reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Poród - zaczynamy rozmówki o tym co nie uniknione :)

reklama
..........około 14 zaczął mi się z bólu filmik urywać, bo na oxy to ponoc boleśniejsze sa te skurcze...........
No o 17.35 urodziłam...

...

jak po oxy sa bolesniejsze, to w moim odczuciu te bez oxy sa spoko, lajcik!;-):-D taki porod to pikus!
sorry laski...taki zarcik, wiadomo, ze kazdy ma inny prog bolu....

ja podobnie jak mata...
mialam oxy od okolo 7 rano i tak caaaaaały porod, wieeeele dlugich godzin!

w koncu po 17 pobieglam (serio; ja juz jedna noga na tamtym swiecie, a polozna do mnie; to biegniemy! nie ma czasu!:-D) na blok oper., a o 17.55 mala wyjeli.

atomowka- brawo! brawo!
tunia- Tobie rowniez! super laski, ze tak zmienilyscie podejscie! jestescie extra babki :tak::-D

monika- ja nie moge, ale porod! ten drugi oczywiscie!:szok::-D:-D
ale to mi przypomnialo jak ja lezalam po porodzie; na sale okolo 6 jak jeszcze kimalysmy troche, weszla babka niby ze skurczami, ale zero rozwarcia, rozpakowala sie, polozyla, nagle wstala, wziela wode mineralna i wyszla....
przysnelam...budze sie kolo 8, patrze ta lezy i pogwizduje hehehe, zwatpilam, mowie durna jakas, a tu za minute przywoza w tym wozeczku jej dzidzie :-D
chyba przez godzine mojej drzemki zdazyla pojsc, urodzic i jeszcze wziac prysznic, czujecie:szok: to jest serio prawdziwa historia:tak::-D
aha to byl jej drugi porod wlasnie.

ale jak villandra pisze sa mozliwe takie porody, nawet pierwsze, wiec luzzzzzz laski!

ps. ja tam bym chciala bardzo znowu rodzic naturalnie i URODZIC do cholery! ale tak to zazwyczaj bywa; jak czegos nie mozna miec za zadne skarby to sie wlasnie baaaaardzo tego pragnie :crazy: takie zycie....
 
Ja też pamiętam, że jak się zaczęło, to była we mnie radość i euforia. Na sali porodowej było fajnie - byliśmy z mężem sami, grała muzyka...

Co do stwierdzenia: "jak wlazło to wylezie" to powiem nie do końca. Pytałam lekarza o cesarkę i powiedział, że ponieważ miałam pierwszy poród zakończony cc, to wystarczy, że teraz napiszę oświadczenie "nie wyrażam zgody na poród naturalny" i będę miała cc. Czy to nie śmieszne? Zaszłam sobie w ciążę i nie zgadzam się, żeby urodzić...
 
Jopal - nie wiem, odnoszę wrażenie że wszystkich po cc, ale może to przepisy tego szpitala, w którym pracuje mój lekarz. Najlepiej zapytać swojego lekarza, albo poszukać w przepisach nfz.
 
Jopal - z tekstu wynika, że to lekarz podejmuje decyzję, choć może uznać zdanie pacjentki. Jeśli u Ciebie cc było z powodu pośladkowego położenia, to pewnie nie ma przeszkód żebyś rodziła sn. U mnie były komplikacje z łożyskiem (zaczynałam poród naturalnie), więc pewnie stopień zagrożenia jest wyższy. Mi lekarz powiedział, że w terminie porodu musiałabym od razu iść do szpitala i w szpitalu czekać na pierwsze symptomy porodu, żeby poród był pod specjalnym nadzorem. Po nerwach i zagrożeniu życia mojego dziecka przy pierwszym porodzie, jestem na 90% nastawiona na cc, choć nie powiem, że też zastanawiałam się nad sn.
 
Ależ fajnie się temat rozwija!

Będąc w pierwszej ciąży zakładałam tylko i wyłącznie poród naturalny. I co? I Młoda bardzo szybko ułożyła się miednicowo i tak już zostało. Robiłam nawet różne ćwiczenia mające skłonić dziecię do odwrócenia się. I nic. Wobec tego dostałam z góry termin na cesarkę. Obawiałam sie jej bardzo. I poszło bardoz gładko. Mąż do dziś się śmieje, że jechałam na salę operacyjną z makijażem, zrelaksowana. Samą operację wspominam bardzo dobrze: pamiętam, że po kilku minutach pytam, czy znieczulenie zaczęło już działać (oczywiście miałam schizę, że na mnie nie podziała i będą ciąć "na żywca":-):-)) - a anestezjolog mi mówi: "proszę pani, zaraz wyjmą dziecko a pani się pyta, czy znieczulenie zaczęło działać" - i rzeczywiście zaraz potem zobaczyłam Natalię. Potem też szybko doszłam do siebie, rana najbardziej bolała pierwszej nocy, a później to już śmigałam po oddziale.

Teraz maluszek tez póki co położony miednicowo - być może się jeszcze odwróci, ale mój lekarz twierdzi, że jeśli miałam pierwszą cesarkę, to wg niego jest to wskazanie do drugiej, nawet przy główkowym ułożeniu. I ja zdecyduję się na cesarkę, bo teraz po prostu bardziej wiem, czego się spodziewać no i tak doradza mój gin. Tak jest też przyjęte w moim szpitalu.
 
reklama
Ja Gabrysię rodziłam naturalnie i całkiem szybko poszło (4 godziny) minusem były bolesne skurcze krzyżowe:/ Teraz póki co ułożenie miednicowe ale Malutka ma jeszcze czas żeby się odwrócić:) Jeśli chodzi o cesarkę gdy zajdzie taka konieczność nie bęę oponować, ale wolałabym naturalnie.

Gabulkę rodziłam z mężem, oby teraz zdążył dojechać z drugiego końca Polski...

Ciekawe jaki będzie ten drugi poród...według opinii powinien być lżejszy ale różnie z tym bywa... Loteria...
 
Do góry