Jestem po wizycie w ramach dni otwartych, oto mój raport
Dnie otwarte wyglądają tak, że koło szklanej recepcji jest zbiórka-wisi na recepcji kartka że osoby które interesują dni otwarte proszone sa o cierpliwe czekanie na położna na krzesłach. Dzisiaj przyjechaliśmy około 15.10, jeszcze się nie zaczęło, po kilkunastu minutach przyszła położna i zabrała całą grupę-oj było tam kilkanaście par, mój mąż twierdzi że ze 20 par... Ogromna grupka, która poszła za położna-najpierw weszliśmy do jednej sali przedporodowej, potem włożyliśmy głowy tylko do porodowej a potem do jedynej wolnej jednoosobowej sali poporodowej. Później wszyscy na sali konferencyjnej mieli możliwość zadania pytań położnej i pielęgniarce noworodkowej. Dowiedziałam się min że:
Nigdy nie odsyła sie rodzących pacjentek do innego szpitala, mimo że już dwa miesiące mieli rekordowe-ponad 400 porodów w mcu, dają sobie radę z ta ilością.
Jest 6 sal przedporodowych i 3 porodowe .
Obowiązuje lista rzeczy do zabrania ze sobą widniejąca na stronie szpitala, nie trzeba mieć kosmetyków dla dziecka, w trakcie dostanie się wskazówki co zakupić trzeba.
Ważne jest żeby mieć oryginały wyników badań na grupę krwi, obojętne kiedy zrobionej OWA i ważnej przez 3 miesiące HBS.
Próbowali żelu położniczego Dianatal i położna stwierdziła że to bezsensowne placebo.
Podpaski, podkłady są dostępne na oddziale.
Po porodzie SN jest się na oddziale min 48h, po CC 72h, jednak jeżeli stan dziecka albo matki budzą jakąkolwiek wątpliwość ten czas jest wydłużany.
Możliwe znieczulenie to ZZO na życzenie pacjentki oraz podtlenek azotu, podobno działa faktycznie znieczulająco, ważne jest żeby zaciągać się nim w pierwszych sekundach skurczu. Gaz pacjentka sama sobie dozuje w każdej potrzebnej chwili. ZZO podaje się przy minimum 2-3 cm rozwarcia, trzeba od razu przy przyjmowaniu do szpitala powiedzieć że się ZZO chce, żeby zostały wykonane badania krwi(płytki, jony, układ krzepnięcia) na wynik czeka się około 45 minut i dopiero może być podane znieczulenie po decyzji pozytywnej anestezjologa. ZZO często już się nie podaje przy 7-8 cm rozwarcia, ale zależne jest to od postępu akcji porodowej (w szkole rodzenia inna położna mówiła że przy 8-9)
Nie trzeba żadnych fartuchów dla osoby towarzyszącej-specjalnie dwa razy dopytywałam.
Jest możliwość korzystania bezpłatnie z urządzenia
TENS, jest ono wyposażone w jednorazowe elektrody przyklejane w dolnym odcinku kręgosłupa, pacjentka sama naciska sobie przycisk kiedy tego potrzebuje.
Na oddziale widziałam kartkę że wizyty są dozwolone między 14 a 20, natomiast położna mówiła że między 11 a 20 i że nikt generalnie nie jest wypraszany.
Zakaz wizyt dzieci poniżej 14 r.ż. mam nadzieję że w praktyce przestrzegany... to dla dobra naszego i naszych maluszków...
Na oddziale porodowym nie są stosowane kleszcze, jeżeli jest taka potrzeba (główka dziecka nisko i nie można już zrobić CC) to próżnociąg.
Podobno 99% dzieci z porodów z próżnociągiem mają 10pkt w skali Apgar.
Podobno decyzje o CC podejmowane są bardzo szybko.
Jest możliwość oddania bezpłatnie krwi pępowinowej do niekomercyjnego banku krwi-nic to nie kosztuje, nie ma zagrożenia dla matki ani dziecka i można uratować komuś życie, albo samemu skorzystać. Różnica między niekomercyjnym bankiem a komercyjnym polega na tym że krew nie jest zarezerwowana dla nas. Żeby z tego skorzystać trzeba się zapisać na listę i przejść wywiad dot naszych obciążeń. Po więcej info w tej sprawie trzeba dzwonić do Ujastka. Ja się zapisałam.
Zapomniałam zapytać jak jest z tymi salami przed i porodowymi. Ta przed którą widzieliśmy miała tylko piłkę, łóżko i kanapę, oczywiście łazienkę z prysznicem. A drabinki albo worki sako? :/ Sala porodowa miała tylko łóżko porodowe takie wielkie i różowe , krzesełka porodowego nie widziałam.
Obejrzałam sobie zdjęcia w wirtualnym Ujastku-już widzę że każda sala jest inaczej wyposażona.
Co do tych przed, to dzisiaj widziałam jedną z kanapą, łóżkiem i piłką, na stronie jest taka z łóżkiem piłką fotelem i workiem, jeszcze zostały 4 niezwiedzone
Ostatnia rzecz o której mówiła pielęgniarka noworodkowa-nie kupuj laktatora. Odłóż sobie na niego pieniążki jeśli masz taki zamiar, ale czy faktycznie będzie potrzebny czy nie, powiedzą ci na oddziale. Ja już kupiłam
na marginesie: Na sali była para która zadawała sporo przydatnych pytań z Wrocławia
specjalnie tylko na poród wybierająca się do Ujastka-ponoć 2 tyg wcześniej chcą tu się przeprowadzić na wszelki wypadek... Nie miałam okazji zapytać co ich skłoniło do takiej wycieczki.
Przepraszam za ogromniasty post, ale może komuś się cokolwiek przyda
Najbardziej liczę na komentarze dziewczyn już po porodzie, weryfikujących teorie ze SR i dni otwartych