reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Poród - zaczynamy rozmówki o tym co nie uniknione :)

Mini - nacięciem "kieruje się" też kierunek pękania "na zewnątrz" w bezpiecznym kierunku.. A pęknąć samodzielnie można ...jakby co opisać delikatnie.. wewnatrz w dół. co grozi niezłymi powikłaniami jeśli chodzi o okolice odbytu itd.. Szczerze mówiąc wolę żeby mnie cięli jeśli bedą widzieć że skóra nie wytrzyma:/
 
reklama
Ivi takie ekstrymalne pęknięcia zdarzają się bardzo rzadko , natomiast nacięcie może powodować jeszcze większe rozerwanie ... Ten kierunek nacięcia to jak dla mnie pic na wodę :confused2:
Faktem jest skóra krocza bardziej jest narażona na pękniecie w pozycji leżącej więc warto walczyć o inną pozycję w celu ochrony krocza ;-)
http://www.rodzicpoludzku.pl/Porod/Naciecie-krocza-czy-mozesz-tego-uniknac.html
 
Ostatnia edycja:
żadnych wspomagaczy i świństw mam nadzieję-nie chce nic co może wpłynąć na dzidzię w jakikolwiek nawet najmniejszy sposób-zaszłam w ciąże to i się pomęczę przy porodzie...trudno
 
Cholerka ciężko się to wszystko czyta, każda się obawia to widać, ja chyba wolałabym, żeby mnie nacięli, bo przecież nie wiadomo jak się bardzo pęknie, ahhhh wszystko ''wyjdzie w praniu'' tego nie da się przewidzieć ani zaplanować, ja badania przeszłam w razie jakbym nie dawała rady to poproszę o znieczulenie(w moim szpitalu nie ma z tym problemu).. także jak los zadecyduje :)
 
u nas ze znieczuleń - eee DOlargan który nie działa :-D

co do nacięcia - ja byłam nacinana i to mocno na pośladek,poza tym byłam w środku porozrywana (na wierzchu doktorek zeszył na "obołkę":-D a w środku to mi taką maszynkę do szycia wsadził:-D)
parę dni było ciężko, ale jak się nasłuchałam,że lepiej żeby nacięli bo jak pękniesz to często pęknięcie dochodzi do odbytu - a to się gorzej goi, gorzej z wypróżnianiem i w ogóle:no: czyta i myśli się o tym jak o jakiejś rzeźni ale nie jest źle:wink:
 
ola no właśnie mówią - ale kto mówi i na jakiej podstawie ?? :eek:

w innych krajach wykonuje się 10 % nacięć i jakoś nikt tam do odbytu nie pęka a u nas 90 % , więc albo ktoś kłamie albo jesteśmy narodem o strasznie mało elastycznych kroczach :-D

"Zdarzają się sytuacje, w których nacięcie krocza jest niezbędne. Według ekspertów Światowej Organizacji Zdrowia dotyczy to 5-20 % porodów. Nacięcie może być rozważane w przypadku: porodu pośladkowego, dystocji barkowej, konieczności zastosowania kleszczy lub próżniociągu, wyraźnych blizn po pęknięciu III lub IV stopnia podczas poprzednich porodów, poważnych wahań tętna płodu. "
 
Ostatnia edycja:
Mini - mi tak położna w 1wszej ciąży nagadała i tak mi to jakoś utkwiło:crazy:
nie wiem,bo nie znam nikogo bez nacięcia - u nas to chyba standard - musisz być pochlastana - jak nie krocze to brzuch:-D
 
a ja znam kilka osób którym udało się uniknąć nacięcia i owszem większość pękła ale tylko nieznacznie ( na jeden szew) nacięcie zazwyczaj jest głębsze :tak:

Ja też bylam nacinana - mimo że podobno rutynowo nie nacinają - ale położna już jak przyjechałam to stwierdziła że trzeba naciąć i koniec :confused2: Nie miałam siły wtedy walczyć o swoje - teraz się nie zgodzę - zresztą chce rodzić na krzesełku więc tam chyba ciężko było by jej mnie naciąć :-D
 
reklama
Ja tylko dopowiem coś o cc - ogólna narkoza jest zbędna. Gdy wiedziałam już, że nie uniknę cesarki, to cieszyłam się, że podczas operacji cały czas byłam świadoma, nic mnie nie bolało i po kilkunastu minutach zobaczyłam Małą. Ja bezwzględnie musiałam leżeć ok. 12 godzin, a że cięcie miałam rano, to potem po prostu zasnęłam. Następnego ranka wstałam i z każdą godziną czułam się coraz lepiej. Mogłam spokojnie zajmować się dzieckiem, a po przybyciu do domu robiłam kawę odwiedzającym nas babciom - ku zdumieniu mojego męża, która nakazywał mi leżeć:-D
 
Do góry