Heh te ciagle przekomarzania dotyczace wieku rodzicow. Ja przez cale zycie twierdzilam, ze nie chce dzieci i juz. Oddawalam sie podrozom, studiom, szalonym pracom. Zwiedzilam prawie caly swiat (no poza Australia, USA, rozlicznymi wysepkami i biegunami haha), odnalazlam najcudowniejszego mezczyzne swiata ( ktory dzis ma urodziny ;D ) i w okolicach 30 urodzin stwierdzialam, ze chce dac swiatu czlowieka,bedacego wynikiem ogromnej milosci.
Tak, potrzebowalam wielu lat na to, by zapragnac dziecka i stac sie na nie gotowa.
Dla Zeberki nie mamy zbyt wiele. Mamy nasza milosc, mamy nasze doswiadczenia, mamy nasza wiedze i tysiace zdjec i historii do opowiedzenia. Zawsze chcialam miec szalona rodzine, wiec perspektywa menopauzy i dojrzewania w tym samym czasie jest swietna zapowiedzia szalenstwa.
Wiek nie ma nic do rzeczy. Najwazniejsze jest by decyzja o posiadaniu dziecka byla dobrze przemyslana, nie byla chwilowym kaprysem (bo maluch to nie lalka i nie mozna jej oddac do sklepu). A taka decyzje mozna podjac rownie dobrze bedac dwudziestolatkiem jak i czterdziestolatkiem. Reszta to tylko kwestia organizacji.
świeta prawda:-)