reklama
anp
mama Alexa
Jestem przelotem ale troszke poczytałam i Iguana zgazdzam sie z Toba,
Nana zagladaj do nas,,,,:-):-)
Wiatraczek napisz nam moze od czego jest forum o temcie Poród w Holandii,,,,ja to rozumiem tak ze o porodach i odczuciach naszych i o naszych maluszkach,czyz nie???Czy moze bedziesz pisala tutaj o czyms innym.Kazdy ma prawo pisac o swoich doswiadczeniach jakieby one nie byly.A dziewczyny ktore sa w ciazy musza sie liczyc z kazdym ryzykiem.No i nikt ich nie zmusza do czytania tego.Ja tez bedac w ciazy czytalam pzoytywne opinie o porodzie tutaj i negatywne i zrobilam i tak, tak jak mi rozum i serce podpowiadalo.Tutaj wlasnie mozemy sie wyzalic i pomoc sobie.!Czyz nie!!!???Wiec kazdy czytajac to wie ze nie jest zawsze wszystko idealne.....życie to nie bajka!
Nana zagladaj do nas,,,,:-):-)
Wiatraczek napisz nam moze od czego jest forum o temcie Poród w Holandii,,,,ja to rozumiem tak ze o porodach i odczuciach naszych i o naszych maluszkach,czyz nie???Czy moze bedziesz pisala tutaj o czyms innym.Kazdy ma prawo pisac o swoich doswiadczeniach jakieby one nie byly.A dziewczyny ktore sa w ciazy musza sie liczyc z kazdym ryzykiem.No i nikt ich nie zmusza do czytania tego.Ja tez bedac w ciazy czytalam pzoytywne opinie o porodzie tutaj i negatywne i zrobilam i tak, tak jak mi rozum i serce podpowiadalo.Tutaj wlasnie mozemy sie wyzalic i pomoc sobie.!Czyz nie!!!???Wiec kazdy czytajac to wie ze nie jest zawsze wszystko idealne.....życie to nie bajka!
A mnie znow jak zwykle wieczorem zbiera na jedzenie, nie wiem jak ja sobie poradze z ta waga ;p a gdzie tam cale lato jeszcze Ciekawa jestem co tam u Sencilli, tak sobie mysle, ze moze my tu gadu gadu , telewizja, a ktos tam wlasnie rodzi w bolach ;-)
Obawiam sie ze Pani pod nickiem wiatraczek chciala by byc tutaj szeryfem forum i dyktowac kazdemu, kto na jaki temat ma pisac w watku "POROD w Holandii" - sugerowane sa nastepujace : kotki, kwiatki, kulinaria oraz zagadnienia mieszkaniowe. Niewiele ma to wspolnego z porodem w Holandii..
No ale powiem wam szczerze, ja sie tu troche nasmialam, z roznych reakcji , jak to ludzie zyja internetem i jak sa w stanie komus naskoczyc , o ile czyjes poglady sa odmienne od wlasnych. Dziewczyny troche tolerancji i przestancie juz tu walkowac, pogadajmy o porodzie i macierzynstwie i niech kazdy pisze co chce, niech nas wiatraki mniejsze i wieksze nie terroryzuja co tu mamy pisac , w koncu czas cenzury skonczyl sie dawno temu :-) niech zyje wolnosc internetu!! A jak sie komus nie podoba, czy tez ktos nie umie samodzielnie analizowac informacji na forum , czy tez sie boi , to niech omija posty osob, ktore mialy troche mniej szczescia !
Forum to rowniez zabawa, nie miejsce do rzucania miesem ... A jak ktos kogos obcego potrafi obrazic, sadze, ze nosi w sobie ukryte frustracje. Totez bylo zagadnienie terapii u psychologa, mysle, ze terapia grupowa, miala by tu swietne zastosowanie
Obawiam sie ze Pani pod nickiem wiatraczek chciala by byc tutaj szeryfem forum i dyktowac kazdemu, kto na jaki temat ma pisac w watku "POROD w Holandii" - sugerowane sa nastepujace : kotki, kwiatki, kulinaria oraz zagadnienia mieszkaniowe. Niewiele ma to wspolnego z porodem w Holandii..
