reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Poród - zaczynamy rozmówki o tym co nie uniknione :)

Jejku to tylko ja mam znowu chorego lekarza! Bo pomimo cc w pierwszej ciazy nie cale dwa lata temu teraz kaze mi rodzic sn!!! A ja nie chce za nic!!! Cc jest tak cudowne :) wyciagaja dzieciaka i koniec. Szef boli kilka godzin a potem luz, i mozna normalnie chodzic i sikac a nie jak okraka!!! Marze o cc. Ja rodzilam sn od 8-1 w nocy bylo strasznie!!! Wody mi przebili bez informowania mnie co to, potem nikt do mnie zagladal, o 17 wzielam znieczulenie i bylo cudownie -zero bolu! Ale o 24 nie bylo zbyt duzego postepu porodu wiec mnie podlaczyli juz pod dwie kroplowki z oxy i to sie zaczela tragedia- walniecia od kregoslupa byly nie do wyrobienia, te od brzuchu to super byly ale od tylu to jak by pretem metalowym po nerach i nie przestaje bolec od skurczy do skurczu. Wiec przeklinalam i blagalam o lekarza i cc! Przy 10 cm rozwarcia parte nie przyszly i polozne tez :) i zrobili mi wreszcie cc:) i polecam cc z calego serca:)
 
reklama
ja dzis bylam na porodówce - pogladac co i jak :) i powiem Wam ze zrobila na mnie mega wrazenie!!!! Szpital nowy jest u nas porodówka od kwietnia 2011 wiec nie czuje sie ze to szpital, kolorowo i nie ma tego zapachu szpitalnego, sale porodowe pojedyncze z mega wypasionym lozkiem nowoczesnym zero metalu ktory czesto widzi sie w gabinetach ginekologicznych, bardzo obszerne kolorowe, w pokoju radio, fotel skorzany dla tatusia, i taka duza poduszka wypelniona styropianem czy nie wiem czym, polozne w spodenkach i granatowych koszulkach mlode, usmiechniete - ale powiem Wam ze jak tam bylam to z emocji brzuch mnie rozbolal czulam sie jak przed matura! Ale teraz jestem juz spokojniejsza, wiem chociaz gdzie sie kierowac jak to wyglada itd. Bardzo pozytywne doswiadczenie - POLECAM szczegolnie pierworódką
 
Ja pierwszy poród wspominam fatalnie, pomimo tego, że wcale długo nie trwał ( 6 godz.), ale miałam wszystkie najgorsze dolegliwości porodowe- biegunkę, wymioty, bóle krzyżowe itp. Przy drugim z kolei nie zdążyłam się nawet zmęczyć i gotowa byłam wstać , wziąć dziecko i o własnych siłach pójść do domu- o 19.30 położyli mnie na porodówkę na która przyjechałam autobisem a o 20.05 urodziłam przy drugim parciu, hihihihi. Teraz jestem szczerze mówiąc przerażona i boję się , że będą mnie kroić. A powiedzcie mi, przy cesarce jest się przytomnym czy usypiają całkowicie?
 
eee no jak widać każdy poród jest inny! Ja tam nie będę Wam opowiadać o moim bo po co,za to o drugim na pewno Wam napiszę:laugh2: Jagodę urodziłam naturalnie i teraz też bym chciała,ale ja nie mam porównania z cc. Jak widać po poście Marii28 są kobiety które uważają że to jest lepszy poród. Ja natomiast się tego obawiam, może dlatego że jest to mi nieznane,obce i przeraża mnie <dla mnie to poważna operacja i tyle>. Ciekawsze od tych opowieści na pewno będą sposoby na złagodzenie bólu, przyspieszenie porodu itd. MI np. kazali chodzić ile się dało <położne opwiadały że miały babke co 2 dni leżała ze skurczami bo jej się chodzić nie chciało i się przez to namęczyła okropnie> no i że to przyspiesza akcję,więc chodziłam nonstop ale wkurzał mnie ten krótki korytarz:-) jak dostałam krzyżowe,to kazali letni prysznic wziąć i mój K dostał taki przyrząd do masowania mi kręgosłupa w czasie kąpieli. Poza tym jak nie było rozwarcia a skurcze bolesne to mogłam skakać na piłce przy barierkach. - no to takie rzeczy na tym wątku piszcie baby:tak:;-)
 
Ola mnie też cesarka to ostateczność . I wcale nie chodziłam jak okraka po naturalnym porodzie . Po przymusowych dwóch godzinach leżenia na obserwacji byłam już na chodzie :-p

