Kilolek nie przejmuj sie - moim zdaniem on strasznie przegina. Mnie zupełnie dobił ten film dołączony do książki, w której on pokazuje na Luisie, który przy zachowaniu mojej Alutki wygląda jak naćpanyte wszystkie sztuki. Myślałam sobie potem, ze jestem okropną matką bo nie umiem tak fachowo odkładać...
Jedyne co z tej ksiązki mi się przydało to ubieranie i rozbieranie metodą obracania na boczki
A co do raczkowania - ja też nie raczkowałam tylko się suwałam na pupie, a potem od razu wstałam. Alusia jest leniuchem i też pewnie nie będzie raczkować![]()
ale sie usmialam