No ale powiem wam szczerze, ja sie tu troche nasmialam, z roznych reakcji , jak to ludzie zyja internetem i jak sa w stanie komus naskoczyc , o ile czyjes poglady sa odmienne od wlasnych. Dziewczyny troche tolerancji i przestancie juz tu walkowac, pogadajmy o porodzie i macierzynstwie i niech kazdy pisze co chce, niech nas wiatraki mniejsze i wieksze nie terroryzuja co tu mamy pisac , w koncu czas cenzury skonczyl sie dawno temu :-) niech zyje wolnosc internetu!! A jak sie komus nie podoba, czy tez ktos nie umie samodzielnie analizowac informacji na forum , czy tez sie boi , to niech omija posty osob, ktore mialy troche mniej szczescia !
Forum to rowniez zabawa, nie miejsce do rzucania miesem ... A jak ktos kogos obcego potrafi obrazic, sadze, ze nosi w sobie ukryte frustracje. Totez bylo zagadnienie terapii u psychologa, mysle, ze terapia grupowa, miala by tu swietne zastosowanie
anp
mama Alexa
Sencilla 3maj sie czekamy na wieści!!!
Iskierka71
Fanka BB :)
Nana, a nie zastanowiłaś się nad tym, że właśnie za mało opisujesz to, co dla dziecka robicie, to gdzie z nim chodzicie i jak próbujecie mu pomóc?Czytam wasze wpisy i widze ze kazdy z was siega do swoich doswiadczen jakie by nie byly.Nie ISKIERKO nie potrzebuje glaskania mnie po glowie i nie robie z siebie ofiary.Ne wiem skad tyle w tobie zlosliwosci.Mowicie ,ze nie chcecie mnie obrazac a jedynie wyciagnac z dolka ,szkoda ,ze nie widzicie ,ze obrazacie moje uczucia.Naprawde nikt z was nie wie jakby sie zachowal na moim miejscu ,a mowienie ,ze ja to bym zrobila to czy tamto jest bardzo latwe i na wyrost.Prosze cie ISKIERKO nie oceniaj mnie bo mnie nie znasz wiec nie pisz co ja mysle a czego nie ,bo to wiem tylko ja.Piszecie ,ze wy to takie dzialaczki i wogole ,a ja to tylko sie zale.Nie macie pojecia ile dzialania wlozylismy z mezem ile informacji zdobylismy i do ilu drzwi pukalismy by pomoc synkowi.Ale kazdy sadzi wedlog siebie.Mam nadzieje ze te komentarze na moj temat umilkna,bo sa nieadekwatne do czynow.
Spróbuj zrozumieć mnie (i inne dziewczyny), że czytając posty pełne pretensji i żalu odpieramy wrażenie takie, że potrzebujesz nie współczucia a konkretnych rozwiązań.
Tak samo jak piszesz, że my nie znamy ciebie tak i ty nie znasz nas, naszych problemów z jakimi się borykałyśmy kiedyś lub borykamy teraz. A to że ktoś wg twojej oceny jest złośliwy może nie wynikać z samej chęci bycia złośliwym lecz z bagażu takich czy innych doświadczeń.
Może nie mamy takich problemów jakie masz ty, z nie do końca sprawnym dzieckiem, z niedouczonymi lekarzami, czy problemami kobiecymi, ale mamy inne. Też sięgamy do nich czasem tu na forum, lecz nie po to by kogoś zaszokować lecz pokazać, że nasze przeżycia są podobne lub diametralne inne a z każdej sytuacji jest wyjście.
Nano, odebrałaś to jak atak na swoją osobę.... Cóż, miałaś takie prawo. Podobnie jak ja miałam prawo odebrać twoje posty tak a nie inaczej.
Ja nie zarzuciłam ci kłamstwa w żadnym poście, bo wierzę w to że wszystko co piszesz jest prawdą. Niestety ton, sposób w jaki to opisujesz sprawia wrażenie bezbronnej dziewczynki na którą spadają same nieszczęścia, która jest słaba psychicznie i potrzebuje pomocy. Pomocy, wsparcia psychicznego, ale nie współczucia, bo współczucie powoduje że dziewczynka staje się jeszcze bardziej zagubiona.
