reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Postępy naszych pociech

Osinko jest cala piekna ksiazeczka z takimi wierszykami masazykami- "Wierszyki na dziecięce masazyki" albo jakos tak sie nazywa. Gdzies ja mam, dostalam od siostry. Jak jutro ja znajde to napisze ci dokladny tytul i autora
 
reklama
AniaM kochana, dziękuję za podpowiedź - znalazłam:-)


Przytulanki czyli wierszyki na dziecięce masażyki
przytulanki czyli wierszyki na dzieciece masazyki

Bogdanowicz Marta (red.)
Nasza Cena : 21.92 PLN

s.gif

.
"Przytulanki" to publikacja, w której zaprezentowano zabawy bazujące na naturalnej aktywności dzieci. Profesor Marta Bogdanowicz nazywa je zabawami relacyjno-relaksującymi, ponieważ z jednej strony służą pogłębieniu kontaktu pomiędzy dzieckiem i dorosłym, z drugiej zaś - odprężeniu i wspólnemu przeżywaniu radości. Trudno przecenić wartość korzyści płynących z tych zabaw dla rozwoju emocjonalnego i społecznego dzieci i ich więzi z rodziną.
 
Ta ksiazka jest po prostu super-przegladalam ja w ksiegarni -do tego jest plyta z wierszykami ktore wykonuje Jerzy Stuhr-przyrzeklam soie ze jak tylko bedzie kasa to z miejsca ja kupuje ( w ksiegrani kosztuje okolo 30 zl.)

Jas wczoraj opanowal nowe slowa- kombajn i traktor- to z polskiego, tutti, gyere ( diere)- z wegierskiego, a najukochanszym slowem jest come - caly czas wola mama Come...
 
wejście na ten wątek powoduje u mnie doła... azik kiedyś pisała,że nie należy porównywać swojej pociechy z innymi, ale ja przeciez widzę,że jagoda rozwija się duuuuuuzo wolniej niż marcowe dzieciątka:-(
w dodatku wkurza mnie fakt,że wszyscy uważają mnie za mega przewrażliwioną matkę, a przecież 20 miesięczne dziecko powinno mówić chociażby mama czy tata, tymczasem jagoda mówi tylko po swojemu:-(konsultowałam sie telefonicznie z logopedą dziecięcym, który stwierdził,że za dużo wymagam od swojego dziecka, bo maluch do ok 2lat, wcale nie musi mówić i nie świadczy to o żadnych zaburzeniach...
tak szczerze to nie wiem co o tym wszystkim myślec....
 
Kurcze Maga nie wiem co napisac...
Moje dziecko przez wiekszosc dnia tez cos tam paple po swojemu- tylko na wyrazna prosbe powie cos w ludzkich jezykach, lub ewentualnie jak przechodzimy kolo pojazdu mechanicznego to wtedy przemawia do mnie nazywajac poszczegolne czesci.Czesto tez tak niewyraznie wymawia slowa, lub je przekreca-ze nawet nie jestem w stanie tego zrozumiec-czesto jako pierwsza wymawia ostatnia sylabe np. cile zamiast leci lub piś zamiast spi, jednego dnia potrafi powiedziec ladnie kombajn a drugiego mowi tylko bambam.
A jak Jagodka Cie przywoluje lub stara sie zwrocic Twoja uwage?
 
jagódka najczęściej gdy coś chce to prowadzi mnie za rączkę i np pokazuje szafkę ze słoiczkami gdy jest głodna itd, czasami krzyknie to mnie me, albo mam ale to są bardzo sporadyczne przypadki:-(
 
maga, ja też nie znam sie na dzieciach :-D wiem jedno: Jagódka zaczęła szybciej chodzić od Karoliny, a są urodzone jednego dnia :-D

Wiesz, jeśli czegoś chce (np. jedzenia), to potrafi to pokazać, czyli komunikuje się z Wami.

Nasza Lolka też niewielu polskich słów używa. Ale ja mam na nią taki sposób, że pytam ją: A potrafisz powiedzieć... Wtedy ona albo się śmieje (tzn że nie potrafi), albo coś mówi.
I np. ślicznie mówi ciocia, ale wujek to jakiś abstrakcyjny twór językowy. Ale wiem, ze próbuje powiedzieć WUJEK, tylko JA tego nie rozumiałam.
 
Z tymi logopedami to rożnie bywa. Jak z Kazikiem miałam problemy ( on mówił co prawda-nawet jak tak porównuję, to dużo więcej niż Zosia, jak był w jej wieku, tylko że bardzo niewyraźnie i bardzo długo same końcówki lub początki wyrazów). Nie poszłam z nim do logopedy w wieku dwóch latek, tylko troszkę później, mimo to przeganiali mnie momentalnie, gdzie sie tylko pojawiłam i kazali przyjść, jak skończy 4 latka. No i efekt jest taki, że z wyraźnym mówieniem nadal ma problemy( w lutym skończy 5lat), z tego powodu stresuje się w przedszkolu(wiadomo jakie są dzieci, jak ktoś się czymś wyróżnia, to zaraz go wyśmieją).
Aha, a w ośrodku, do którego nas wreszcie przyjęli byli zdziwieni, że tak późno zaczynamy ćwiczenia, bo mogłoby już nie być śladu po jego niewyraźnym mówieniu, a tak, to się tylko wszystko utrwaliło.
 
reklama
A najśmieszniejsze, że literki znał prawie wszystkie, gdy miał właśnie dwa latka.
Teraz potrafi pisać, jak mu literuję wyrazy i cyferki do 10:-)
 
Do góry