reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Pracować....czy nie pracować w ciąży???

Givannessa ma rację i malta również. Będąc na zwolnieniu osoba prowadząca działalność nie może podpisywać umów i faktur, nie może po prostu tej działalności prowadzić, natomiast na macierzyńskim już można działalność prowadzić, dostaje się faktycznie marne grosze - ale płaci składkę zdrowotną, zawsze to coś. Wychowawczego z działalności nie ma wcale. To samo dotyczy osób współpracujących....
skonczę póżniej bo idzie burza
... co do podwyższania składki chorobowej - to też radziłabym uważać - oczywiście jest to możliwe a i bardzo modne w ostatnim czasie, ale istnieje ryzyko przepłacenia gdyż jest coś takiego jak ograniczenie składki chorobowej, bardziej opłaca się rozpocząć działalność miesiąc przed porodem i zapłacić składki od 6000 niż płacić wysokie składki przez pół roku. Oczywiście calego interesu nie polecam bo jest to grubymi nićmi szyte i prędzej czy póżniej ZUS się temu przyjrzy dokładniej - a wiem to bo pracuję w ZUSie
Zatrudnienie u znajomego - to jeszcze bardziej śliska sprawa - znam przypadek gdzie dziewczyna nie tylko nie dostała macierzynskiego ale i musiała zwrócić zasiłek za cały okres L4. Było naprawdę dużo łez bo to wielkie pieniądze były.
 
Ostatnia edycja:
reklama
Givannessa ma rację i malta również. Będąc na zwolnieniu osoba prowadząca działalność nie może podpisywać umów i faktur, nie może po prostu tej działalności prowadzić, natomiast na macierzyńskim już można działalność prowadzić, dostaje się faktycznie marne grosze - ale płaci składkę zdrowotną, zawsze to coś. Wychowawczego z działalności nie ma wcale. To samo dotyczy osób współpracujących....
skonczę póżniej bo idzie burza



Właśnie to napisałam powyżej:-), z tą tylko różnicą że nie zgadzam się z giovannessą, ktora twierdzi że nie można korzystać z zasiłku macierzyńskiego z ZUSu i równoczesnie prowadzić DG, bo jak najbardziej można:-D. Nie można tylko na l4.
 
Ja jestem na umowie na zastępstwo i umówiłam się z dyrektorem, że będę pracowała dopióki nie wróci poprzednia sekretarka. Z tego co wiem, to chce przerwać wychowawczy pod koniec września. Ale to jeszcze nic pewnego, bo juz kilka razy zmianiał się ten termin.


Jak pisałam w innym temacie internet mam tylko w pracy, więc lecę do domu. Odezwę się w poniedziałek. Tylko nie piszcie za dużo, żebym dała radę nadrobić zaległości:p
 
ja od 7 tyg ciazy jestem na L4 :-). wole siedziec w domu niz w pracy gdzie przychodza pijani czasem klienci i dupe truja, nie ma klimatyzacji i temp w upaly dochodzola do 40 st. kolezanka nabawila sie zapalenia oskrzeli i tchawicy przez wiatrak w pracy a punkt czynny byl 12 godz wiec dramat. w domku mi sie nie nudzi bo mam malego kochanego szkodnika, ktory umila mi czas.
 
giovannessa chyba troszkę jednak się mylisz:-(. Jeżeli chodzi o l4- to tak, masz rację. Nie możesz wystawiać rachunkow, faktur, nic podpisywac itd. Natomias jeżeli chodzi o czas po urodzeniu dziecka, to gdy będziesz na zasilku macierzyńskim możesz już to wszystko wykonywać i placisz tylko skladkę zdrowotna. Jestem pewna bo sie dowiadywalam w ZUSie, u księgowej i wielu forach, także prawniczych i sama mam zamiar tak zrobić po porodzie:-)
Polecam przeczytać od początku do końca-
działalność gospodarcza i ciąża :) - forum na grupie Prawo pracy i ubezpieczeń społecznych - GoldenLine.pl
Przepraszam , może źle się wyraziłam...:-)
Nie chodziło mi o samo podpisywanie - ale o inne czynności, które akurat ja wykonuję w swojej działalności i których robić mi nie byłoby wolno. Ale to w sumie nieważne - przepraszam, jeśli kogoś wprowadziłam w błąd. To dlatego, że za dużo mówię o sobie ;-)

A Tobie, Malta, dziękuję za zwrócenie uwagi - tak to jest, jak się pisze na forach w trakcie robienia czegoś zupełnie innego :-)
 