Proponowałam ci kiedyś założenie bloga i opisanie w nim rzeczowo i chronologicznie wszystkich swoich doświadczeń. Ale nie tylko tych złych - tych dobrych także. Gdy już uporządkujesz swe myśli i przeżycia gwarantuję ci że czytając je nabierzesz do nich dystansu...
Nana, ja naprawdę rozumiem twoje rozgoryczenie na holenderską służbę zdrowia, na mnie, na inne osoby na tym forum. I zdaję sobie sprawę, że moje słowa mogą kogoś dotknąć do żywego, ktoś może poczuć się źle, pomyśleć że jestem okrutna i bez serca. Ale wiele z tych osób po czasie przyznaje mi rację i dziękuje za to, że mu pomogłam w ten sposób inaczej spojrzeć na swoje problemy. Dziwne, ale prawdziwe.
Nie było i nie jest moja intencją ani atak na twoją osobę ani obrażanie cię z żaden sposób. Moją intencją było/jest pokazanie ci, że powinnaś starać się zapomnieć o traumie (nawet gdy codziennie widzisz nie do końca sprawne dziecko), że powinnaś zauważać więcej radosnych stron życia (swojego i synka) i o tych własnie stronach opowiadać.
Pokazać innym, że owszem, spotkało cię nieszczęście, ale walczysz z nim mimo przeciwności losu. Że da sie walczyć, rehabilitować synka mimo ignorancji lekarzy na których wciąż trafiasz...
Tymczasem w twoich postach tej walki jest malutko, za to obraz nieszczęścia wielki...
Przemyśl to...
anp
mama Alexa
Troszke tego nie rozumiem,a moze Nana wlasnie bardzo walczy o to zeby jej synek byl szczesliwy,zdrowy ze nie ma czasu,nie chce bliskim pokazac ze jej tez jest ciezko.Nie ma sie komu wyzalic,z kim o tym porozmawiac.Czy mozecie to zrozumiec,moze nie mam do konca racji,ale staram sie ja zrozumiec. I nie wiem Iskierko jak chcesz zobaczyc walke w postach,,sory!
ja tu odnajduje w ogole dysproporcje . Nana pisze (przykladowo) 1 post na 12 linijek, dostaje 3 odpowiedzi z atakiem. Badz tez jedna, na 90 linijek. Kto tu komu chce cos udowodnic? Iskierko Nie podoba Ci sie ton? Nie czytaj. Jak kogos na forum nie lubie i nudzi mnie czyjas gadka to nie czytam i FINITO ! przeciez nikt nikogo nie zmusza do czytania wszystkich postow,czy tez dostosowywania forum do swoich oczekiwan. To jest tak np. ze ja jestem wegetarianinem i od dzis oczekuje, aby cale forum bron boze nie napisalo niczego o miesie, bo sie obraze i zwyzywam od czubkow!
Moze alternatywa bedzie utworzenie zamknietego forum, gdzie kilka uzytkownikow stad bedzie sobie pisac o kwiatkach, obiadkach czy zagdanieniach mieszkaniowych bedzie lepsza, niz udowadnianie komus na sile, ze ktos postepuje lub pisze w "zly" sposob ? :-)
Moze alternatywa bedzie utworzenie zamknietego forum, gdzie kilka uzytkownikow stad bedzie sobie pisac o kwiatkach, obiadkach czy zagdanieniach mieszkaniowych bedzie lepsza, niz udowadnianie komus na sile, ze ktos postepuje lub pisze w "zly" sposob ? :-)
Iskierka71
Fanka BB :)
Właśnie o to chodzi, że ona walczy o dobro synka, ale nam pokazuje wyłącznie swoją rozpacz.Troszke tego nie rozumiem,a moze Nana wlasnie bardzo walczy o to zeby jej synek byl szczesliwy,zdrowy ze nie ma czasu,nie chce bliskim pokazac ze jej tez jest ciezko.Nie ma sie komu wyzalic,z kim o tym porozmawiac.Czy mozecie to zrozumiec,moze nie mam do konca racji,ale staram sie ja zrozumiec. I nie wiem Iskierko jak chcesz zobaczyc walke w postach,,sory!
Poród i to co się działo bezpośrednio po nim był dla niej traumą. Jednak czas jest najlepszym terapeutą, leczy rany i ich ciągłe rozdrapywanie do niczego nie prowadzi..