I fakt chodzenie przyspiesza i wzmacnia skurcze . Moja siostra ( a jak wiecie jest bardzo świeżo po porodzie ) mówiła że jak tylko chodziła to postęp był a jak się kładła pod KTG to jej przechodziło ...
Mnie pomogło myślenie o oddychaniu a nie o bólu . Prysznic raczej mi nie pomógł , jak dla mnie było to za bardzo krępujące :-D za to kręcenie na piłce jak najbardziej polecam
 
A dla mnie prysznic nie był krępujący, byłam w łazience sama z mężem. A z bólem też mi nie pomógł ale poczułam się ożywiona i świeższa.
I też jak żadna okraka nie chodziłam:no: goiłam się 1,5tyg bo była okropna gorącz i ropa mi weszła na szwy,ale z nasiadówkami z wody i szarego mydła i okładom z kory dębu szybko się tego cholerstwa pozbyłam:tak:
CHodzenie po nacięciu było ok, gorzej z korzystaniem z toalety i siadaniem ale tylko przez kilka krótkich dni(ok.4-5 góra):happy:
ale wiem że rana po cc też się goi sporo i że ropa się często rzuca<przynajmniej wśród znanych mi osób>
 
Cc to moja 7 operacja w zyciu i najlzejsza wiec dla mnie to byl luz.robia cc w znieczuleniu miejscowym i wyrywaja dziecko z brzuchu, dziwnie wtedy mozna sie czuc bo szarpia toba na wszystkie strony i odglosy dziwne. Rana mnie potem w ogole nie bolala tylko kichac i kaszlec sie nie da, ale byly laski co jeszcze 3 dnia ketonal braly. Jedyny minus jest taki ze na ogol ( w moim przypadku tak bylo) organizm nie wytwarza mleka odrazu jak przy sn tylko po ok 2-3 dniach.

Podczas sn chodzilam non stop- lezalam tylko na krotkie kontrole i juz przy bolach krzyza. Skakalam na pilce non stop pod sam sufit :) ale sama to wszystko robilam bo polozne mi nie proponowaly. Powiem tak - trafilam na zly dzien poloznych bo to wszystko przeciez od nich zalezy. Bylam tez sekunde pod prysznicem bo ciagle sie saczyly wody ( a rozluznily mnie czopkami od dolu i nie czulam co tam sie dzieje). Masaz szyjki mi robily kilka razy ale nie czulam nic bolesnego.

Oddychania sie nie uczylam wiec nie wiem o co chodzi .

Czy to chodzenie i skakanie przyspieszaly porod to nie wiem bo rodzilam caly dzien ale dosc szybko doszlam do 5 cm, potem od 16 ok. Do 22 bylo 8 a potem 10 bylo o 23. Wiec raz wolniej raz szybciej.

Ja sobie poprostu kompletnie nie potrafie wyobrazic jak taki maly czlowiek moze sie zmiescic miedzy nogami :) jak to jest realne ze mozna nam cos przeciac, mnie boli kazda wizyta u gin i wsadzenie czehokolwiek tam:) a tu ma czlowiek wyjsc-szok dla mnie:)
Dlatego cc dla mnie jest cudowne.
 
dla mnie cc to sztuczny porod-tylko ostatecznosc
chce przeżyć swój poród sn choćby nie wiem co i zdaje sobie sprawę ze nie będzie kwiatków i perfumow...
Nie wspomne już o wielu korzyściach dla dziecka wynikających z sn...
 
reklama
A mnie jeśli poród zaskoczy do 38 tygodnia ciąży to spróbuje sn dopiero jak bym nie dała rady to wtedy cc... Natomiast jeśli mam czekać na poród i każdego dnia zalewać się zimnym potem jak mnie coś zaboli to po 38 tc chcę umówić się na cc... Nie wyobrażam sobie wypchnąć z siebie dziecko o rozmiarach 3,5-4 kg - to dla mnie czyste szaleństwo... Owszem sn napewno jest wspaniałym przeżyciem ale jeśli mam się 2 dni męczyć żeby urodzić a potem dochodzić do siebie po porodzie to wolę mieć cc i te 2 dni się męczyć regenerując się i mając już Żabkę na świecie... Poza tym wszystkie moje koleżanki, które ostatnio rodziły to nie ważne czy wybrały sn (jedna się męczyła 11h) czy cc i tak wszystko kończyło się cc... a tu już bym się podłamała :sorry: ot takie moje zdanie :-)
 
Do góry