Kurcze, ale fachowy temat nam się tu pojawłi :-D:-D:-D
Dobrze, przynajmniej człowiek czegoś nowego się nauczy :tak:;-):-D

Dzięki wam dziewczyny za zrozumienie. Ja też mam samodzielne stanowisko. Jestem dyrektorem placówki i niestety mam paskudne szefostwo 100 km od siebie :eek: Oni jakoś nie bardzo przejeli się tym, że muszą poszukać kogoś na moje zastępstwo mimo, że wcześniej zgłaszałam im, że jestem chora i zaczynam się gorzej czuć. Rekrutację zaczęli dopiero po ponad miesiącu jak zakomunikowałam im, że jestem w ciąży. Teraz jestem na L4, a oni nadal jeszcze nie zaczęli rozmów kwalifikacyjnych :baffled: Ale za to wydzwaniają do mnie z każą pierdą i opier... za wszystko :crazy: Niech już zatrudnią tego człowieka i dadzą mi święty spokój.

Ja dziś jestem drugi dzień na L-4 i już mnie szlag trafia. Co robić? Wczoraj wysprzątałam całą chałupę, a dziś....nic nie robiłam. Ale zdecydowałam się na L-4 ze względu na charakter mojej pracy-jestem przedstawicielem i dużo jeżdżę (ok 4 tys. km / mc). Stąd moja decyzja. Myślę o tym żeby w tym czasie zrobić coś dla siebie, zadbać o siebie, poczytać i przede wszystkim dać spokój dziecku. Z drugiej strony ostatnio sobie pomyślałam, że nawet jak będziesz chodzić do pracy to nikt Ci za to nie podziękuje. Jak coś sie stanie to wszyscy będą to mieli w d...pie. Stąd też moja decyzja. Ten czas jest dla mnie i mam wypoczywać bo jak dzidzia się urodzi to nie będzie czasu.

Poczekaj, przyzwyczaisz się do wolniejszego życia :tak: Tak zawsze jest na początku jak ktoś intensywnie żyje ;-)
Nie dziwę się, że poszłaś na chorobowe. Jazda samochodem takich ilości kilometrów nie jest dobra. Jeszcze na początku ciąży ok, ale później jak brzuszek zaczyna być coraz większy to też ciężko siedzieć w wymuszonej pozycji za kółkiem. JUż nie wspomnę o ryzyku jazdy. Przecież ty możesz jeździć zgodnie z przepisami, ale za to zawsze na drodze znajdzie się jakiś debil jadący na "trzeciego" :crazy:
 
mam pytanie do mam które są na zwolnieniach, ja jestem w 15 tyg jutro konczy mi sie zwolnienie lekarskie i powiem szczerze że najchętniej nie wracałabym do pracy, ale nie wiem czy lekarze chętnie wypisują zwolnienia lekarskie, zastanawiam się co powiedziec lekarzowi? czuje się dobrze, ale wolałabym zostac w domu bo mam stresującą pracę, zajmuje się obsługą fuduszy inwestycyjnych i cały dzień przed komputerem.

 
To tak powiedz - ginekolodzy nie muszą się obawiać kontroli z ZUS na zasadność , to też nie odmawiają klientkom - gdy tylko te wyrażą taką chęć, wypisują zwolnienie. Jedynie ci z przychodni mogą marudzić. Nikt nie sprawdzi czy dobrze się czujesz, czy nie - a gdyby coś się stało? Zemdlejesz w pracy, zasłabniesz w drodze....żaden lekarz nie będzie cię chciał mieć na sumieniu.
Jeśli masz dobrego gin - wystarczy że mu powiesz że nie chcesz gdyż obawiasz się o zdrowie maluszka bo pracę masz stresującą i to wystarczy
 
reklama
damqelle dziękuje za zrozumienie:) niestety mój lekarz mimo iz chodze do niego prywatnie jest bardzo niechętny do wypisywania zwolnenień, dał mi teraz 2 tyg wolnego i nie sądze ze da mi wiecej powiedział ze moze mi dawac kilk adni wolnych co jakis czas ale nie ma sensu zebym siedziala w domu do końca ciąży!! lubie go bo jest na prawde dobrym lekarzem ale jego stosumek do zwolnień pozostawia wiele do życzenia:( jutro pójdę moze do innego ginekologa do LIMu bo tam mam opiekę medyczną i spróbuje, moze się uda, z tym że nie lubię się o nic prosic:(

 
Do góry