reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Poronienia nawykowe - leczenie immunologiczne

Misiejku gratki :-) no to teraz 4 miesiące na starania! Powodzenia kochana! Oby szybko się udało (szybciej niż u mnie ;-)).
Enya duszko nasza kochana!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Tak bardzo mi przykro :-( niesprawiedliwość jest na tym świecie. Ja tak trzymałam kciuki za ciebie! Jedź, zapytaj Malinę co o tym sądzi, może każe wam się doszczepić w trakcie starań? Może coś poradzi? Boże drogi! Czemu to takie trudne wszystko?
 
reklama
Misiejku- gratulacjkie to teraz ostry sex ;) by za przeprosdzeniem iskry z d... szły i zaskoczylo jak najszybciej kochana

Eneja- kochana przykro mi, ale moze jakos na lekach sie uda- kurde jakei to ciezkei wszytko

Brabinko a ty jak starsz sie ostro???

Co do wiary dziewczyny tez miałam chwile zlamania, od jakiegs czasu odmawiam nowenne pompejanska- sprawia cuda poczytajcie sobie o niej, jest poświecenie by ja odmowic ale w niej mam tylko nadzieje, podsunela mi znajoma co w rodzinie dziecko bylo bardzo chore tesciowa odmowila kikla tych nowenn i dziecko wyzdrowiało.

Wczoraj w moich okolicach bylo otwarcie POMNIKA DZIECI UTRACONYCH, czulam potrzebe tam byc dla moich aniołków, bardzo to przezylam wszytko wrocilo- ale teraz mam miejsce gdzie moge isc zaswiecic znicza, fajnie ze to zrobili dla takich ludzi jak my aniolkowe mamy to bardzo wazne
 
Enya nie wiem co powiedziec :-:)-(, niesprawideliwe to strasznie,
wiem że jest cieżko, ale warto jeszcze próbowac !!, tak daleko zabrnełyśmy.
Chyba nie bylo w łodzi przypadku ze w ogole mlr nie podskoczył,
wiem że łatwo mówic, ale w końcu sie uda.
że tez nie piszą tych procentów.. :wściekła/y:, bo moze było już powyżej 0.
Trzymaj sie Kochana .
 
Misiejku Gratuluję- dołączasz do kolejnych szczęściar:)
Ja nie decyduje się raczej na dalsze szczepionki bo jak dla mnie nie ma to sensu. Myślałam że w razie czego umowie się na środę ale na doszczepienie przy niskim MLR. A w wypadku kiedy nie rusza się nic to jaki to ma sens? Żadnego. Teraz tyko ryzyko i modlitwa. Najwyżej umowie się za tydzień na szczepienie w trakcie starań.
A ja słyszałam Misiejku o takim przypadku że Malina już się poddał i kazał im ryzykować. U mnie pewnie będzie to samo.
A miałam dzisiaj tak piękny sen. ... Śniło mi się że byłam w ciąży, poszłam na USG i widziałam na monitorze bicie serduszka. Jeszcze rano myślałam że może ten sen jest proroczy i test wyjdzie dobrze. A tu zonk:(
 
Ostatnia edycja:
Enya bardzo mocno Cię przytulam ... kochana nawet nie wiesz jak jest mi przykro, smutno .... przytulam Cię do serducha bardzo mocno ....
Misiejek oczywiście wielkie gratulacje ... teraz to już wszystko pójdzie jak po maśle ....
 
Enya - udzielam się na innym forum i tam jest dziewczyna, która bez hamowania na lekach donosiłam ciążę, urodziła chyba 2 tygodnie temu córeczkę!!!

Misiejek - gratulacje i powodzenia!!!

ja czekam na wyniki badań z Łodzi, chce wziąźć te leki i umówić się w końcu na pierwsze szczepienie....
 
Misiejek gratulacje no to teraz staranka :-):-):-)

Enyo wiem, że łatwo się mówi ale nie poddawaj się to co napisała an_ma jest pocieszające
ja też bym spróbowała na twoim miejscu poprowadzić ciążę na lekach i ewentualnie doszczepienie w ciąży ;-)

a może wlewy? tylko to cholerstwo jest strasznie drogie:baffled:
 
