reklama
izka01
mamy czerwcowe 2007 Zadomowiona(y)
Ja jem czekolade od samego poczatku, moj lekarz niczego mi nie zabranial, kazal jesc to na co mam ochote. No to wcinam ptasie mleczko ;-):-)izka - czekolada jest niewskazana jak sie karmi. a ja to juz w ogole mam ja zabanowaną. nawet wczoraj z ptasiego mleczka zeskrobałam
kachasek
matka-wariatka :)
- Dołączył(a)
- 19 Styczeń 2007
- Postów
- 4 379
u mnie podobnieJa też już wszystko wcinam, kapuchy nie kapuchy, pizze, smożońce itp. itd:-) haha, na dobre mi to nie wyjdzie oj oj
najdziwniejsze jest to, że jak zjem kapustę i takie tam, to Miśkowi nic nie jest, a jak się (nas) oszczędzam to brzuszek boli
ale mi zrobiłaś ochotę na tą szarlotkęJe też już jadłam czekoladę i z małym było wszystko oki.
A teraz objadam się delicjami i szarlotką mniam, mniam.
Dobrze, że idzie zima, bo pod swetrami mniej rzuczją się w oczy oponki:-):-):-)
poproszę kawałek
chyba upiekę jakieś ciacho... może z truskawami:-)
Monika77 7 czerwiec
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 31 Styczeń 2007
- Postów
- 983
ja też wszystko wcinam, ale nie zawsze wychodzi mi to na dobre. Ostatnio wrzuciłam w siebie pół paczki ciastek-markizów (markiz???) i potem umierałam całą noc i następne dwa dni, ubyły mi dwa kg (ale niestety znów wróciły), a niuni na szczęście jakimś cudem nic nie było. Kurcze, jestem już na siebie wściekła, chyba od listopada zacznę chodzi na siłownię.
Monika77 7 czerwiec
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 31 Styczeń 2007
- Postów
- 983
no właśnie, ja namawiam koleżankę, żeby ze mną chodziła - i ona tak czeka na mnie już kilka miesięcy - a do ćwiczenia zbiera sie już dwa lata, odkąd urodziła córeczkę. Mam nadzieję, że ze mną nie będzie tak samo ;-). Kurczę po pierwszej ciąży szybiej zgubiłam 19 kg niż teraz 7. Jak to jest.... buuuu. Jeszcze 4 kg mi zostały, w spodnie sprzed ciąży niby już się mieszczę ale jakieś oponki mi się wylewają. Nie mogę się przyzwyczaić, bo oponek to ja nigdy nie miałam:-(
Muszę Wam się pochwalić, bo sama jestem w szoku. Ja co jakiś czas się "mierzę" tu i tam, bo czasem lubię sobie coś kupić na allegro. No i jakieś 2 miesiące temu obmierzyłam się, kupiłam sobie 4 spódnice, przyszły po jakiś 2 tygodniach - zakładam i .. za duże. Zmierzyłam się i okazało się że mam 4 cm mniej w brzuchu, a w biodrach ze 2 cm. Pomyślałam że źle się obmierzyłam wtedy i tyle. No i dziś jakoś tak przechodzę koło lustra i spojrzałam że jakoś tak mam mniejszy brzuch. Wzięłam centymetr, patrzę a tu kolejne 7 cm mniej w brzuchu i 4 cm w biodrach. Nie powiem że się nie cieszę, choć wcale nie czuję się lżej i mniej. Nie wiem ile ważę bo nie mam wagi w domu. Nie wiem z czego chudnę, bo wydaje mi się że jem dużo (w tym sporo słodyczy, zwłaszcza ciasta). Może od tego że ostatnio żadnego posiłku nie udało mi się normalnie zjeść w jednym ciągu tylko na raty, a poza tym mniej jem a więcej "podjadam" na raty. Nie mniej jednak jestem bardzo uradowana. :-)
A
agik25
Gość
A ja ciągle + 5kg i za nic nie chce się ruszyć w dół ta waga:-( Zjadam...no tak średnio wydaje mi się, czasami tylko śniadanie i późny obiad, czasami kolacja a niekiedy nie. I nawet zaczęłam trochę się ruszać, na siatkówkę chodzę pograć, ale efektów jakoś nie widzę. W ogóle do dawnego wyglądu mi baaaardzo daleko i obawiam się że czasy świetności już nieodwracalnie minęły
Coraz bardziej zaczyna mi przeszkadzać swój wygląd, jak jakaś kura domowa...potargana, wory pod oczami, w koszulkach męża bo moje albo się suszą albo właśnie są obrzygane przez Misia...ehhhh nie wyobrażam sobie kolejnego malucha przez najbliższe parę lat, trzeba teraz uważać przy baraszkowaniu bo "grunt" podatny na zasianie;-)
Coraz bardziej zaczyna mi przeszkadzać swój wygląd, jak jakaś kura domowa...potargana, wory pod oczami, w koszulkach męża bo moje albo się suszą albo właśnie są obrzygane przez Misia...ehhhh nie wyobrażam sobie kolejnego malucha przez najbliższe parę lat, trzeba teraz uważać przy baraszkowaniu bo "grunt" podatny na zasianie;-)
reklama
Dzagud gratulacje!!!!! A może to wpływ basenu???;-)
Agik ja też się czuję jak kura domowa, nie pamiętam kiedy używałam pianki albo suszarki do włosów, włosy związuję w kucyk, a kosmetyki kolorowe to mi się chyba już przeterminowały, i w domu też paraduję w obślinionych i "ulanych" bluzeczkach, masakra....
Agik ja też się czuję jak kura domowa, nie pamiętam kiedy używałam pianki albo suszarki do włosów, włosy związuję w kucyk, a kosmetyki kolorowe to mi się chyba już przeterminowały, i w domu też paraduję w obślinionych i "ulanych" bluzeczkach, masakra....
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 391
- Wyświetleń
- 40 tys
Podziel się: