urlop wypoczynkowy nie przysługuje. Więc jak np. ktoś wraca w październiku, to za taki rok należy mu się tylko 1/4 wypoczynkowego (bo pracuje październik+listopad+grudzień czyli 3/12=1/4 roku). Więc zamiast 20(26) dni miałby 5(6) dni. Tak samo działa to w drugą stronę - od momentu, kiedy pracodawca ma już od Ciebie podanie o wychowawczy na ten rok, może sobie wyliczyć, za ile miesięcy Ci obciąć urlop.

Pomijam już to, że akurat w tym przypadku udzielenie Ci pełnego urlopu jest raczej na Twoją korzyść, a nie niekorzyść.
 
Ostatnia edycja:
Czyli pracując na 7/8 (czyli 7 godzin) dostanę 2x0,5 godz dla matki karmiącej? Wtedy byłoby faktycznie przepracowane 6 godz.

I jeszcze jak to jest ze zwolnieniem na dzieci bo zaraz mi się ma zacząć urlop a tu maluchy chore- jeśli pójdę na zwolnienie zamiast zacząć urlop to mogą minie później nie puścić na wypoczynkowy?
 
ewentualnie w razie, gdy po powrocie do pracy szef będzie nam kazał zostać dłużej- to też może się skończyć prośbą o pomoc do Kasi:-):-);-)
AsiaN - albo najpierw do mnie - dopóki nasze maluchy nie skończą 4 lat, szef nie ma prawa ani żądać od nas nadgodzin, ani wysyłać w podróż służbową :-)
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
AsiaN - albo najpierw do mnie - dopóki nasze maluchy nie skończą 4 lat, szef nie ma prawa ani żądać od nas nadgodzin, ani wysyłać w podróż służbową :-)
No i już się giełda przydaje:-):-):-)Nie wiedziałam, a u nas to się często zdarza...więc warto wiedzieć
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Hej dziewczyny
mam do Was pytanie - byc może Melulu albo ktos kto był w podobnej sytuacji będzie mi w stanie coś podpowiedzieć...
Od 23.09.2008 do 12.06.2009 miałam zawarte w 2 szkołąch 2 umowy o pracę na czas okreslony na przeprowadzanie 6h zajęć miesięcznie. Dodam że nie było to z karty nauczyciela tylko w ogóle jakieś takie strasznie dziwne umowy które wg mnie i księgowych w tych szkołach wyglądały jak umowy zlecenia ale wyraźnie było napisane że to umowy o pracę i wszystkie składki tak jak z umowy o pracę z tego sżły - układał je jakiś geniusz zajmujący się programami unijnymi bo własnie z tych programów szły na to pieniądze.
W umowie jest między innymi napisane że zapłacić mi mogą w każdym miesiącu po przeprowadzeniu tych 6h zajęć - więc jak byłam na zwolnieniu to i tak kombinowałam tak żeby odrobić je w okresie kiedy na zwolnieniach nie byłam bo nikt nie miał pojęcia jak to inaczej rozwiązać...no ale jakoś dotrwałam - zajęcia przeprowadziłam i powstaje pytanie co teraz? powinni mi te umowy przedłużyć do dnia porodu, prawda? nie chcą ode mnie zwolnień (od tyg jestem na zwolnieniu) bo mówią że i tak ie mam teraz obowiązku prowadzenia zajęc....jutro wybieram się do szkoły w sprawie aneksu do umowy która skończyła się 12.06 no ale się jeszcze zastanawiam czy w takiej sytuacji kiedy przepracuję ok 9-10 m-cy do dnia porodu w liczbie 6h miesięcznie należą mi się jakieś inne świadczenia typu urlopowe/urlop? no bo macierzyński z tego chyba zus bedzie płacił?
a wie ktoś jak taki aneks do umowy - przedłużenie umowy do dnia porodu powinien wyglądać???
wiem że to zakręcona sytuacja ale za wszelkie refleksje i podpowiedzi bedę bardzo wdzięczna :)
 
reklama
Przepraszam że napiszę post pod postem ale tak jeszcze się nad jedną rzeczą zastanawiam i tą chcę podkreslić - czy faktycznie nie powinnam brać zwolnienia i czy jakoś na tym nie stracę (normalnie tam gdzie pracuję na etat jestem na zwolnieniu) - czy jakos nie będe może potraktowana tak jak bym była na urlopie w tych szkołach w tym czasie??tylko własnie nie mam pojecia jak te 6h miesięcznie moze się w ogóle mieć do urlopu???
 
Do góry