reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Poronienia nawykowe - leczenie immunologiczne

Karola extra!!! Naprawdę dajesz nadzieję, oj dajesz!!! Dzielny maluszek:-) Teraz zobaczysz że już będzie dobrze:D U mnie już postanowione - USG mam w sobotę o 8:00 rano jedynie godzina może sie zmienić, a więc jeszcze 3 dni czekania przede mną...Co do luteiny ja teraz też właśnie zaczęłam czuć lekkie pieczenie i myślę że mogę zaczynać odczuwać ten stan zapalny o którym mówili mi w szpitalu. Zapisałam się już 4 marca na wizytę do ginki i jeśli wszytsko będzie dobrze to jej nie odwołam i pójdę. Nie wiem co Ci powiedzieć. Ja biorę jeszcze więcej bo 3x2 i doprowadza mnie do szału to wypływanie i wieczne łażenie z wkładkami.

Wiem że tak do końca nawet jeśli teraz będzie dobrze to w sumie nic do końca nie gwarantuje a odetchnę dopiero jak urodzę. Ale chciałabym chociaż przejść ten etap i mieć nadzieję...

Dziewczyny znalazłam w domu 2 tabletki Nystatyny i waham się czy jej sobie nie zaaplikować chociaż np po pół tabletki. Wyczytałam że jest całkowicieb bezpieczna w ciąży a mnie coś się chyba zaczyna dziać bo lekko mnie swędzi. Do wtorku może zrobić się jeszcze gorzej i nie wiem co jest gorsze... Wydaje mi się że nieleczona grzybica może zagrozić ciąży zwłaszcza na tak wczesnym etapie.Jeszcze to przemyślę ale myślę że sobie zaaplikuję po pół tabletki dziennie do wizyty.

Moja mama dzisiaj była u ginki z mięśniakiem i zgadały się bo Ona diagnozowała w szpitalu brak tętna w mojej ostatniej ciąży. Moja mama przyznała że pojechałam w końcu do Łodzi do Maliny a Ona na to że to bardzo dobrze bo jej koleżanka lekarka po paru poronieniach właśnie dzięki Malinie i encortonowi w końcu urodziła. Powiedziała mojej mamie że bardzo dobrze że go biorę i że tym razem będzie dobrze:) Tchnęła mnie pewną nadzieją, nie ukrywam:-)
 
Ostatnia edycja:
reklama
Katarina biorę encorton od 9dpo czyli od pierwszej bety :) Coraz więcej słyszę o encortonie dobrego, dzisiaj też jedna z moich przyjaciółek mówiła że jej koleżanka na encortonie właśnie jest w ciąży z terminem na maj:)

Pojechałam w końcu do apteki, nie zdecydowałam sie na tą Nystatynę i dziewczyna dała mi czopki propolisowe podobno bezpieczne w ciąży, narazie zaaplikowałam jeden i już czuję ulgę. Mam tylko nadzieję że z luteiną nie wejdzie w żadną reakcję....

Dziewczyny hop hop gdzie jesteście??
 
Enya to super oby przeszło to zapalenie ja tez troche podrrazniona jestem lutką a ja biore metypred zamiast encorton ale to to samo w jakiej masz dawce ? trzymam za Ciebie masz mlr 0 wiec moze i mi sie uda z 0:)
 
Kurcze znowu mam brązowe brudzenie- takie nitki w śluzie:( Ale nic już więcej nie jestem w stanie zrobić, tym bardziej że nie mam bóli podbrzusza i nadal objawy ciążowe się utrzymują. USG mam w końcu o 9:20 w sobotę:) Czekam jak na wyrok:eek:
 
Aditka ma rację. Ja dzisiaj też miałam znowu plamienie i po raz kolejny usg.. (już 6-te..) mam nadzieje,że to nie będzie miało złego wpływu.. W szpitalu też chyba często robią?
Wszystko u nas w porządku młody nawet starszy niż wynikałoby w pon (9tyg 1dz, ale może sprzęt był lepszy).

Z tym moim panikowaniem to nawet zabawnie wyszło:) Wróciłam z pracy po 17 i położyłam się. Ok 19 biorę luteinę więc zwlokłam się pełnić powinność a tam trochę krwi (rdzawe plamienie ale takie tycie). Mąż ma dyżur więc zadzwoniłam w panice i powiedział żebym przyjechała że poprosi kolegę o usg. No i już w gabinecie ten kolega pyta kiedy zaczęło się plamienie, a ja na to , że o 19.21 (bo wtedy popatrzyłąm na zegarek w związku z luteiną). Popatrzył na mnie jak na psychopatkę- jak się okazało była 19.53:) czyli reakcja natychmiastowa:) Ale wracając do tematu powiedział, że co ma być to będzie, że stres jest zrozumiały ale trzeba nauczyć się sobie z nim radzić ... Łatwo powiedzieć....
Enya jak widzisz plamienia są w naszym przypadku prawie "normą"... Musimy się z tym pogodzić. Ja za każdym razem przyrzekam sobie że nie będę panikować a jak widać latam na usg co chwilę... Mam nadzieję , że po pierwszym badaniu prenatalnym genetycznym trochę odetchnę, także byle do 17.03...
 
Ostatnia edycja:
W szpitalu mualam co ok 4 dni :-) ja do dzis plamie i nie wiadomo czy leki czy z krwiaka schodzi cos. Martwic sie faktycznie nie da przestac, ale stres bardzo szkodzi i plamienie ze stresu czasem bywa wieksze. :-)
 
reklama
Enya spopkojnie, tak jak mówię Dziewczyny, jest dużo przyczyn, ale wiadomo w naszym wypadku jest uzasadniona panika.
Ja w ostaniej ciąży, takie plamienia miałam, od tak zwanego od polipka ciązowego,
wiec różne są powody.

Pozdrawiam Wszystkie :-):-)
 
Do góry