reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Poronienia nawykowe - leczenie immunologiczne

@monikao777 zaryzykuj może z 1 cyklem i zobaczysz. Ja byłam nastawiona na wszystkie możliwe propozycje i próby, i dążyłam naprawdę ślepo do tej ciąży. Więc brałam wszystko co mi ktokolwiek zaproponował, albo nawet odradził, a ja i tak uznałam że to szansa ;) A nóż/widelec ten 1 cykl będzie tym szczęśliwym. Bo rozumiem, ze chodzi o poprawę receptywności endometrium, tak? Ja wyszłam z założenia, że jeżeli nie spróbuję, to będę żałować. Bo wtedy wyrzucałabym sobie, że być może to była dla mnie droga, a ja z niej nie skorzystałam. Także pomyśl na spokojnie :)
 
reklama
@monikao777 zaryzykuj może z 1 cyklem i zobaczysz. Ja byłam nastawiona na wszystkie możliwe propozycje i próby, i dążyłam naprawdę ślepo do tej ciąży. Więc brałam wszystko co mi ktokolwiek zaproponował, albo nawet odradził, a ja i tak uznałam że to szansa ;) A nóż/widelec ten 1 cykl będzie tym szczęśliwym. Bo rozumiem, ze chodzi o poprawę receptywności endometrium, tak? Ja wyszłam z założenia, że jeżeli nie spróbuję, to będę żałować. Bo wtedy wyrzucałabym sobie, że być może to była dla mnie droga, a ja z niej nie skorzystałam. Także pomyśl na spokojnie :)
U mnie endo praktycznie zawsze pięknie... Kir mam kiepski bo AA i brak tych które odpowiadają za implantacje. Nk wysokie allo niskie... Tylko myślę czy teraz jak naturalnie mam pecherzyki (co dziwne) czy wziąć podskornie a np w kolejnym jeśli się nie uda to na stymulowanym spróbować accofil domacicznie...
 
@anna_kat - doskonale Cię rozumiem z tym wciąganiem forum i życiem "tak zwyczajnie"... ;) Mam podobnie. Obecnie przygarnęliśmy nowego pieska ze schroniska, mamy z nim mnóstwo roboty, a więc czasu na forum właściwie brak (jedynie w pracy jak mam chwilkę, tak jak dziś) i szczerze - dzięki temu nie myślę ciągle o ciąży i o staraniach. U mnie cykl w plecy, przyszła miesiączka, ale dzieki nowym bodźcom (czyt. piesek) jakoś się tym nie załamałam i nawet nie zrobiło to na mnie większego wrażenia, bo mam teraz dodatkowy powód by oderwać myśli od starań i skupić się na wychowaniu psa. ;) Takie odcięcie się jest dobre, dla własnej psychiki. Ja staram się żyć teraz tak po prostu - nie analizować, nie latać co chwile na badania jak dotychczas, żyć życiem codziennym i cieszyć się z małych rzeczy, a co ma być i tak będzie. Jak będzie mi dane zajść i urodzić to to się stanie. A czy dziś czy za rok - tego nie wiedzą najstarsi azjaci. Wszystko w rękach Boga i pisanego nam losu. Ściskam ciepło! ;*

Zazdraszczam pieska! Sama bym wzięła, może za parę lat, marzy mi się taka przytulanka :) Ja za to zajęłam się sobą, po świętach trochę mnie przybyło, przynajmniej mam zajęcie :D
Wierzę, że będzie Ci to pisane. Jesteś młoda, a wiek na pewno jest tu sprzymierzeńcem :) jakkolwiek głupio to nie brzmi-sama to często słyszę, to jest to jednak prawda. Trzymam kciuki :)
 
reklama
Do góry