Enya tak mi przykro, miałam nadzieję, że będzie dobrze, ale nie załamuj się proszę, każdy pewnie mówi, że będzie dobrze, musisz w to wierzyć mimo tego całego wiatru w oczy, który nieprzerwanie wieje. Tak to już jest Kochana na tym świecie, że niektóre kobiety muszą wiele przejść, by życie obdarzyło ich tym, co innym przychodzi z łatwością. Wierzę mocno, że będzie nam dane, każdej na tym forum dostąpić radości macierzyństwa, czy to pierwszy raz, czy kolejny, podobno można wtedy bardziej docenić, ale i bez tego, czy każda z nas nie docenia wystarczająco tego, co ma?
Jeśli chodzi o kryzys wiary, to chyba wiele z nas miało go na różnych etapach życia, a zwłaszcza, kiedy tracimy dziecko, przecież uczono nas na katechezie od wielu lat, że Pan Bóg daje życie, Pan Bóg je zabiera... Najważniejsze to znaleźć w sobie siłę, wiadomo są chwilowe odejścia od Niego, ale są też powroty, bo czasem jest tak, że tylko On zostaje - ostatnia deska ratunku. Ciężkie to wszystko jak cholera...
Enya musisz robić, to co podpowiada Ci serce, to chyba najlepszy doradca. Ja też mam często sny, że jestem w ciąży, ale zazwyczaj jest coś nie tak w tych snach, to pewnie jakaś podświadomość się wciska, rzeczywiście od czasu strat sny, że jestem w ciąży pojawiają się częściej.
A tak w ogóle, po Twoich słowach o biciu serduszka na usg Enya, przypomniałam sobie, że podczas ostatniej ciąży, kiedy serce było i biło, lekarze w szpitalu nawet nie pokazali mi tego na usg, więc pamiętam tylko bicie serca mojego 7-letniego Synka, bo w tej środkowej ciąży serduszka nie było od początku :(
Ja nawet nie znam swojego MLR, ale w sytuacji kiedy nie zdecyduję się na szczepienia to chyba bez sensu wiedzieć... Ja też ryzykuję Enya, ale tak czuję i robię w zgodzie ze sobą.
Dziewczyny a mnie znów pobolewa jajnik niby parę dni po owulacji, czyżby kolejna torbiel? No nie, co jest nie tak?
Misiejku gratuluję Ci ogromnie!!! Mam nadzieję, że się poszczęści :))) I niech Ci nic nie przeszkodzi w staraniach!!!
A u mnie kolejny dzień ciszy w domu, chyba jeszcze nigdy tak nie było, a tu zbliża się 7 rocznica ślubu, ale jeśli mąż ze mną szczerze nie porozmawia, to chyba znaczy, że nic do niego nie dociera :((( Pod koniec października mam wizytę u gin, ma być po sympozjum, może coś nowego się dowie, ma przepisać leki i włączyć zielone światełko. Pewnie od listopada ruszę, choć mam przeczucie, że trochę minie, nim osiągnę cel...
Pozdrawiam Was Wszystkie, u mnie dziś piękne słońce i ciepełko, chociaż tyle pozytywów :) Może jakiś wypad na jesienne zakupy poprawi mi nastrój, nic tak nie podnosi na duchu jak łażenie po sklepach, szkoda tylko, że to tak krótko działa...
 
Ostatnia edycja:
Guenevere tak jak napisałaś serce mi podpowiada żeby zaryzykować i to jeszczew tym cyklu z doszczepieniem przed owulacją. Może u mnie coś się rusza ale krótkotrwale i podczas doszczepienia w ciąży moje dziecko będzie chronione? No i plus steryd.
 
reklama
Gvenevere pięknie piszesz, widzę że masz dużo siły w sobie,
szkoda tylko że tej siły musisz mieć za dwoje i w takich chwilach nie masz wsparcia w mężu.

Ja już od Boga „odwracałam „ się nie raz, ciężkie choroby Rodziców, moja kilkuletnia walka o dziecko…
teraz przestałam stawiać pytania dlaczego ja,
szukać winy w Bogu czy sobie.. nie znajduje w tym odpowiedzi a tym bardziej pocieszenia..

Enya no nie mogę przestać myśleć o Tobie , myślałam że razem będziemy świętować..
Kochana nie poddawaj się, wiem że byłyśmy nastawione na poprawę hamowania, ale jak do końca z tym jest, tez nie wiadomo.
Np. Jerzakowa tez ze skutkiem leczy tyle dziewczyn, a np. w hamowanie nie wierzy..
Najbardziej jestm wkurzona ze dokładnie nie podaja tego MLR, bo jesli wcześniej miałaś stumulacje, to nie wiedomo ile miałas na minusie, czytałam na bocianie że kóras z dziewczyn miała -57!!!, czyli na zdrowy rozum, potem Ci się ruszyło na 0, a teraz moglo być już na plusie- jesli w łodzi nie podaja warotści do 15%..
wiec i tak jest dużo lepiej niż było, może rzeczywiscie teraz się starac, a w miedzyczasie się doszczepiać. Ciekawe co Malina powie

Dziękuje Dziewczyny za wsparcie, cieszę się , ale wiem że to dopiero początek drogi..
wygrana walka, ale bitwa jeszcze przede mną..
Teraz zacznie się wyścig z czasem..
Tak myślę jak by tu trochę dopomóc w tym szybszym zapłodnieniu.. :)
wiem że troche to śmieszne, ale jak czas goni, trzeba próbowąć wszystkiego

Macie jakieś swoje sposoby ?
generalnie wyczytałam i postanowiłam stosować :
- olej z wiesiołka ( operol ) od pierwszego dnia cyklu do owulacji – na poprawę śluzu
- Castagnus- na obniżenie prolaktyny, może któraś Was słyszała albo stosowała ?
- Omega 3 plus wit.E – na lepsze endometrium i przepływy.
- dla Meża witaminy Salfazin – na poprawe jakości nasienia.
- Maz godzine przed przytulaniem szklanka kawy lub coli – podobno plemniki bardziej ruchliwe :)
- po stosunku nogi na ściane na 15 min :)

Zobaczymy w środę, jakie leki przepisze Malina, a jutro na własna rękę , powtarzam jeszcze badania na NK,
W łodzi Malina zleca za 380 zł, a w Wawie znalazłam za 110 zł, wiec jest różnica..:)



 
Ostatnia edycja:
Do góry