reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Poród - zaczynamy rozmówki o tym co nie uniknione :)

Amandla- swietnie znioslas cc! i fajnie masz, ze juz jestes PO.
ja tam po pierwszej tez nie moglam narzekac, a teraz sie jakos boje jak cholera.
agusia- wow! super dalas rade, jestes meeega dzielna! podziwiam!:tak:

vill- eee to ja tam bym nie chciala w Twoim szpitalu miec cc :no:

tricia- po 4 h to przeginka max! w koncu to jest powazna, brzuszna operacja!
ja wstalam po przeszlo 12 h i tak 'zjechalam' w łazience :eek:


laski ja wczoraj ogladalam na tvn style taki program o dzieciach, jakos; mamo juz jestem czy cos (polski program) i tam pani polozna powiedziala takie cos; (mam nadzieje, ze Was nie wystrasze)
ze dziewczyny, ktorym wyszly rozstepy raczej nie unikna naciecia przy porodzie i w wiekszosci jest wykonywane, bo istnieje ryzyko samoistnego popekania co oczywiscie jest o wiele gorsze. Te rozstepy swiadcza podobno o tym, ze skora, tkanki taka kobietka ma slabo rozciagliwe i stad krocze tez nie bedzie chcialo sie tak rozciagnac.
 
reklama
ajako - co do nacinania to ja słyszałam inną opinię ;) że na nacięcie są bardzo narażone dziewczyny ze skonnością do infekcji, ponieważ "tam" wszystko jest mniej elastyczne przez ciągłe walki z grzybkami. U mnie się sprawdziło, byłam nacinana.. A rozstępów nie mam prawie w ogóle...
 
ja nacinana byłam przy każdym z porodów i wszystkie miałam też bez żadnych znieczuleń,boję się okropnie tego bólu ale jakoś dam radę i tym razem,a położna powiedziała że krzyk jest lepszy niż duszenie w sobie bo w ten sposób dotleniamy maluszka i lżej się rodzi
 
hmmm mi położna mówiła że krzyk przy partych "zmniejsza" ich skuteczność.. I lepiej cały oddech skierować w parcie niż krzyczenie czy buczenie.. ?
Miśka - jak sobie radzisz z tym strachem przed bólem? po prostu o nim nie myslisz czy masz jakąś myśl przewodnią? :)
 
ivi- i tu pewnie jest sporo prawdy! ja tam nie wiem, bo ostatecznie nie urodzilam 'dołem', ale chyba faktycznie lepiej miec naciecie niz popekac samoistnie, prawda?

miska- tez prawda! ja tam sie nie darlam, bo mi bylo szkoda energii i sie jednak wstydzilam :eek::-D
ale moja sis tak i miala super polozna i ta jej dopingowala i tez mowila; a wrzeszcz jesli ma Ci to pomoc wypchac :-D
 
oj na pewno jest mieć nacięcie niz popękac to jest gorsze

]nie wiem dla mnie lżej było jak troszkę z krzykiem było,każda położna inaczej mówi

a co do bólu to do tego nie można się przygotować w żaden sposób a wybić sobie myślenie o nim również jest nie możliwe
wszystkie 3 porody były dla mnie ciężkie i a o zszywaniu nic nie powiem,bo z Klaudia zszywali mnie ponad godzinę bo wszystko pękało,gdy zszywali mnie po urodzeniu Agi nogi mi sie same telepały ze strachu,znieczulenie miałam a każde wkłucie igły czułam,taki niestety mam organizm
 
ajako no nie może być mój szpital idealny pod każdym wzgledem :-p

U nas generalnie opcje takie: gaz albo perfalgan (przeciwbólowy środek), nie ma niby w ogóle zewnątrzoponowego (choc położna na ostatniej sz.r. mówiła, żeby się pytać i prosić o nie :confused: - więc pewnie jest, tylko nie chcą go za bardzo stosować, co by wszystkie się go nie domagały).
No a do cc narkoza - też uważam, że to niefajnie :no:

Co do nacinania - u nas nacinają tylko w razie konieczności - kiedy widzą, że rzeczywiście to ostatnia rzecz, która blokuje dziecko, albo bez wątpienia nastąpi pęknięcie. Wyjątek stanowi sytuacja, w której rodząca nie wyrazi (na piśmie) zgody na nacinanie biorąc na siebie ryzyko i ODPOWIEDZIALNOŚĆ za pęknięcie krocza (zdarzają sie takie pacjentki).
I z tymi rozstępami to średnio wierzę - moja mama miała spore rozstępy (no po kimś mam swoje), krocze nacięte, ale zupełnie niepotrzebnie,bo nie posłuchała położnej (ta kazała jej przeć, matka nie wykonała, a położna pomyślała, że krocze blokuje i ciach i dopiero wtedy się zorientowała, że nie było takiej potrzeby, co sama też przyznała :-(). Myślę, że bardziej chodzi o kwestię rozciągnięcia - ja mam nadzieję uniknąć tej przyjemności, bo łudzę się, że skoro robię szpagat, to te mięśnie są słusznie rozciągnięte, ale to się okaże.
U nas nacinają mniej niż połowę - kwestia także pozycji wertykalnej przy parciu.
Krzyk przed partymi - owszem; przy partych szkoda marnować powietrze, którym można skuteczniej wypychać dzieciaczka.

No i znowu się naprodukowałam :eek:
 
uff, aż ciepło mi się zrobiło, chyba nie będę wchodziła na ten wątek i pójdę na żywioł. Wiem jedno chce znieczulenie ile się da
 
reklama
no nie wiem czy nie lepiej pęknąć ... Jak ma się pęknąć maksymalnie to nacięcie i tak nic nie da . a te koleżanki które nie były nacinane to pękły tylko delikatnie na jeden szew :sorry:
Zresztą co to znaczy w razie konieczności ?? Skoro i tak 90 % kobiet jest nacinanych - bo jest taka " konieczność " .
 
Do góry