reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Postępy naszych pociech

Osinko jest cala piekna ksiazeczka z takimi wierszykami masazykami- "Wierszyki na dziecięce masazyki" albo jakos tak sie nazywa. Gdzies ja mam, dostalam od siostry. Jak jutro ja znajde to napisze ci dokladny tytul i autora
 
reklama
AniaM kochana, dziękuję za podpowiedź - znalazłam:-)


Przytulanki czyli wierszyki na dziecięce masażyki
przytulanki czyli wierszyki na dzieciece masazyki

Bogdanowicz Marta (red.)
Nasza Cena : 21.92 PLN

s.gif

.
"Przytulanki" to publikacja, w której zaprezentowano zabawy bazujące na naturalnej aktywności dzieci. Profesor Marta Bogdanowicz nazywa je zabawami relacyjno-relaksującymi, ponieważ z jednej strony służą pogłębieniu kontaktu pomiędzy dzieckiem i dorosłym, z drugiej zaś - odprężeniu i wspólnemu przeżywaniu radości. Trudno przecenić wartość korzyści płynących z tych zabaw dla rozwoju emocjonalnego i społecznego dzieci i ich więzi z rodziną.
 
Ta ksiazka jest po prostu super-przegladalam ja w ksiegarni -do tego jest plyta z wierszykami ktore wykonuje Jerzy Stuhr-przyrzeklam soie ze jak tylko bedzie kasa to z miejsca ja kupuje ( w ksiegrani kosztuje okolo 30 zl.)

Jas wczoraj opanowal nowe slowa- kombajn i traktor- to z polskiego, tutti, gyere ( diere)- z wegierskiego, a najukochanszym slowem jest come - caly czas wola mama Come...
 
wejście na ten wątek powoduje u mnie doła... azik kiedyś pisała,że nie należy porównywać swojej pociechy z innymi, ale ja przeciez widzę,że jagoda rozwija się duuuuuuzo wolniej niż marcowe dzieciątka:-(
w dodatku wkurza mnie fakt,że wszyscy uważają mnie za mega przewrażliwioną matkę, a przecież 20 miesięczne dziecko powinno mówić chociażby mama czy tata, tymczasem jagoda mówi tylko po swojemu:-(konsultowałam sie telefonicznie z logopedą dziecięcym, który stwierdził,że za dużo wymagam od swojego dziecka, bo maluch do ok 2lat, wcale nie musi mówić i nie świadczy to o żadnych zaburzeniach...
tak szczerze to nie wiem co o tym wszystkim myślec....
 
Kurcze Maga nie wiem co napisac...
Moje dziecko przez wiekszosc dnia tez cos tam paple po swojemu- tylko na wyrazna prosbe powie cos w ludzkich jezykach, lub ewentualnie jak przechodzimy kolo pojazdu mechanicznego to wtedy przemawia do mnie nazywajac poszczegolne czesci.Czesto tez tak niewyraznie wymawia slowa, lub je przekreca-ze nawet nie jestem w stanie tego zrozumiec-czesto jako pierwsza wymawia ostatnia sylabe np. cile zamiast leci lub piś zamiast spi, jednego dnia potrafi powiedziec ladnie kombajn a drugiego mowi tylko bambam.
A jak Jagodka Cie przywoluje lub stara sie zwrocic Twoja uwage?
 
jagódka najczęściej gdy coś chce to prowadzi mnie za rączkę i np pokazuje szafkę ze słoiczkami gdy jest głodna itd, czasami krzyknie to mnie me, albo mam ale to są bardzo sporadyczne przypadki:-(
 
maga, ja też nie znam sie na dzieciach :-D wiem jedno: Jagódka zaczęła szybciej chodzić od Karoliny, a są urodzone jednego dnia :-D

Wiesz, jeśli czegoś chce (np. jedzenia), to potrafi to pokazać, czyli komunikuje się z Wami.

Nasza Lolka też niewielu polskich słów używa. Ale ja mam na nią taki sposób, że pytam ją: A potrafisz powiedzieć... Wtedy ona albo się śmieje (tzn że nie potrafi), albo coś mówi.
I np. ślicznie mówi ciocia, ale wujek to jakiś abstrakcyjny twór językowy. Ale wiem, ze próbuje powiedzieć WUJEK, tylko JA tego nie rozumiałam.
 
Z tymi logopedami to rożnie bywa. Jak z Kazikiem miałam problemy ( on mówił co prawda-nawet jak tak porównuję, to dużo więcej niż Zosia, jak był w jej wieku, tylko że bardzo niewyraźnie i bardzo długo same końcówki lub początki wyrazów). Nie poszłam z nim do logopedy w wieku dwóch latek, tylko troszkę później, mimo to przeganiali mnie momentalnie, gdzie sie tylko pojawiłam i kazali przyjść, jak skończy 4 latka. No i efekt jest taki, że z wyraźnym mówieniem nadal ma problemy( w lutym skończy 5lat), z tego powodu stresuje się w przedszkolu(wiadomo jakie są dzieci, jak ktoś się czymś wyróżnia, to zaraz go wyśmieją).
Aha, a w ośrodku, do którego nas wreszcie przyjęli byli zdziwieni, że tak późno zaczynamy ćwiczenia, bo mogłoby już nie być śladu po jego niewyraźnym mówieniu, a tak, to się tylko wszystko utrwaliło.
 
reklama
A najśmieszniejsze, że literki znał prawie wszystkie, gdy miał właśnie dwa latka.
Teraz potrafi pisać, jak mu literuję wyrazy i cyferki do 10:-)
 
Do góry