Jak chcę zobaczyć walkę w jej postach? To proste - więcej uśmiechów, więcej optymizmu, więcej opisów czego jej dziecko dokonało w ciągu dnia. Tym samym pomoże sobie wyjść z traumy i synkowi, bo spojrzy na wszystko z innej, lepszej perspektywy.
Powiem tak - zrobił się offtop z tego tematu, dlatego postanowiłam swój wcześniejszy post wysłać do Nany na priv i wierzę, że tam nasza wymiana zdań będzie miała dalszy ciąg. Nie ma sensu ciągnąć tego tutaj, bo to nikomu nie służy, a wszyscy bez wyjątku coraz bardziej się nakręcają.
Nie, nie będę tam na nią naskakiwać. Będę wyłącznie tłumaczyć, że był czas na rozpacz, a teraz jest czas na walkę, na uśmiech przez łzy i na wychodzenie z traumy.
Jeśli ktoś chce to moze ją poprosić o udostępnienie tej naszej "korespondencji"
Pozdrawiam i życzę dobrej nocy wszystkim
Super, dla mnie bomba, mam nadzieje, ze wolnosc wypowiedzi zostala przywrocona i bedzie mozna juz spowrotem rozmawiac o porodach dobranoc kozki mniejsze i wieksze. ja jutro jade zawiezc ostatnie tlumaczenie do gemeente i wyciagne uitreksel co by moznabylo do ubezpieczalni przestac i wreszcie umowic sie na wizyte , obym dostala jakos szybko termin na usg bo juz sie nie moge doczekac co tam w brzuszku nosze ! KO-BRA-NOC
reklama
Wiecie co ja w ogole nie rozumiem tej całej "afery". Nana ma naprawdę cięzkie przezycia, więc sobie o nich pisze i ma do tego prawo. Na innych forach pełno jest tego typu opowieści i nikt na nikogo nie najeżdza, że jak śmie narzekać np. na dany szpital. to, że ktoś wyemigrował do jakiegoś kraju nie znaczy, że ma "sikać" z zachwytu nad wszystkim, co tego kraju dotyczy. nana akurat narzeka na slużbę zdrowia (wcale jej się nie dziwię), ale pewnie o innych aspektach życia tutaj mogłaby się wypowiedzieć w pozytywnej nucie. bez obrazy, ale takie bronienie Hoalndii na każdym kroku trąci mi niskim poczuciem własnej wartości, na zasadzie wyjechałam z biednej polskiej wioski, a w Holandii/innym kraju spotkał mnie prawdziwy cud i raj na ziemi. na tym kończę tą dyskusję i mam nadzieję, że wy także ;-)
Myślę, że duzo przyjemniej będzie jak będziemy kontynuować wątek w bardziej przyjacielskim tonie.
Ja przy okazji zapytam, czy tu w szpitalu rodziłyście w swoich koszulach czy dostałyście szpitalne? A te duże podpaski z kraampakietu zabierałyście ze sobą czy w szpitalu wam dali (podobnie jak dają pampersy dzieciom)?
Ayni z ta płcią jeszcze musisz troszkę poczekać do 20 tc. Ja mam w środę kolejne i zastanawiam się czy synek ciągle jest synkiem czy może córcia (ostanio często słyszę o pomyłkach)
Myślę, że duzo przyjemniej będzie jak będziemy kontynuować wątek w bardziej przyjacielskim tonie.
Ja przy okazji zapytam, czy tu w szpitalu rodziłyście w swoich koszulach czy dostałyście szpitalne? A te duże podpaski z kraampakietu zabierałyście ze sobą czy w szpitalu wam dali (podobnie jak dają pampersy dzieciom)?
Ayni z ta płcią jeszcze musisz troszkę poczekać do 20 tc. Ja mam w środę kolejne i zastanawiam się czy synek ciągle jest synkiem czy może córcia (ostanio często słyszę o pomyłkach)
Ostatnia edycja:
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 16
- Wyświetleń
- 15 tys
- Odpowiedzi
- 24
- Wyświetleń
- 7 tys
- Przyklejony
- Odpowiedzi
- 169
- Wyświetleń
- 272 tys
Podziel się: