Aguu..la
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 25 Maj 2018
- Postów
- 448
Wydawawo mi się ze imunologiczne to te wszystkie igg i igm ...
Tego o czym piszesz nigdy nie robiłam
.Wam to lekarz zlecał? Czy same od siebie robiłyście?
Wydawawo mi się ze imunologiczne to te wszystkie igg i igm ...
Tego o czym piszesz nigdy nie robiłam
.Wam to lekarz zlecał? Czy same od siebie robiłyście?
reklama
marshia
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 2 Czerwiec 2017
- Postów
- 3 052
Wydawawo mi się ze imunologiczne to te wszystkie igg i igm ...
Tego o czym piszesz nigdy nie robiłam
Wam to lekarz zlecał? Czy same od siebie robiłyście?
Po którymś razie lekarz już sugeruje, żeby zrobic badania w kierunku asp, p-ciała. Mi zasugerował to po 3 razie. Jak zaszłam w ciaze 3 raz (po biochem i pustym jaju), twierdził na moje nieszczęście, ze jest zarodek wiec wszystko gra.
Szczęśliwe te, które same zaczynają drążyć po 1 stracie, max 2. Chociaż to tez loteria. Bo ja jestem już chyba w pełni zdiagnozowana, a i tak znów trafiło się po drodze puste jajo i biochem. Ale to może wiek, może IO. Może oprócz dobrych kariotypow jakieś głębsze błędy genetyczne...
A co do tych najgłębszych badań immuno: CBA, IMK, allo, Kiry to już zlecają tylko specjaliści. Jak Malinowski, paśnik, Przybycien, Sacha. Wiecej nazwisk specjalustow o poronień nawykowych chyba w Polsce brak. Oczywiście używając słowa „zlecają” chodzi mi o to, że potrafią je analizować. Bo robisz je i tak prywatnie więc możesz je zrobić sobie sama. Tyle że zwykły lekarz ginekolog. Być może nawet i jakiś prof. nie da rady ich przeanalizować.
Aguu..la
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 25 Maj 2018
- Postów
- 448
No właśnie kochana dlatego dopytuje bo też wydaje mi się że jest w Polsce bardzo mało lekarzy rozumiejący w nas kobiety... po przejściach. W województwie śląskim takowego nie znalazłam a szukałam już wtedy po drugiej stracie. Trafiłam wydawało mi się na dobrego profesora z Katowic to on pozwolił mi cieszyć się macierzyństwem i dzięki niemu mam syna być może dzięki niemu być może dzięki szczęściu... tego nie wiem... po kilku latach znowu obudził się we mnie instynkt maciezyński. Udalo sie w drugim cyklu... Mowilam do meza ze albo teraz albo wcale.... Czekalam na kazde usg i bijace serduszko... Teraz powoli tracę nadzieje... Ale już wiek mam swój i nie wiem czy mam siłę na te wszystkie badania i przechodzenie przez to wszystko raz jeszcze... Być może mój syn zawsze pozostanie jedynakiem czego bym oczywiście nie chciała ale czasami w życiu nie zawsze jest tak jak chcemy. Codziennie dziękuje Bogu ze mam chociaz jego...
A jezeli chodzi o Acard to od 2lat biore Bicocard na nadciśnienie .. I dlatego tez lekarz nie kazak juz Acardu...
@iveo ja bym wolala nie musiec korzystac z tego telefonu, choc dla samego faktu pogadania warto bo babeczka naprawde super. Obie myslalysmy, ze teraz bedzie latwiej [emoji1] moje cialo jednak tak latwo sie nie poddaje [emoji6] tak czy inaczej dobrze miec taki wentyl bezpieczenstwa nawet jesli nie trzeba z niego korzystac. Niestety my juz korzystamy, bo jak zwykle krew wrocila. Teraz jednak latwiej mi o spokoj. Wiecej niestety nie moge zrobic. Teraz tlko maluszek i ja musimy sie zgrac. Bedzie mi milo jak z nami zostanie, choc nie wiem jak to wszystko ogarne, bo Nati zrobil sie dosc mobilny i wszedzie sie turla. Podpelzuje i powoli podnosi sie na rekach. Tylko patrzec, jak bedzie raczkowal
@magda1208 przede wszystkim zachowaj spokoj. To, ze problemy z krzepliwoscia sa tak trudne to przeciez wiemy. Do ostatniego dnia niestety moga namieszac. Wlasnie po to bierzesz heparyne, a lekarz kontroluje wyniki. Nie znam Maliny, a jednak mysle, ze sie troszczy wystarczajaco. Nie tak latwo przy heparynie cos zepsuc. Mnie raz Milewicz nastraszyl, zebym przed porodem bron boze nie odstawiala hepy chocby nie wiem co lekarze mi mowili, bo bez zoo mozna urodzic. Wiec dal mi dosadnie do zrozumienia jak u mnie to wazne. Ale tez jak mowil, ze moze zwiekszyc dawke na 0,8 bym sie lepiej poczula, ale koniecznosci nie ma, to mu uwierzylam i zostalam przy 0,6. Wtedy ddimery rzeczywiscie byly ladne. Doszlam zaledwie do 1200, czy 1500 przy rozwiazaniu.
@magda1208 przede wszystkim zachowaj spokoj. To, ze problemy z krzepliwoscia sa tak trudne to przeciez wiemy. Do ostatniego dnia niestety moga namieszac. Wlasnie po to bierzesz heparyne, a lekarz kontroluje wyniki. Nie znam Maliny, a jednak mysle, ze sie troszczy wystarczajaco. Nie tak latwo przy heparynie cos zepsuc. Mnie raz Milewicz nastraszyl, zebym przed porodem bron boze nie odstawiala hepy chocby nie wiem co lekarze mi mowili, bo bez zoo mozna urodzic. Wiec dal mi dosadnie do zrozumienia jak u mnie to wazne. Ale tez jak mowil, ze moze zwiekszyc dawke na 0,8 bym sie lepiej poczula, ale koniecznosci nie ma, to mu uwierzylam i zostalam przy 0,6. Wtedy ddimery rzeczywiscie byly ladne. Doszlam zaledwie do 1200, czy 1500 przy rozwiazaniu.
Ostatnia edycja:
Aguu..la
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 25 Maj 2018
- Postów
- 448
Ty tez jestes juz zdiagnozowana? Wiesz co bylo przyczyna stat?
Dalej trzymam za Was kciuki...
Nati to moj drugi typ dla synka był, ale chłopaki przegłosowali Boryska...
Czym wiecej czytam tym mam straszny metlik w głowie...
@Aguu..la po 2,3 stratach czesc badan przysluguje ci na nfz, nawet wizyta u immunologa, tylko trudno o dobrych lekarzy. Ale podstawy z krzepliwosci krwi moga zlecic. Bialko c i s, przeciwciala przeciw kardiolipinowe itp. Tak samo wizyta u genetyka i podstawowe mutacje typu v laiden, mhtfr i inne. Wiekszosc badan jest jednak nierefundowana i trzeba robic odplatnie. Wazne tylko by miec lekarza, ktory bedzie w stanie te wyniki zinterpretowac i da odpowiednie leki i dobierze dawki.
reklama
Aguu..la
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 25 Maj 2018
- Postów
- 448
Ja skończe 40 za kilka mc.
Boje się ze przez to wszystko zatrace gdzieś dotychczasowe szczęście... radość z syna, meza, budowy... Ja z tych ze albo cos robie na 100procent albo wcale...